Richard Wendler – drugi gubernator dystryktu Kraków (styczeń 1942 – maj 1943)

W tym artykule przedstawię sylwetkę i działalność drugiego już gubernatora dystryktu Kraków Richarda Wendler. Urodził się on 22 stycznia 1898 r. w (Obendorf) Oberstdorf koło Sonthofen w Allgäu. W latach 1916-18 jako żołnierz czynnej służby brał udział w I wojnie światowej, gdzie dosłużył się stopnia podoficerskiego. Potem był członkiem prawicowych oddziałów Freikorps. W latach 1919-22 studiował prawo i nauki polityczne na Uniwersytecie w Monachium, gdzie zdobył tytuł doktora praw. W latach 1925-1933 pracował jako adwokat w Deggendorf. W roku 1929 roku ożenił się, jednak małżeństwo nie trwało zbyt długo, a po rozwodzie pierwsza żona wróciła do Getyngi. W 1928 wstąpił do NSDAP, a następnie do SS w 1933. Jego siostra Mathilde wyszła za starszego brata Heinricha Himmlera, dlatego łączyły ich zażyłe osobiste stosunki pomagające mu z pewnością w karierze. W dniu 17 marca 1933 r. Wendler informuje burmistrza Deggendorf, dr Reusa, że został powołany do Wydziału Policji Politycznej (BPP) na mocy zarządzenia komisarycznego prezydenta policji monachijskiej, Himmlera. W sierpniu 1933 roku ostatecznie rezygnuje ze stanowisk w Deggendorf i zostaje mianowany burmistrzem Hof przez tamtejszego Gauleitera.

…tutaj z łańcuchem nadburmistrza miasta Hof

Oficjalnie pełni ten urząd do 1944 roku, ale praktycznie nie sprawuje go już od wybuchu wojny w 1939 roku. Był bardzo zaangażowany w ruch narodowosocjalistyczny o czym świadczy jego przynależność do różnych organizacji oraz otrzymane odznaczenia wojskowe i partyjne. Oto ich imponujący spis pochodzący z wyroku denazyfikacyjnego. (Interesujące, że istniała tabela naliczająca automatycznie punkty za każde z nich, które obciążały weryfikowanego narodowego socjalistę):

Był członkiem niemieckiego czerwonego krzyża (DRK Deutsches Rotes Kreuz), Narodowosocjalistycznej Opieki Społecznej (NSV Nationalsozialistische Volkswohlfahrt), Związku Kolonialnego Rzeszy (RKB Reichskolonialbund), Związku Obrony Przeciwlotniczej Rzeszy (RLB Reichsluftschutzbund), Związku Narodowosocjalistycznych Obrońców Prawa (NSRB Nationalsozialistische Rechtswahrerbund)
Posiadał następujące odznaczenia wojskowe m.in.: krzyże zasługi wojennej (KVK I ohne Schwerter, KVK II ohne Schwerter, Ehrenkreuz für Frontkämpfer), oznaczenia NSDAP (Goldenes Parteiabzeichen, Dienstauszeichnung der NSDAP in Silber, Ehrenzeichen für Deutsche Volkspflege 3.Stufe) oraz oznaczenia SS kordzik i pierścień (Ehrendegen des RF SS, Totenkopfring der SS).

Kariera w Generalnym Gubernatorstwie

Po rozpoczęciu wojny z Polską wyjechał na tereny okupowane dla ich administrowania. 7 września 1939 Wendler został komisarzem miasta (Stadtkommissar) w Kielcach. W okresie listopada 1939 do stycznia 1942 pełnił funkcję starosty miejskiego (Stadthauptmann) w Częstochowie, W tym czasie szczególnie zarzucano mu nałożenie 750 tys. zł kontrybucji na gminę żydowską oraz utworzenie getta. W styczniu 1942 został gubernatorem dystryktu krakowskiego, a od maja 1943 do ucieczki w lipcu 1944 był gubernatorem dystryktu lubelskiego.

W wielu sprawach Wendler potrafił się maskować i zacierać ślady, co w przyszłości uratuje mu życie. W kilku źródłach podaje się, że był związany ze Służbą Bezpieczeństwa SS pod dowództwem Reinharda Heydricha – prawdopodobnie należał do SD-Hauptamt, potem RSHA. Co ciekawe potwierdza to jedna jedyna fotografia w Krakauer Zeitung, gdzie na lewym rękawie jego munduru widać naszywkę – rąb z literami SD.

Kurtka z naszywką SD

Ta sama fotografia w piśmie branżowym jest już obcięta w tym miejscu. Może Richard Wendler przyjechał we wrześniu do Polski jako członek Einsatzgruppen, odpowiedzialnych za działania eksterminacyjne? Brzmi może fantastycznie, gdyby nie informacja, że po ataku na ZSRR miał zostać dowódcą SS i policji (SSPF) w nowo powstałym dystrykcie Galicja. Jeszcze na początku sierpnia 1941 r. planowano utworzyć dwa stanowiska SSPF we wschodniej Galicji, a Richard Wendler był zaplanowany na stanowisko SSPF w Stanisławie. Zamiast tego, gubernator Lasch zabrał swojego SSPF z Radomia, Friedricha Katzmann. Jednak źródła rosyjskie twierdzą, że pełnił stanowisko SSPF Rostow – Awdejewka w okresie 04.08.1941 – 27.05.1942.

„Руководитель СС и полиции в Ростове – Авдеевке (SSPF Rostow-Awdejewka); переименован 27.1.1942, до этого – руководитель СС и полиции в Станиславе – Ростове): – группенфюрер СС, генерал-лейтенант полиции Рихард Вендлер  (27.1. 1942—27.5.1942)”

Nie jestem w stanie tego rozstrzygnąć, zresztą skupiam się przede wszystkim na jego roli i działalności w Krakowie. Dlatego przedstawię jak doszło do tego że zastąpił on Otto von Wächtera na stanowisku gubernatora dystryktu Kraków.

Powołanie Richarda Wendlera na gubernatora dystryktu Kraków

Przeciąganie liny między Hasem Frankiem, a Heinrichem Himmlerem co do władzy nad „obcoplemieńcami” w Generalnym Gubernatorstwie trwało już od dawna. Ten spór kompetencyjny zaprojektował sam Adolf Hitler po to, aby „wygrał lepszy” i osiagnął cele. Frank nie był tego wówczas świadom, dowiedział się o ty po wojnie i miał o to ogromny żal do swojego idola Hitlera. Pisał o tym w książce „W obliczu szubienicy” (Im Schatten des Galgens – w Polsce w bibliotekach są jedynie 3 egzemplarze). Przesilenie w tym konflikcie z Himmlerem rozpoczęło się od aresztowania z powodu korupcji Karla Lasch (1904 – 1.6.1942) gubernatora dystryktu Galicja, które nastąpiło 24.01.1942. Dla Lascha, który był bardzo bliskim współpracownikiem Franka po kilku miesiącach skończyło się to śmiercią, ale wcześniej Frank musiał znaleźć następcę na jego miejsce. W dniu 28.1.1942 nastąpiło mianowanie Otto von Wächtera na to stanowisko. Obowiązki Wächtera w Krakowie objął tymczasowo szef urzędu dystryktu Ferdinand Wolsegger. Jednak szybko znalazł się zastępca – szwagier Heinricha Himmlera – Richard Wendler. Czy był to rodzaj jakiegoś porozumienia z Franka z Himmlerem, czy też krok wyprzedzający ze strony samego Franka? – nie wiem.

31.01.1942 r. Gubernator Generalny w obecności Sekretarza Stanu dr Bühlera oraz radcy ministerialnego Wolseggera przedstawia radcy ministerialnemu drowi Siebert i dotychczasowemu staroście miejskiemu Częstochowy Wendler, dokumenty powołania na stanowisko odpowiednio prezydenta Głównego Wydziału Administracji Wewnętrznej oraz komisarycznego gubernatora dystryktu Kraków. (Dziennik Hansa Franka – IPN)

Oto zdjęcia ilustrujące ten moment opublikowane w Krakauer Zeitung z dnia 3 lutego 1942  z następującym podpisem: Generalny Gubernator dr Frank przyjmuje na Zamku w Krakowie dra Wendler, który został mianowany na komisarycznego gubernatora dystryktu Kraków (der kommissarische Führung der Geschäfte des Gouverneur des Distrikts Krakau) (Krakauer Zeitung)

Już 5 lutego 1942 Krakauer Zeitung opublikowała życiorys Wendlera pod tytułem Komisaryczny gubernator dystryktu Kraków  

Dr Richard Wendler, któremu Gubernator Generalny, minister Rzeszy dr Frank powierzył tymczasowe prowadzenie spraw gubernatora dystryktu Kraków, urodził się jako syn urzędnika celnego 22 stycznia 1898 roku w (Oberdorf?) Oberstdorf koło Sonthofen w Allgäu. Na początku 1916 roku zaciągnął się jako ochotnik i brał udział w wojnie światowej jako prosty żołnierz. Jako bojownik Freikorps był sojusznikiem w latach 1919/20 w obaleniu reżimu Bawarskiej Republiki Rad (Räteherrschaft) w Monachium i w oporze w Zagłębiu Ruhry (Ruhrkampf). Następnie rozpoczął studia prawnicze i politologiczne na Uniwersytecie w Monachium. Po ukończeniu studiów dr Wendler pracował w przemyśle jako syndyk, później został prawnikiem. W dniu 6 października 1933 roku został mianowany nadburmistrzem Hof. Już we wrześniu 1939 roku zgłosił się dobrowolnie i został wysłany wraz z Szefem Administracji Cywilnej do Generalnego Gubernatorstwa. Tutaj pracował na stanowisku starosty miejskiego w Częstochowie, aż do momentu powołania go do nowego, większego zadania przez Gubernatora Generalnego. Dr Wendler jest posiadaczem honorowej odznaki NSDAP, a do Partii należy od 1 lipca 1928 roku.  Dr Wendler może spojrzeć wstecz na bogatą i udaną działalność w tym ruchu. Był kierownikiem i mówcą lokalnej grupy partyjnej, a także członkiem Narodowosocjalistycznego Związku Obrońców Prawa (NS-Rechtswahrerbund) od czasu jego założenia przez dra Franka, a po  reorganizacji przez Führera był przywódcą okręgowym Niemieckiego Czerwonego Krzyża. Był aktywny w formacjach partyjnych jako przywódca Hitlerjugend i SA.  Jest członkiem SS, w której od 1 listopada 1941 roku pełni funkcję SS-Brigadeführera. Jako adwokat dr Wendler jest znany wśród partyjnych towarzyszy w Dolnej Bawarii z bezinteresownego podejmowania spraw obronnych przed sądami w epoce [poprzedniego] systemu. Z działalności dr Wendlera jako burmistrza Hof warto wspomnieć o przebudowie urbanistycznej tego miasta, a także o rozpoczęciu i realizacji wielu budynków, m.in. Teatru Przygranicznego, Hali Adolfa Hitlera, stadionu pływackiego i szeregu osiedli mieszkaniowych. Dr Wendler był pierwszym burmistrzem Bawarii, który wprowadził sport firmowy jako obowiązek dla wszystkich urzędników i pracowników. Założył także I Betriebsgemeinschaft, w którym wszyscy pracownicy, pracownicy i urzędnicy zostali zjednoczeni. Bogate doświadczenie w dziedzinie przywództwa i administracji, które SS-Brigadeführer dr Wendler wnosi do nowego, większego obszaru odpowiedzialności, jest gwarantem kontynuacji i zakończenia już rozpoczętych i jak dotąd szybko prowadzonych prac organizacyjnych w dystrykcie Kraków. (Krakauer Zeitung)

Następnego dnia 6 lutego 1942 ukazał się artykuł relacjonujący wprowadzenie Wendlera do urzędu dystryktu. Dr Wendler przejął obowiązki służbowe – Wprowadzenie przez radcę ministerialnego Wolsegger – Najważniejszą zasadą jest koleżeństwo

W wielkiej sali Pałacu pod Baranami w Krakowie radca ministerialny Wolsegger, który do tej pory zajmował się sprawami gubernatora dystryktu Kraków, wprowadził wczoraj na swój urząd nowego tymczasowego gubernatora dystryktu Kraków, SS-Brigadeführera dra Wendler. Radca ministerialny Wolsegger w obecności zgromadzonych kierowników wydziałów w urzędzie dystryktu i starostów powiatowych z dystryktu Kraków, po raz pierwszy dokonał krótkiego przeglądu pracy administracyjnej wykonanej w dystrykcie od owych październikowych dni w 1939 r., kiedy to pierwsi przedstawiciele władz, z wielkim zaangażowaniem i z niewielu współpracownikami, przyjechali do nieznanego, upadłego gospodarczo kraju, aby zająć się jego odbudową pod godłem Rzeszy. Od tych pamiętnych tygodni, także tu, w dystrykcie Kraków, rozwinął się całkiem nowy typ  pożądanych urzędników niemieckich, którzy zabrali się do pracy nie kierując się paragrafami i biurokratycznymi tradycjami, ale z odpowiedzialną energią i pewnym wyczuciem danej sytuacji. Naturalnie koleżeństwo wśród Niemców stało się jedną z podstaw udanej pracy w tej dziedzinie. Mówca podkreślił, że właśnie to koleżeństwo, które w ciągu dwóch lat połączyło go ze starostami powiatowymi i kierownikami wydziałów, sprawia mu trudność w wypełnieniu rozkazu Generalnego Gubernatora, aby dołączyć do rządu. Ma jednak nadzieję, że wszyscy obecni pracownicy wykażą się takim samym zaufaniem dla nowego gubernatora i takim samym zaangażowaniem, jakie winni byli okazać gubernatorowi drowi Wächter mianowanemu we Lwowie, oraz jemu jako jego poprzedniemu szefowi urzędu.

Po tym jak radca ministerialny Wolsegger przedstawił nowemu gubernatorowi drowi Wendler swoich obecnych tam pracowników, ten ostatni skierował ciepłe słowa powitania do swoich nowych współpracowników. Podkreślił, że wcześniej jako starosta miejski w Częstochowie postawił na czele swojej działalności wyrosłe z narodowego socjalizmu koleżeństwo, a w Częstochowie, podobnie jak w Rzeszy, udało mu się wykuć liczną załogę w potężny, kolektyw roboczy. Tym samym udało mu się zdobyć doświadczenie w administrowaniu tym obszarem Wschodu, które ma nadzieję wykorzystać z korzyścią dla dystryktu Kraków. Zwracając uwagę, że i on zastosował się do rozkazu Gubernatora Generalnego, poprosił, aby traktować go tutaj jako pierwszego z kolegów w kręgu ludzi wypełnionych tymi samymi ideałami. Poprosił również o przeniesienie na niego zaufania, którym obdarzali swojego poprzednika, oraz jest on gotów do bycia szczerym doradcą i pomocnikiem dla wszystkich jego pracowników we wszystkich sprawach urzędowych i prywatnych. Jeden z pośród obecnych współpracowników w imieniu swoich towarzyszy podziękował komisarycznemu gubernatorowi za wyrażone koleżeńskie zaufanie i zapewnił o pełnym zaufaniu i współpracy wszystkich pracowników. Następne krótkie spotkanie towarzyskie posłużyło gubernatorowi drowi Wendler do bliższego zapoznania się ze swymi poszczególnymi współpracownikami, przede wszystkim starostami powiatowymi, w których powiatach będzie wkrótce składać częste wizyty w celu poznania wszystkich zaistniałych problemów. (Krakauer Zeitung)

Wszystkie te doniesienia Krakauer Zeitung miały czysto ideologiczny wydźwięk i niewiele mówią o rzeczywistych układach społecznych między opisanymi tutaj urzędnikami oraz ich personelem. Można powątpiewać jednak w „koleżeńskie“ traktowanie personelu urzędniczego. Zeznający po wojnie Niemcy i Polacy określają Wendlera jako niesłychanie szorstkiego i surowego. Oto fragmenty wspomnień

„Zachowanie Wendlera wzbudziło u wszystkich pracowników paniczny strach. Wendler wszedł do urzędu ze szpicrutą w ręku i zachowywał się wyzywająco wobec pracowników.” „Wendler był bardzo surowy w stosunku do samych Niemców i pracujący w Pałacu urzędnicy niemieccy nie ukrywali strachu przed nim. Polaków nie uważał on po prostu za ludzi”

W tym czasie pozycja Franka stale się osłabiała. W marcu 1942 nastąpiło przełomowe „koleżeńskie przesłuchanie” Hansa Franka przez triumwirat Himmler – Lammers – Bormann, podczas którego udowodniono mu korupcję. Spowodowało to daleko idące ustępstwa Franka wobec Himmlera, jeśli chodzi o rządy w Generalnym Gubernatorstwie. Już 13.03.1942 odbyła się wizyta Himmlera w Krakowie w celu uzgodnienia zakresu zwiększenia jego wpływów. Jednym z elementów było mianowanie Richarda Wendlera na „pełnoprawnego” gubernatora dystryktu Kraków.  

17.04.1942 r. uroczysta wprowadzenie byłego starosty miejskiego  dr Wendlera na urząd gubernatora dystryktu Kraków. (…) Po wręczeniu świadectwa mianowania Gubernator Generalny zabrał głos, aby wygłosić następujące przemówienie: (…) Gubernatorze, przejmuje pan grupę mężczyzn pełnych honoru, którzy będą do pańskiej dyspozycji dla pańskiej pracy. Jestem dumny z tego dystryktu Kraków, którego kierownictwo zarówno w urzędzie dystryktu, jak i w starostwach powiatowych  wykazało się wiernością, rzetelnością i nieskazitelnością (…)

Gubernator dr Wendler podziękował Gubernatorowi Generalnemu następującymi słowami: „Panie Gubernatorze Generalny, ponieważ mogę pracować pod pańskim kierownictwem w Generalnym Gubernatorstwie od ponad dwóch lat, wiem jakie zaufanie pokłada pan dziś we mnie, jako przedstawiciel Führera w tym obszarze, kiedy mianuje mnie pan na szefa tego, co mogę potwierdzić, najpiękniejszego dystryktu w Generalnym Gubernatorstwie. Obiecuję panu, że zrobię wszystko, co w mojej mocy, by spełnić oczekiwania, wobec mnie. Zobowiązuję się do bezwarunkowego posłuszeństwa wobec Pana, jako Gubernatora Generalnego tego kraju i przedstawiciela Führera, i zobowiązuję się do tego samego wobec całego mojego personelu. (Dziennik Hansa Franka – IPN)

Tak zapisano to w dzienniku urzędowym, a Krakauer Zeitung odnotowała w dniu 18 kwietnia 1942 r. – Nowy gubernator Krakowa wprowadzony – Przemówienie dr Franka na Zamku – Dr Wendler również przywódcą placówki partyjnej w dystrykcie

Na Zamku w Krakowie Gubernator Generalny minister Rzeszy dr Frank w obecności, sekretarza stanu dr Boepple, zastępcy kierownika obszaru roboczego NSDAP Stahl, a także szeregu prezydentów rządu, w imieniu Führera wprowadził na stanowisko gubernatora dystryktu Kraków i wręczył akt mianowania SS-Brigadeführerowi i Generalmajorowi Policji drowi Wendler, dotychczasowemu komisarycznie pełniącemu obowiązki gubernatora dystryktu Kraków, który pojawił się wraz ze swoimi  kierownikami wydziałów i starostami powiatowymi. Gubernator Generalny zobowiązał tym samym dr Wendlera i jego personel do niestrudzonej służby na wysuniętych placówkach w służbie i na rzecz Rzeszy. W swoim przemówieniu, które szczegółowo przedstawimy w kolejnym numerze, dr Frank podziękował starostom powiatowym oraz odpowiedzialnym urzędnikom urzędu dystryktu Kraków za dotychczasową pracę, a jednocześnie upamiętnił wzorowe prowadzenie urzędu przez byłego gubernatora SS-Brigadeführera dr Wächtera. Następnie Gubernator Generalny poruszył kilka problemów związanych ze strukturą administracyjną i pracą administracyjną w Generalnym Gubernatorstwie i zakończył życzeniami dla gubernatora dra Wendler. Nowy gubernator dystryktu Kraków, SS-Brigadeführer dr Wendler, podziękował Gubernatorowi Generalnemu za zaufanie, jakim obdarzył go przez tą zaszczytną nominację. Powiedział, że jest dumny z tego, że został mianowany szefem najpiękniejszego dystryktu Generalnego Gubernatorstwa i ślubował Gubernatorowi Generalnemu osobiście, a także całego swojego personelu wierne oddanie się służbie.

Gubernator Generalny minister Rzeszy dr Frank mianuje SS-Brigadeführera i Generalmajora policji dra Wendler w Zamku Krakowskim na gubernatora dystryktu Kraków.

Po południu tego samego dnia w krakowskiej siedzibie NSDAP odbyło się spotkanie funkcjonariuszy obszaru roboczego Generalnego Gubernatorstwa NSDAP, a także wszystkich przywódców lokalnych placówek Partii w dystrykcie Kraków, podczas którego zastępca kierownika obszaru pracy, Stahl, przedstawił SS-Brigadeführera i Generalmajora Policji dra Wendler jako przywódcę placówki NSDAP w dystrykcie Kraków, przekazując mu jednocześnie akt mianowania z Kancelarii Partii. Towarzysz partyjny Stahl wyraził nadzieję, że dr Wendler, jako stary zwolennik Führera, będzie przewodził kierownictwu dystryktu w sprawdzonym duchu narodowego socjalizmu. Życzył mu wielu sukcesów w tym odpowiedzialnym zadaniu. (…) Omawiając przyszłą pracę Partii w Krakowie, przywódca placówki Partii w dystrykcie podkreślił, że na pierwszym planie powinny znaleźć się tylko te problemy i zadania, które zostały uznane za ważne dla wojny i które przyczynią się do ostatecznego zwycięstwa. (…) (Krakauer Zeitung)

SS-Brigadeführer dr Wendler został mianowany w Krakowie przez zastępcę kierownika obszaru roboczego Generalne Gubernatorstwo (V.i.A.) Stahl  na stanowisko kierownika placówki dystryktu NSDAP w Krakowie.

Tak więc Wendler nie tylko piastował pełnoprawnie pozycje w administracji Generalnego Gubernatorstwa, ale również uzyskał realną władzę w Partii. Wszystko to umożliwiało mu – jak zeznawali świadkowie – szpiegowanie Franka i donoszenie o wszystkim swemu szwagrowi Himmlerowi. Drugim ważnym elementem zwiększenia wpływu Himmlera w Generalnym Gubernatorstwie kosztem Hansa Franka było powołanie Wyższego Dowódcy SS i Policji Friedricha Wilhelma Krüger na sekretarza stanu w dniu 19.05.1942. Nie zważając na to Frank jednak wpadł w swego rodzaju amok i nie potrafił realnie analizować sytuacji. (Może przyczynił się też do tego rozkwitający romans z dawną młodzieńczą znajomą.) Kontynuował swój sprzeciw wobec prymatu SS i policji Himmlera wygłaszając w okresie 09.06.1942 – 21.07.1942 na uniwersytetach w Rzeszy szereg przemówień przeciw bezprawiu systemu policyjnego. Gdy zawiadomiono o tym Hitlera, ten odczytał je jako zagrażające jemu samemu i w dniu 08.1942 odwołał Franka z wszelkich stanowisk w Rzeszy. Pozostawił go jednak w Generalnym Gubernatorstwie jako przeciwwagę dla jego oponentów w Rzeszy, tak dla równowagi. Frank bezskuteczne składał dymisje ze stanowiska generalnego gubernatora, a Hitler ciągle odmawiał. Wszyscy urzędnicy w Generalnym Gubernatorstwie, również polscy, wiedzieli o całej sprawie, więc druga połowa 1942 roku i początek 1943 stanowi okres ogromnej słabości Franka czego dowody można znaleźć w jego Dzienniku Służbowym i w Krakauer Zeitung. Niewiele jest informacji o stosunkach Wendlera z Frankiem.

30.05.1942 odbyło się spotkanie Franka z gubernatorami dystryktów w sali konferencyjnej Pałacu Belwederskiego. Podczas którego zanotowano jedną tylko wypowiedź Wendlera walczącego o większe wpływy

(…) Gubernator dr Wendler skarży się, że nominacje na urzędników państwowych są dokonywane bez jego wiedzy. Narzeka również, że niektóre wydziały główne domagają się bezpośrednich raportów z wydziałów w urzędzie dystryktu. (…) Nic nie zrobiono dotąd dla szerokich mas robotników Niemców etnicznych. Jednocześnie pracodawcom zabroniono tworzenia [osobnej] siatki płac dla tych pracowników.(…) (Dziennik Hansa Franka – IPN)

Krakauer Zeitung pisała – Warszawa 2 czerwca 1942 r. W Warszawie na zamku Belweder odbyło się spotkanie kierownictwa administracji Generalnego Gubernatorstwa. Gubernator Generalny dr Frank ze swoimi gubernatorami, a mianowicie od lewej do prawej gubernatorem Kundt – Radom, drem Fischer – Warszawa, drem Wächter – Galicja, Zörner – Lublin i drem Wendler – Krakow przed Belwederem w Warszawie zdjęcie Rösnera

3.08.1942 Spotkanie z gubernatorami 5 dystryktów Generalnego Gubernatorstwa w sali królewskiej w sprawie włączenia urzędów budowy dróg do administracji powiatu.

(…) Gubernator dr Wendler nie skarży się zbytnio na obecną sytuację, ponieważ ma na miejscu Główny Wydział Budownictwa, dzięki czemu łatwo można osiągnąć konsensus, ale jest również zwolennikiem integracji z administracją dystryktów. (…)(Dziennik Hansa Franka – IPN)

I to tylko tyle informacji z okresu ponad roku jego urzędowania. Więcej można znaleźć w artykułach w Krakauer Zeitung. Opisywane tam wydarzenia z udziałem Richarda Wendler mają przede wszystkim charakter fasadowy i niewiele mówią o faktycznym jego udziale w zarządzaniu Krakowem i dystryktem. Wiadomo jednak, że miał napięte stosunki z starostą miejskim Rudolfem Pavlu, bliskim współpracownikiem poprzedniego gubernatora Wächtera. Doprowadził więc po kilku miesiącach do usunięcia go z Krakowa.

2.2.1943. Rozmowa z starostą miejskim Pavlu. Starosta miejski Pavlu informuje pana Gubernatora Generalnego, że gubernator dr Wendler urlopował go do odbycia służby wojskowej poprzez dział kadrowy rządu jego oraz czterech innych kierowników administracji miejskiej. Pan Gubernator Generalny zarządza, aby kierownik działu kadrowego asesor von Medem został o tej sprawie poinformowany. (Dziennik Hansa Franka – IPN)

Życie osobiste Richarda Wendlera w Krakowie

Zachowały się informacje na temat tego jak żył, gdzie w Krakowie mieszkał gubernator Wendler. Wgląd w tą sprawę dają zeznania pracowników zatrudnionych w urzędzie i rezydencji gubernatora dystryktu Kraków złożone przed sędzią śledczym z sądu okręgowego w Krakowie w październiku 1948 roku zachowane w IPN. Oto one:

Przed wojną pracowałem jako kamerdyner w Pałacu Potockich w Krakowie pod Baranami. Po wkroczeniu Niemców, ściągnięty przez nich z powrotem do służby, krótko pracowałem w tym samym charakterze w pałacu pod Baranami, a potem do końca okupacji niemieckiej w Przegorzałach. Najpierw przez krótki okres czasu w zameczku profesora Szyszko-Bohusza, a następnie  w willi Burtanów. Tej ostatniej mieszkali wszyscy z kolei gubernatorzy dystryktu Krakowskiego, jak Wächter, Wendler i von Burgsdorff. Oprócz mnie pracowała tam dziewczyna, Polka, której nazwisko już dziś zapomniałem, pochodząca z Krakowa. Stąd dobrze mi jest znana osoba Richarda Wendlera. Wendler przez cały czas swojego pobytu w Krakowie przeważnie mieszkał w Przegorzałach i od czasu do czasu na krótkie okresy zatrzymywał się w Krakowie, gdzie w Pałacu pod Baranami, gdzie były oddzielne apartamenta dla każdoczesnego gubernatora dystryktu Krakowskiego przeznaczone. Wendler mieszkał tylko z żoną, był bezdzietny i nie miał bliższej rodziny. Powszechnie mówiono, że Wendler był szwagrem Himmlera. Od niemieckiego zarządcy Pałacu pod Baranami, Koltona i od innych też Niemców z otoczenia Wächtera, a potem Wendlera słyszałem, że Wendler po prostu wygryzł Wächtera z Krakowa, aczkolwiek ten ostatni cieszył się przyjaźnią generalnego gubernatora Franka. Sam zauważyłem wrogi stosunek między Wendlerem, a Wächterem, gdy ten ostatni obejmował urzędowanie od Wächtera. Wendler przybył do Krakowa z Częstochowy, Nie wiem dokładnie jaką on tam pełnił funkcję. Zdaje się że był jakimś starostą. Sprowadzał on sukcesywnie do Przegorzał samochodami ciężarowymi różnej wielkości skrzynie. Zawartości i pochodzenia tych skrzyń nie znam. Było ich bardzo wiele i przez cały czas pobytu Wendlera w Krakowie złożone one były wszystkie w jednym pokoju na dole w will Burtanów. Gdy Wendler przeniesiony został do Lublina, wszystkie te skrzynie i paki zabrał ze sobą. Załadowano 4 czy też 5 ciężarowe samochody. Jak już powiedziałem, nie wiem co owe skrzynie i paki zawierały, gdyż tych w Przegorzałach nigdy nie otwierano. Od Wendlera żadnej krzywdy nie doznałem, jak również pracująca razem ze mną dziewczyna narodowości polskiej na Wendlera się nie żaliła. Zresztą poza naszą służbą bliższej styczności z Wedlerem nie mieliśmy. O jego działalności i zachowaniu się poza domem w Przegorzałach nie mam żadnej wiadomości. Wendler z Przegorzał i z Krakowa do Przegorzał jeździł zawsze samochodem osobowym, przeważnie w towarzystwie adiutanta i rzadko zabierał ze sobą żołnierza z formacji SS. Zauważyłem kilka razy, gdy Wendler wyjeżdżał do Krakowa lub też wracał do Przegorzał, że w samochodzie i jego na siedzeniu tylnym i obok na podłodze wozu leżały granaty ręczne i gdy Wendler przyjeżdżał z Krakowa do Przegorzał granaty te żołnierze pełniący służbę wartowniczą wynosili z samochodu do wartowni. Wendler w przeciwieństwie do Burgsdorffa nie odbywał spacerów w Lesie Wolskim. Wendler odjeżdżając do Lublina podarował mi kilka używanych koszul i krawatek. Poza tym przez cały czas służby od niego nic nie otrzymałem. Żona Wendlera urządziła gwiazdkę i wtedy otrzymałem kilka sztuk bielizny, przedziałowe buciki na skórze i o ile się nie mylę 100 zł.

 (…) centrala telefoniczna mieściła się w Pałacu pod Baranami. Znam bowiem dobrze język niemiecki i znałem już wówczas system aparatury – niemiecki. Pracowałem tam do końca okupacji niemieckiej i stąd też znane mi są osoby gubernatorów krakowskich: Wächtera, Wendlera, Losackera i von Burgsdorffa  oraz stosunki w tych okresach czasu panujące w Pałacu pod Baranami. Wendler przybył do Krakowa z Częstochowy, a z opowiadania żony kierownika centrali telefonicznej dystryktu krakowskiego, Langheinnecken, wiadomo mi że Wendler był szwagrem Himmlera. Wendler pozostawał stale w bardzo bliskich stosunkach z policją niemiecką, o ile się nie mylę – Ordnungs- i Sicherheitspolizei, a funkcjonariusze tych rodzajów policji stale u Wendlera w Pałacu przebywali. Z nimi też Wendler urządzał pijatyki. Kilka razy widziałem w Pałacu pod Baranami generała policji Schernera [dowódca SS i policji w dystrykcie krakowskim Julian Scherner], którego znałem wykonując moje czynności w budynku na Oleandry 4. Wendler był bardzo surowy w stosunku do samych Niemców i pracujący w Pałacu urzędnicy niemieccy nie ukrywali strachu przed nim. Polaków nie uważał on po prostu za ludzi, (…) Esesmani straży przybocznej Wendlera przyprowadzali bardzo często małych chłopców w wieku około 10 do 12 lat, narodowości polskiej, którzy handlowali papierosami i wódką na Rynku Głównym i pobliskich ulicach, do Pałacu i w korytarzu prowadzącym do centrali telefonicznej chłopców tych bili ci esesmani w sposób niezwykle brutalny i następnie krwawiących i z powybijanymi zębami wyrzucali ich przez boczną bramę na ulicę Świętej Anny. Jedna z telefonistek niemieckich litując się nad tymi chłopcami, zwróciła się do tych esesmanów z zapytaniem, czy gubernator Wendler wie o tym, że oni tych chłopców tak biją. W odpowiedzi na to jeden z esesmanów wyraził się że gubernator to samo zrobiłby gdyby mu to wypadało. Centrala telefoniczna mieściła się w pobliżu kuchni, w której przyrządzano jedzenie dla gubernatora i niemieckich wyższych urzędników. Nie chcąc przechodzić przez podwórze, gdy miałem się udać do biura gubernatora czy też biur innych urzędników, przechodziłem niekiedy przez kuchnię. Zarządca Pałacu Kolton zauważywszy to, zabronił mi tego, mówiąc że jeśli Wendler mnie zobaczy to mnie powiesi, gdyż wiem jaki on jest. Poza tym o zachowaniu się i działalności Wendlera nie mam wiadomości.

Rozpocząłem (…) pracę w Pałacu pod Baranami, a praca ta polegała na nadzorze urządzeń centralnego ogrzewania, wodociągowych, elektryczności i gazu, tudzież i konserwacji. Pracowałem tam do końca okupacji niemieckiej. Znane mi jest to nazwisko Wendlera gubernatora dystryktu krakowskiego. Z Wendlerem nigdy się nie spotkałem, bowiem ten odgraniczał się od Polaków, pracujących w Pałacu. Gdy Wendler z Przegorzał przyjeżdżał do Pałacu, samochód jego zatrzymywał się przed Pałacem, esesmani ze służby wartowniczej spędzali przechodniów z chodnika i wstrzymywali na odcinku Pałacu przejście chodnikiem, adiutant Wendlera Brandl, chodził pierwszy przez bramę do sieni wejściowej, a za nim Wendler, a następnie z tyłu straż przyboczna. Przechodzącego Polaka adiutant zatrzymywał wtedy i nakazywał mu się usunąć. Z tego wnoszę, że Wendler obawiał się Polaków niemal na każdym kroku. Całe otoczenie Wendlera rekrutowano się poczynając od samego adiutanta z esesmanów i całe te otoczenie wyjechało następnie z Wendlerem do Lublina. W czasie urzędowania Wendlera esesmani ze służby wartowniczej Pałacu sprawdzali pochwyconych na ulicach młodych chłopców, narodowości polskiej którzy handlowali papierosami i chłopców tych na wartowni bili. Na czyje zlecenie to się działo, nie wiem. Poza tym o działalności zachowaniu się Wendlera nie mam wiadomości.
(…) pracowałam jako praczka w pałacu pod Baranami w Krakowie i w willi Burtanów w Przegorzałach na zmianę w razie potrzeby. (…) Wszystkie osoby narodowości polskiej, zatrudnione czy to w Pałacu pod Baranami czy też w willi w Przegorzałach żaliły się, że Wendler w zachowaniu się swoim i postępowaniu jest bardzo surowy i brutalny i wszyscy się go bali. Pewnego razu w Przegorzałach esesmani pełniący służbę wartowniczą zatrzymali nieznanego mi robotnika narodowości polskiej, który pracował przy budowie na terenie pałacyku Szyszko-Bohusza który to robotnik wracając z pracy do domu niósł pod pachą niewielki kawałek drzewa owinięty w papier. (…)Moje pytanie skierowane do kucharki na czyje polecenie tego robotnika bito, czy może na polecenie adiutanta Wendlera, Brandla, który w tym czasie bawił właśnie w Przegorzałach razem z Wendlerem, kucharka mi powiedziała że stało się tak z rozkazu szefa. Tym mianem służba nazywała Wendlera. (…)

Wendler przeważnie przebywał w rezydencji gubernatorów dystryktu Kraków w Przegorzałach. Doskonale znana jest wszystkim zainteresowanym tym okresem, historia will Odyniec, której właścicielem był wpływowy architekt krakowski Szyszko-Bohusz. Opisał on cała historię w swych wspomnieniach dotyczących sposobu w jaki Otto von Wächter, a może przede wszystkim jego żona pozbawili go tej nieruchomości. Okazuje się jednak, że pomimo ogromnej wartości architektonicznej dom ten raczej nie był wygodny do mieszkania. Pani Wächter wolała naprawdę reprezentacyjne posiadłości, dlatego rozpoczęto budowę Schloss Wartenberg. Trzeba było gdzieś tymczasowo jednak wygodnie mieszkać i najlepszym rozwiązaniem okazała się Willa Burtanów. Na skraju Lasu Wolskiego, zaledwie kilka minut drogi samochodem od ścisłego centrum Krakowa znajduje się niewielka posiadłość. Właśnie ta wyjątkowa okolica stała się letnim domem dla znanego krakowskiego przemysłowca Stanisława Burtana w latach 1928-1930 posłem II kadencji Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej i zasłużonym weteranem Legionów Piłsudskiego oraz przedsiębiorcą. Budynek ok. 1920 roku został gruntownie przebudowany, otrzymał piętro i taras od południowej strony, pojawiły się też elementy małej architektury: murki, schody, altanki, ozdobne ogrodzenia. Kolejna przebudowa przypadła na rok 1937. Powstał wówczas projekt znacznego powiększenia willi w stylu modernizmu historyzującego o cechach neorenesansowych. Obecnie jest tam WWW.Ekosamotnia.com – warto spojrzeć i popodziwiać.

Działalność Richarda Wendlera w Krakowie w opisach Krakauer Zeitung

Jak każdemu politykowi zależało mu na odpowiednim przedstawieniu własnej osoby przez prasę. Dlatego już na początku, bo 30 kwietnia 1942 – „Dr Wendler odwiedził krakowski dom prasy”

Niedawno zaprzysiężony przez Gubernatora Generalnego gubernator dystryktu Kraków, SS-Brygadeführer i Generalmajor Policji dr Wendler, w towarzystwie swoich bliskich współpracowników, złożył wczoraj wizytę w domu wydawnictwa Zeitungsverlages Krakau Warschau GmbH. Jego szczególnym zainteresowaniem cieszyło się codzienne funkcjonowanie Krakauer Zeitung. Pod przewodnictwem dyrektora wydawnictwa Strozyka i głównego redaktora Stoepplera odwiedził obszerny zakład produkcyjny. Nasze zdjęcie pokazuje go przy stole do łamania składu. Podczas tej wizyty gubernator wyraził swoją koleżeńską solidarność i współpracę z wydawnictwem i redakcją Krakauer Zeitung. Zdjęcie Theuergarten

Z notki biograficznej wiemy już, że Wendler jako pierwszy wprowadził do urzędów obowiązkowe uczestnictwo w zajęciach sportowych. W Krakowie został nawet honorowym prezesem klubu sportowego. Krakauer Zeitung w nr 54 z dnia 5 marca 1942 zamieszcza artykuł Gubernator dr Wendler docenia prace rozwojowe DTSG w Krakowie – Honorowe przewodnictwo w największym stowarzyszeniu sportowym w GG – ćwiczenia fizyczne niezbędne dla misji na Wschodzie

Prezes towarzystwa Dr. Wenischnigger dziękuje gubernatorowi drowi Wendler (po prawej) za jego udział w niemieckim ruchu gimnastycznym i sportowym. Zdjęcie: Theuergarten

W środę podczas uroczystego spotkania kierownictwa DTSG Kraków, gubernator dr Wendler objął honorowe przewodnictwo największego niemieckiego towarzystwa sportowego w Generalnym Gubernatorstwie. Jak podkreślił w swoim wystąpieniu dr Wendler, objęcie honorowego przewodnictwa jest dla niego nie tylko aktem o symbolicznym znaczeniu, ale także początkiem aktywnego wspierania i promocji Niemieckiego Towarzystwa Gimnastycznego i Sportowego, a poza tym całego niemieckiego ruchu sportowego w dystrykcie Kraków. Nowy gubernator dystryktu Kraków, SS-Brigadeführer i Generalmajor Policji, dr Wendler, już jako starosta miejski Częstochowy zasłużył się szczególnym, aktywnym udziałem w pracach nad organizacją sportu. Doskonały stan obiektów sportowych w Częstochowie, w tym znanej szkoły sportowej, oraz istnienie regularnych treningów w DTSG Częstochowa to efekt jego inicjatywy. On sam dał przykład niemieckim sportowcom poprzez regularne, aktywne uczestnictwo w ćwiczeniach. Było to zatem zgodne z postawą sportową gubernatora, który na początku swojej kadencji w Krakowie skierował swoje zainteresowanie na trening sportowy Niemców. Po tym jak prezes towarzystwa Dr. Wenischnigger przedstawił gubernatora indywidualnie szefom 18 oddziałów DTSG, który po połączeniu z BSG Schwarz-Weiß jest jedynym cywilnym związkiem sportowym w Krakowie liczącym około 2000 członków, gubernator Dr. Wendler skorzystał z okazji, aby zapytać o działalność w różnych obszarach odpowiedzialności, pracy działów specjalistycznych i planach na najbliższą przyszłość. W tym kontekście, zasłużony dyrektor zarządzający DTSG Martes, został uhonorowany szczególnym wyróżnieniem. Omówiono również poważne problemy sportowe stolicy Generalnego Gubernatorstwa. Po zapoznaniu się z obszerną działalnością Niemieckiego Związku Gimnastyczno i Sportowego, dr Wenischnigger poprosił gubernatora o objęcie honorowego przewodnictwa. Dr Wendler z radością się zgodził i obiecał wesprzeć niemieckich sportowców wszelkimi dostępnymi środkami. Zapoznał się z potrzebami i troskami aktywnego sportowca podczas jego wieloletniej działalności w zarządzie klubu Stuttgarter Kickers, a później, w uznaniu treningu sportowego narodu niemieckiego jako podstawowej potrzeby, wprowadził pierwszy obowiązkowy sport jako burmistrz niemieckiego miasta. Wychowanie fizyczne powinno znaleźć się w centrum niemieckiego życia, zwłaszcza tutaj, w Generalnym Gubernatorstwie, jako skuteczne przygotowanie do pracy na Wschodzie.

Krakauer Zeitung nr 124 z dnia 28 maja 1942 zawiera wzmiankę o przyjęciu wydanym przez Wendlera jako gubernatora dystryktu Krakowskiego z okazji pożegnania dr Wenischniggera – kierownika grupy głównej Gospodarki Przemysłowej i Turystyki w dystryktowej izbie gospodarki ogólnej w Krakowie

Nr 129 z dnia 3 czerwca 1942 zawiera fotografie przedstawiającą scenę wprowadzenia Amtsmanna Hirsch na urząd kierownika niemieckiej organizacji sportowej DTSG w Krakowie – Założenie i działalność Niemieckiego Towarzystwa Gimnastycznego i Sportowego w Krakowie – odsyłam do mojego artykułu ukazującego sekcje sportowe tego towarzystwa, sposób ich funkcjonowania i kierownictwo

Według oficjalnych doniesień prasy, praca partyjna, w tym z młodzieżą z Hitlerjugend było oczkiem w głowie Wendlera . Krakauer Zeitung w nr 40 z dnia 17 lutego 42 ukazuje fotografie Wendlera w otoczeniu rannych żołnierzy w restauracji Kreisel w Krakowie, w nr 70 dnia 24 marca 1942 zamieszcza notatkę z Krakowa o przyjęciu przez Wendlera w obecności wyższych oficerów SS i policji Krügera, Winklera i Schernera włoskich oficerów policji odbywających podróż po Generalnym Gubernatorstwie, a nr 133 z dnia 7 czerwca 1942 zawiera sprawozdanie z uroczystości partyjnej zorganizowanej z okazji pobytu szefa Hitlerjugend w Krakowie, uroczyste posiedzenie otworzył i zamknął kierownik Partii w dystrykcie Kraków dr Wendler. W nr 161 z dnia 10 lipca 1942 zamieszczono artykuł o szkolnictwie niemieckim i młodzieży hitlerowskiej w Generalnym Gubernatorstwie w treści artykułu umieszczone jest fotografia Wendlera w otoczeniu rannych esesmanów i dziewcząt niemieckich opuszczających Generalne Gubernatorstwo. W nr 194 z dnia 18 sierpnia 1942 opublikowano obszerne sprawozdanie o uroczystościach w Krakowie z okazji 2-lecia założenia organizacji partyjnej w Generalnym Gubernatorstwie według treści artykułu jednym z punktów był apel funkcjonariuszy partyjnych w kinie Urania. Zebranie to zakończone zostało przemówieniem kierownika organizacji partyjnej w dystrykcie Kraków Wendlera. Wspomina o tym również Dziennik Hansa Franka.

15.8.1942 Doroczne Zebranie Członków NSDAP w Uranii – (…) Kierownik placówki dystryktu (Distriktstandortführer) gubernator dr Wendler: Niemcy z obszaru pracy NSDAP Generalne Gubernatorstwo zobowiązali się w tym momencie, na początku trzeciego roku pracy Partii do jeszcze większej miłości do swojej pracy, do jeszcze większej pracowitości, do jeszcze bardziej posłusznego stania za Führerem i do jeszcze większej pomocy w jego pracy, dla zwycięstwa narodu niemieckiego. My, narodowi socjaliści, jak zawsze wyrażamy tę obietnicę przez zawołanie: Unser Führer, Adolf Hitler Sieg Heil! Sieg Heil!  Sieg Heil! (Dziennik Hansa Franka – IPN)

Nr 266 Krakauer Zeitung z dnia 10 listopada 1942. zawiera sprawozdanie z partyjnej uroczystości ku czci poległych, odbytej w teatrze w Krakowie. Na uroczystości tej przemawiał kierownik Partii dr Wendler. 

Nr 303 z dnia 23 grudnia 1942 zamieszcza notatkę o przyjęciu wydanym przez Wendlera w Pałacu pod Baranami z okazji tak zwanej Sonnenwende. W nr 77 z dnia 30 marca 1943 jest notatka o wręczeniu przez Wendlera świadectw maturalnych chłopcom i dziewczętom Gimnazjum Niemieckiego w Krakowie przy której to okazji wygłosił przemówienie.

30 marca 1943 – Hitlerjugend zaprzysiężona również w Generalnym Gubernatorstwie  – Przejście z  Jungvolk do Hitlerjugend – Ceremonie w stolicach dystryktów – Młodzież w służbie wojennej

Podczas uroczystego zaprzysiężenia młodzieży w Teatrze Państwowym w Krakowie (widok ze sceny na widownie). Przemawia przywódca placówki Partii dystryktu dr Wendler. Na pierwszym planie orkiestra wojskowa Luftwaffe, na widowni chłopcy i dziewczęta opuszczający Jungvolk i przyjmowani do Hitlerjugend. Zdjęcia: Biuro Fotograficzne Hitlerugend Generalgouvernement – Hempelmann

 W przeddzień zaprzysiężenia do Hitlerjugend chłopców i dziewcząt, którzy osiągnęli już 14 lat, dotychczasowi Jungvolk, Pimpfe i Jungmädel zebrali się razem z rodzicami i wychowawcami w Teatrze SS i Policji w Krakowie, gdzie jako preludium do uroczystości pokazano patriotyczny film „Wielki Król”. (Der große König”)  (…)

W niedzielę rano niemiecka młodzież ze stolicy Generalnego Gubernatorstwa zebrała się w uroczyście udekorowanym budynku Teatru Państwowego. Na zewnątrz budynku powiewały flagi Hitlerjugend, na tle sceny znajdowały się flagi Hitlerjugend i flaga Rzeszy. Przed nią stanęła orkiestra Hitlerjugend, chór Hitlerjungend i dziewcząt z BDM, a na pierwszym planie znalazła się koncertowa orkiestra Luftwaffe. Przez zadaszone miejsce dla orkiestry prowadziło przejście na prawo dla chłopców i dziewcząt siedzących na widowni, którzy pod koniec uroczystości byli wzywani po kolei na scenę, aby otrzymać swoje świadectwa z rąk kierownika placówki partyjnej dystryktu. W środkowej części trzecich balkonów stały poczty fanfar Hitlerjugend. Raźnymi fanfarami z błyszczących instrumentów przyciśniętych do ust ogłaszali uroczysty aktu ślubowania młodzieży.

W loży honorowej gubernator dr Wendler jako przywódca placówki przyjmował ślubowanie krakowskiej młodzieży.(…) dr Wendler przypomniał przy tym o ważnych zadaniach, które Führer powierzył niemieckiej młodzieży, zwłaszcza w tych dniach. Męska młodzież stoi dziś w ojczyźnie przy stanowiskach przeciwlotniczych, wykonuje służbę straży pożarnej, jest bezpośrednio zaangażowana w służbę zabezpieczenia i przeciwdziałania katastrofom. 14 i 15 letni chłopcy noszą dziś odznaczenia wojenne, które w przeciwnym razie mogą zdobyć tylko żołnierze na linii ognia. (…) (Krakauer Zeitung)

Ponadto gubernator Wendler mianował urzędników, jak choćby nowego starostę powiatu krakowskiego czy też otwierał nowe obiekty, jak oddział zakaźny w szpitalu dystryktowym w Krakowie.

24 czerwca 1942 – Nowy starosta powiatowy  dla powiatu krakowskiego – Starosta powiatowy dr Schaar wprowadzony przez gubernatora dra Wendler

Gubernator dr Wendler wprowadził dra Schaar, dotychczasowego starostę powiatu Sanok, na stanowisko starosty powiatu krakowskiego. Od prawej do lewej: starosta powiatowy dr Schaar, gubernator SS-Brigadeführer i Generalmajor Policji dr Wendler, mecenas Paul – szef Wydziału Administracji Wewnętrznej w Urzędzie Gubernatora dystryktu. Zdjęcia Kutschera

Podczas apelu niemieckiego personelu urzędu gubernatora dystryktu krakowskiego, SS-Brigadeführera i Generalmajora Policji, dra Wendler, dokonano wprowadzenia nowego starosty powiatu krakowskiego, dra Schaar. Kierownik wydziału Administracji Wewnętrznej, mecenas Paul, który od początku lutego tymczasowo zajmował się sprawami starostwa powiatowego, poinformował gubernatora, że wykonał powierzone mu zadanie reorganizacji starostwa powiatowego, poprosił więc o zwolnienie go z pełnienia pełniącego funkcję starosty powiatowego. (…)

25.06.1942. Stworzono nowy oddział chorób zakaźnych – Gubernator dr Wendler zwiedził nowe wyposażenie w szpitalu dystryktowym – szpital dystryktowy (dawniej im. Narutowicza) był najważniejszym szpitalem niemieckim. Stąd planowano jego rozbudowę. Więcej o tym w artykule z Krakauer Zeitung 10 czerwiec 1942 – Niemieckie przebudowy dawnego szpitala im. Narutowicza

Gubernator dr Wendler podczas zwiedzania niemieckiego szpitala dystryktowego. Obok niego dr Rissmann i dyrektor dr Luchs

Jednak podstawowym problemem była dostawa z dystryktu  żywności i siły roboczej do Rzeszy. Świadczy o tym zapis z Dziennika Hansa Franka

21.9.1942 Spotkanie Gubernatora Generalnego z sekretarzem stanu drem Bühler, gubernatorami i upoważnionym drem Heuber w biurze sekretarza stanu. (…)

(…) Gubernator dr Wendler jest również zdania, że starostowie powiatowi powinni być odpowiedzialni i zaangażowani w organizację pozyskiwania robotników. Urzędy pracy w dużej mierze nie są w stanie pozyskać niezbędnych pracowników. Bez zaangażowania ze strony powiatu i gubernatorów nie byłoby możliwe osiągnięcie pełnego sukcesu (…)(Dziennik Hansa Franka – IPN)

Wendler z dwoma cennymi „bogactwami” Generalnego Gubernatorstwa: kłosami zboża i robotnikami przymusowymi.

Udział w likwidacji krakowskiego getta w Podgórzu

Od maja 1942 do marca 1943 roku stopniowo zmniejszano liczebność jak i powierzchnię getta w Podgórzu. Okres ten pokrywa się z czasem urzędowania Richarda Wendler jako gubernatora dystryktu. Wiadomo, że poprzedni gubernator Otto von Wächter nie tylko utworzył getto, ale był do tego stopnia nieostrożny, że podpisał się pod tym rozporządzeniem osobiście. O ile wiem, Wendler nie pozostawił żadnego oficjalnego dokumentu, z którego można było wnosić o jego działaniu sprawczym lub współudziale w sprawie eksterminacji Żydów. Mógł zarówno on jak świadkowie obrony odżegnywać się nie tylko od działań, ale także jakiejkolwiek wiedzy w tej sprawie. Oto co zeznawał szef Dyrekcji Policji w Krakowie Hirsch w procesie Wendlera przed Izbą Odwoławczą. Dla wyjaśnienia dodam, że Dyrekcja Policji miała zadania jedynie policji municypalnej i porządkowej na terenie miasta i nie była częścią rozbudowanej struktury SS i Policji Himmlera.

Podczas jego [Wendlera] urzędowania jako gubernatora w Krakowie urzędował tam również świadek obrony Landrat Hirsch, jako Dyrektor Policji Miejskiej w Krakowie. W tym charakterze miał niegdyś zadanie utworzenia własnej policji złożonej z młodych etnicznych Niemców, która miała być przeciwstawieniem dla Gestapo i SD. Świadek opisuje, że w rzeczywistości Gubernator Generalny był więźniem własnego ruchu. Instrukcje wydawane przez najwyższe władze policyjne i SS w Berlinie zawsze były w Polsce decydujące. Wszystkie działania, takie jak wysiedlenia, traktowanie Żydów, rozstrzeliwanie zakładników, zawsze były przeprowadzone przez Berlin. Świadek podkreśla, że utworzenie getta w Krakowie nastąpiło na polecenie Komendanta Policji Bezpieczeństwa. Świadek jak i pozwany wiedzieli, że od czasu do czasu odchodzą transporty Żydów na Wschód. Świadek podkreśla, że rozmawiał wówczas z pozwanym o miejscu pobytu Żydów i przyjmowano, że zostali oni osiedleni na Wschodzie. O likwidowaniu transportów w Oświęcimiu nic mu nie było wiadomo. Świadek stwierdził, że z jego doświadczeń w Krakowie nie zdawał sobie sprawy z żadnych bezwzględnych, brutalnych zachowań w Krakowie wobec ludności polskiej, a także wobec Żydów przez pozwanego. Również sam świadek znalazł się na polskiej liście ekstradycyjnej jako zbrodniarz wojenny. Na skutek śledztwa znowu został z niej wykreślony. (…) (akta Wendlera z IPN)

Całkiem inną wersję przedstawił w swych zeznaniach dr Michał Wejchert przewodniczący prezydium Żydowskiej Samopomocy Społecznej  w dniu 25 października 1946 roku w Prokuratorze Specjalnego Sądu Karnego w Krakowie. Michał Wejchert jest postacią kontrowersyjną ze względu na bezpośrednią współpracę z władzami Generalnego Gubernatorstwa. Sąd Społeczny przy Centralnym Komitecie Żydów w Warszawie uznał go winnym kolaboracji. Jednak jego zeznania nie można zlekceważyć.

Od marca 1942 gubernatorem dystryktu Krakowskiego był dr Wendler, który był wyższym dygnitarzem  w SS i o którym mówiono, że jest szwagrem Himmlera. Przedtem był on Stadthauptmannem w Częstochowie. Prawą ręką jego był Griesshammer, który miał tytuł „Beaftragter fur das Wohnungswesen”, Wiem, że od nich obu pochodził plan zupełnego zlikwidowania Getto w Krakowie i umieszczenie Żydów w barakach w miejscu bliżej nieokreślonym. Oni to przygotowali akcję z czerwca 1942 roku przeprowadzoną przez władze policyjne. Dr Wendler sam wybrał Plac Zgody, jako miejsce zbiórki i odmarszu Żydów, przeznaczonych do wysiedlenia do Bełżca. Wysiedlono wtedy około 5000 Żydów, a zabito około 120 osób. O tych przygotowaniach wiedzieliśmy już w maju 1942 i wiedząc o tym, że Żydzi częstochowscy, dzięki drogocennym prezentom wręczonym Wendlerowi, za pośrednictwem jego częstochowskiej przyjaciółki, wyszli cało, zaprosiło prezydium ŻSS prezesa częstochowskiego Judenratu Liebe Kopcińskiego, celem użycia jego pośrednictwa. Niestety dr Wendler go nie przyjął i nie się nie dało nic zrobić. Później okazało dr Wendler był osobiście zainteresowany w przeprowadzeniu wysiedlenia, mianowicie po tej akcji i po zciśnieniu granic getta Wendler zajął dwa olbrzymie domy przy ul Limanowskiego nr 2 i 3 i kazał złożyć tam wszystkie meble z mieszkań, opróżnionych przez Żydów w ciągu jednej doby. (…) na tle tej grabieży meblowej wybuchł konflikt między Wendlerem a Schernerem, który też chciał grabić meble. Dr Wendler nabrał meble, a Scherner naczynia,  które gromadził w domu przy ulicy Józefińskiej 31. Dr Wendler nie ograniczył się do tego, ale i ograbił  ZSS z całego urządzenia, a nawet zabrał mu gmach, tak że nawet dr Siebert nie mógł nic uratować. (…)  Wendler postawił na swoim, a rząd Generalnego Gubernatorstwa to akceptował względnie był za słaby, by się przeciwstawić pozycji dra Wendlera. (…) według mego zdania za wszystkie akcje żydowskie dr Wendler ponosi odpowiedzialność, (…)  spotykane często zdania, jakoby za akcją przeciw ludności polskiej i żydowskiej były odpowiedzialne wyłącznie władze policyjne uważam za niesłuszne.

Jeśli to SS i Policja była odpowiedzialna za wymordowanie Żydów to przecież Richard Wendler był właśnie SS Gruppenführerem i Generalleutnantem Policji, co więcej należał do SD. A jeśli rozkazy przychodziły z Berlina, co z pewnością jest prawdą, to przychodziły one od jego szwagra Heinricha Himmlera, z którym był w bliskich stosunkach i dla którego szpiegował generalnego gubernatora Hansa Franka. Oczywiście nie ma dowodów bezpośrednich na jego udział, ale są pośrednie. Technik obsługujący telefony zeznawał o bliskich kontaktach Wendlera z dowódcą SS i policji w dystrykcie krakowskim Julianem Scherner. Jego to obciąża Mieczysław Pemper o dowodzenie likwidacją getta oraz o przywłaszczenie mienia żydowskiego

(…) z opowiadania żony kierownika centrali telefonicznej dystryktu krakowskiego, Langheinnecken, wiadomo mi że Wendler był szwagrem Himmlera. Wendler pozostawał stale w bardzo bliskich stosunkach z policją niemiecką, o ile się nie mylę – Ordnungs- i Sieherheitspolizei, a funkcjonariusze tych rodzajów policji stale u Wendlera w Pałacu przebywali. Z nimi też Wendler urządzał pijatyki. Kilka razy widziałem w Pałacu pod Baranami generała policji Schernera, którego znałem wykonując moje czynności w budynku na Oleandry 4. Wendler był bardzo surowy w stosunku do samych Niemców i pracujący w Pałacu urzędnicy niemieccy nie ukrywali strachu przed nim. Polaków nie uważał on po prostu za ludzi,

Co się tyczy kradzieży mienia to czytając zeznania świadków na temat Wendlera można się natknąć na informacje o skrzyniach ze skarbami, które gromadził.

(…) Sprowadzał on sukcesywnie do Przegorzał samochodami ciężarowymi różnej wielkości skrzynie. Zawartości i pochodzenia tych skrzyń nie znam. Było ich bardzo wiele i przez cały czas pobytu Wendlera w Krakowie złożone one były wszystkie w jednym pokoju na dole w will Burtanów. Gdy Wendler przeniesiony został do Lublina, wszystkie te skrzynie i paki zabrał ze sobą. Załadowano 4 czy też 5 ciężarowe samochody. Jak już powiedziałem, nie wiem co we skrzynie i paki zawierały, gdyż tych w Przegorzałach nigdy nie otwierano.(…) ( zeznanie kamerdynera)

Może to brzmieć bajkowo, ale jeśli porówna się z zeznaniami Wejcherta to okazuje się to prawdopodobne. Są również amerykańskie dokumenty znowu opisujące skrzynie ze skarbami gromadzone i transportowane przez Wendlera. Przedmioty zostały odkryte w Stadt- und Kreissparkasse Hof za sprawą amerykańskiego oddziału rozpoznawczego dowódcy Fishera i dostarczone do Kwatery Głównej XII Korpusu dnia 27 kwietnia 1945.

„Przedmioty wartościowe zostały zdeponowane w Stadt und Kreissparkasse Hof na polecenie dr Richard’a Wendler’a gubernatora Lublina i szefa lubleskiego obozu koncentracyjnego. Łup został dostarczony przez kapitana SS i cywila. Powiedziano, że duplikat (znak zapytania) potwierdzenia z nazwiskami tych ludzi został wysłany do lokalnego oddziału Reichsbanku. Przedmioty noszą polskie oznakowania.”

Urząd mieszkaniowy i zajmowanie mieszkań Polaków przez Niemców

Sprawa zapewnienia mieszkań dla licznie przybywających do Krakowa Niemców nie została nigdy rozwiązana. W momencie objęcia urzędu gubernatora dystryktu przez Richarda Wendlera starostą miejskim był Rudolf Pavlu. Od dawna zajmował się on tym zagadnieniem, a nawet więcej było ono dla niego trampoliną dla rozwoju jego kariery. Niestety nowy gubernator od początku nie cenił Pavlu i jedną z pierwszych spraw było odebranie mu mieszkalnictwa. Odbyło się to bardzo gwałtownie i wywołało wiele konfliktów. Opisują to świadkowie zarówno polscy jak i niemieccy. Polska pracownica urzędu mieszkaniowego zeznawała przed sędzią śledczym z sądu okręgowego w Krakowie w dniu 14 października 1948 roku (IPN)

Za czasów okupacji pracowałam w urzędzie mieszkaniowym polskim w Krakowie przy ulicy Lubicz nr 4. W końcu maja, a może z początkiem czerwca urząd mieszkaniowy został rozdzielony przez gubernatora Wendlera na dwa urzędy dla Niemców i dla Polaków. Z polecenia Wendlera urząd polski mieszkaniowy został przeniesiony na Plac Wolnica 1, a urząd mieszkaniowy niemiecki pozostał na ulicy Lubicz 4. Pamiętam moment przybycia gubernatora Wendlera do urzędu mieszkaniowego na ulicy Lubicz 4 przed jego rozdzieleniem. Zachowanie Wendlera wzbudziło u wszystkich pracowników paniczny strach. Wendler wszedł do urzędu ze szpicrutą w ręku i zachowywał się wyzywająco wobec pracowników. Wendler ustanowił wtedy swoim zastępcą w urzędzie mieszkaniowym niejakiego Griesshammera, który ogłosił że w wyniku zarządzeń Wendlera urząd zostanie rozdzielony, a następne tylko do czasu siły polskie pozostaną w urzędzie mieszkaniowym niemieckim aż do chwili kiedy przyjdą siły niemieckie. Akcja odbierania Polakom mieszkań i zagęszczania mieszkań ponad normę, dla kilku osób jeden pokój, była zapoczątkowana przez brata stadthauptmanna Pavlu. Nie pamiętam dobrze, ale zdaje mi się że cała akcja wysiedlenia emerytów, osób niepracujących była zapoczątkowana przez Griesshammera z polecenia Wendlera. Przez cały czas mojej pracy w urzędzie mieszkaniowym były prowadzone akcje odbierania Polakom mieszkań i przydzielania Niemcom. Na początku mojego urzędowania spotykałam się z wypadkami kiedy w przeciągu od 3 do 12 godzin kazano polskiej rodzinie opuścić mieszkanie i mieszkanie to przydzielano Niemcom. Wyznaczone najlepsze ulice w Krakowie i domy wyłącznie dla Niemców były opróżniane z mieszkańców Polaków w przeciągu kilku godzin. Działo się to w początkach utworzenia dzielnicy niemieckiej w okolicy Parku Krakowskiego. W domach zamieszkałych przez Niemców pozostawiono tylko wyłącznie Polaków w charakterze dozorców. Właściciele domów przenosili swoje mieszkania do suteren za zgodą urzędu mieszkaniowego i w ten sposób pozostawali dozorcami domu w swoich własnych, a mieszkania ich były zajmowane przez Niemców. Stanowczo stwierdzam, że po mianowaniu Griesshammera kierownikiem urzędu mieszkaniowego z rozkazu Wendlera stosunki zarówno na terenie urzędu mieszkaniowego jak też akcja wysiedlenia Polaków znacznie się rozszerzyła. Powszechnie było raczej znane w urzędzie mieszkaniowym, że wszystkie zarządzenia Griesshammera wrogie w stosunku do ludności polskiej były konsekwencją wykonania rozkazu Wendlera. Po przyjściu Griesshammera stosunki na terenie urzędu mieszkaniowego się zaostrzyły do tego stopnia, że nawet o przyjęciu na przesłuchanie strony Polskiej w charakterze petenta mowy nie było.

Sprawa mieszkalnictwa była również rozpatrywana w niemieckiej Izbie Orzekającej ,a potem odwoławczej podczas postępowania denazyfikacyjnego. Świadek Banik obciążał Wendlera wskazując na jego bezprawne działania

W Krakowie świadek Banik kierował miejskim Urzędem mieszkaniowym. Zeznał, że dowiedział się o powołaniu nowego gubernatora dystryktu na spotkaniu z innymi szefami urzędów.  Nawet jeśli Izba Odwoławcza nie przywiązuje istotnej wagi do tych zeznań, nie można nie wspomnieć, że na tym spotkaniu mówiono o reputacji dość ostrego i surowego człowieka, która poprzedziła pozwanego. Ustalenie, czy reputacja ta była uzasadniona, jak twierdzą różni świadkowie, nie jest zadaniem Izby Odwoławczej.

Miejski Urząd mieszkaniowy był w tym czasie odpowiedzialny zarówno za Polaków, jak i Niemców. Po krótkim czasie kierownik Urzędu mieszkaniowego, Banik, został wezwany do nowego gubernatora dystryktu, który zarzucił mu, że nie zajmował się tą sprawą wystarczająco energicznie. Rozkazano świadkowi zatrzymać Schäffera. Pozwany dosłownie powiedział: tak długo, jak długo mieszkają tu Polacy, nie ma dla mnie problemu mieszkaniowego. Jeśli nie zmieni pan kierownictwa urzędu, to ja to wykonam. Domagał się również rozdzielenia Polaków i Niemców co do miejsc zamieszkania, dodając, że praktykę tę przeprowadził również w Częstochowie. Banik mówi, że musiał przyjąć instrukcję, ale oznaczało to, że powinien teraz bezwzględnie oczyszczać kwartały ulic. Ponieważ nie mógł się na to zdecydować, jego stosunki z pozwanym pozostawały złe. Wkrótce potem został poinformowany przez biuro kadrowe, że musi natychmiast zrezygnować ze stanowiska. Ledwie miał czas, jak mówi, by pożegnać się ze swoim personelem. Później został zatrudniony przez władze miasta w zupełnie innym charakterze. Urząd mieszkaniowy został teraz zreorganizowany podług życzeń pozwanego. Teraz był urząd mieszkaniowy dla Niemców i urząd mieszkaniowy dla Polaków. Działały one potem według zleceń nowego gubernatora, a Polacy bardzo cierpieli i narzekali.(…)

Zauważył to również drugi starosta miejski Krakowa Schmid w swoich powojennych wspomnieniach. On sam przeżył bardzo fakt, że stracił swój urząd na rzecz Rudolfa Pavlu, dlatego jego komentarz jest nieco złośliwy.

Było to dla mnie pewnym zadośćuczynieniem, kiedy w 1943 następca gubernatora dra Wächter odebrał staroście miejskiemu urząd mieszkaniowy z powodu pełnej dezorganizacji rynku mieszkaniowego i przejął go pod własne zarządzanie. Zresztą tak, jak jego poprzednik Wächter wobec mnie,  następca Wendler chciał użyć spraw mieszkaniowych, aby doprowadzić starostę miejskiego do upadku i postawić na to stanowisko swego dobrego przyjaciela. Wendler nie posiadał jednak takiego wyrafinowania jak Wächter i nie osiągnął celu. Nawet więcej musiał przełknąć to, że sekretarz stanu w rządzie odebrał mu po pewnym czasie urząd mieszkaniowy i wziął pod swoje kierownictwo. Naturalnie takie wypadki nie sprzyjały poważaniu administracji Generalnego Gubernatorstwa.

Relacjonuje on, że reorganizacja Wendlera w końcu zawiodła i mieszkalnictwo w Krakowie przejął rząd Generalnego Gubernatorstwa. Potwierdzał ten fakt w swoich zeznaniach w polskim więzieniu śledczym ostatni gubernator dystryktu von Burgsdorff narzekając, że nie pozostawiono mu w tej sprawie pełni władzy.

Odwołanie Richarda Wendlera ze stanowiska gubernatora dystryktu Kraków

Wreszcie w 1943 roku pozycja Franka poprawiła się paradoksalnie na wskutek porażki systemu SS i Policji w Generalnym Gubernatorstwie. Dowódca SS i Policji Odilo Lotario Globocnik realizował na Zamojszczyźnie pilotażowo założenia „Generalnego Planu Wschodniego” Himmlera wysiedlając stopniowo polską ludność. Doprowadziło to do bezprecedensowego pogorszenia bezpieczeństwa dla Niemców na zapleczu frontu. Hans Frank wykorzystał tą okazję do walki z Himmlerem i słał do Berlina raporty o nieudolności SS i Policji. Sojusznikiem w tej walce był gubernator dystryktu Lublin Ernst Zörner, pierwszy starosta miejski Krakowa. W dniu 10.4.1943 nastąpiło jednak zwolnienie Zörnera i zastąpienie go przez gubernatora dystryktu Warszawa Ludwiga Fischer. Zbiegło się to ze zmianami na stanowisku starosty miejskiego w Krakowie.

15.4.1943. Pan Gubernator Generalny przyjmuje adwokata dra Krämer – dotychczasowego kierownika okręgu i zastępcę starosty powiatowego – w obecności sekretarza stanu dra Bühler, gubernatora dra Wendler i prezydenta dra Losacker

Sekretarz stanu dr Bühler proponuje panu Gubernatorowi Generalnemu przekazać zarząd miasta Kraków adwokatowi drowi Krämer na miejsce powołanego do sił zbrojnych starosty miejskiego Pavlu na czas jego służby wojskowej. Dr Krämer pracuje w Generalnym Gubernatorstwie od roku. Najpierw pracował nieformalnie w dystrykcie, a od pół roku prowadzi sprawy w powiecie łowickim ku zadowoleniu szefa dystryktu i wydziału głównego administracji wewnętrznej. Udało mu się przekonać Niemców etnicznych do dobrowolnego wstąpienia do sił zbrojnych w sile kompanii podczas wspaniałej akcji werbunkowej. Pan Gubernator Generalny przekazuje niniejszym drowi Krämer dokument mianowania na komisarycznego kierownika administracji miasta Krakowa. Podczas towarzyszącej temu rozmowy pan Gubernator Generalny udziela zezwolenia do podpisywania przez dra Krämer dokumentów tytułem – Komisaryczny Starosta Miejski. Pan Gubernator Generalny wskazuje następnie drowi Krämer na zadania, jakie stoją przed nim jako kierownikiem administracji stolicy rządu. Jako komisaryczny starosta miejski dr Krämer podlega gubernatorowi dystryktu. Takie przyporządkowanie do gubernatora dystryktu pociąga za sobą fakt, że jego decyzje muszą być wpierw uzgodnione z rządem, ale również pan Gubernator Generalny powstrzyma się przed bezpośrednim udzielaniem rozkazów. Starosta miejski Krakowa jest zarówno organem dystryktu jak i również Generalnego Gubernatorstwa. Podstawowy interes jaki ma Gubernator Generalny i jego rząd co do miasta Krakowa zmuszają go praktycznie do ciągłych interwencji. Z drugiej strony wydzielenie miasta Krakowa z administracji dystryktu byłoby niepraktyczne, ponieważ przyniosłoby jedynie negatywne skutki. Również decyzja o nowym podziale dystryktu mogłaby się nie sprawdzić, bo jednak miasto Kraków zachowałoby charakter stolicy rządowej. Przede wszystkim chodzi o to, aby miasto Kraków w każdych warunkach stanowiło wzorowo zarządzaną jednostkę. Zresztą należy się cieszyć z tego, że porozumiano się tak szybko co do następstwa za starostę miejskiego Pavlu, i że kierowanie administracją Krakowa przejmie stary pionier narodowego-socjalizmu. (Dziennik Hansa Franka – IPN)

Widać tu tarcia kompetencyjne miedzy wszystkimi poziomami kompetencyjnymi władzy. Josef Krämer był długoletnim współpracownikiem Hansa Franka i należał do kręgu jego znajomych, co świadczy, że odzyskiwał on powoli władzę i mógł przeprowadzać korzystne dla siebie nominacje. W dniu 20.4.1942  odbyło się posiedzenie rządu, które było pod wrażeniem wybuchu powstania w Getcie Warszawskim. Znajdujemy tutaj również oznaki niepokoju, aby walki z Zamojszczyzny i Warszawy nie przeniosły się do dystryktu Kraków.

 (…) Gubernator Wendler donosi, że sytuacja bezpieczeństwa w dystrykcie Kraków jest ostatnio napięta tylko w niektórych miejscach. Ludność poza tym pracuje. Kwestia bezpieczeństwa musi jednak zostać rozwiązana w pozytywnym sensie, ponieważ w przeciwnym razie wójtowie i sołtysi pracujący dla niemieckiej administracji musieliby zwątpić w naszą władzę. Każdy z tych ludzi zostałby ostrzeżony do pracy w służbie niemieckiej, a w rezultacie praca stałaby się stopniowo niemożliwa. Na nadchodzące zbiory trzeba czekać z dużo większą obawą niż w zeszłym roku. W ubiegłym roku dystrykt Kraków wypełnił swój kontyngent w stu procentach, ale ten wynik można było osiągnąć tylko dzięki pomocy ludności polskiej. Od kilku tygodni pojawia się pewien opór, który wynika głównie z faktu, że omawiane są wnioski dotyczące poważnych zmian granic. Ludność czeka z pracą, jeśli pójdzie plotka, że powiaty lub gminy przejdą zmianę. (Dziennik Hansa Franka – IPN)

08.05.1943 Frank spotkał się z Hitlerem w sprawie sytuacji bezpieczeństwa w Generalnym Gubernatorstwie. Z pewnością omawiali powstanie w Getcie w Warszawie oraz sprzeciw administracji cywilnej Generalnego Gubernatorstwa wobec akcji Zamość. Zmieniło to sytuację w układach władzy i doprowadziło do ustępstw Himmlera wobec Franka. 12.5.1943 odbyło się spotkanie robocze administracji dystryktu Kraków Z Hansem Frankiem.

Opisała je Krakauer Zeitung w dniu 14 maja 1943 r. w artykule Generalne Gubernatorstwo monolitem porządku – Inspekcje Gubernatora Generalnego w dystryktach – Zaczyna od Krakowa – Sprawozdania robocze kierowników wydziałów – Administracja zorientowana na zadania ważne dla wysiłku wojennego – Uwagi dr Franka na temat struktury Gubernatorstwa Generalnego

Gubernator Generalny podczas przemowy do zgromadzonych kierowników wydziałów i członków rządu w gmachu Administracji Dystryktu Kraków. Fotografie (2) Rösner

(…) W środę dr Frank odwiedził dystrykt Kraków. Gubernator dr Wendler zebrał kierowników swoich wydziałów, którzy składali sprawozdania ze swej działalności przed Gubernatorem Generalnym oraz sekretarzom stanu i prezydentom wydziałów, którzy pojawili się wraz z nim, w celu ukazania swych osiągnięć i sukcesów, ale także przedstawienia problemów i trudności, z jakimi borykają się w swoich resortach. Gubernator dr Wendler powitał Gubernatora Generalnego i z dumą zaznaczył, że oprócz innych ważnych prac nad odbudową, przede wszystkim zostały w pełni zrealizowane kwoty na dostawy produktów rolnych, a przygotowania do nadchodzących zbiorów, tj. uprawy pól, zostały poczynione w pełni. Dają one uzasadnione nadzieje. Zwrócił również uwagę na to, że trudna kwestia zapewnienia dla Rzeszy siły roboczej została rozwiązana w najlepszy możliwy sposób, i że mimo wyjazdu wielu pracowników udało się założyć lub dalej rozwijać w powiecie przedsiębiorstwa, które są ważne dla działań wojennych. Praca administracji została znacznie zintensyfikowana, a wydajność wzrosła, chociaż duża liczba pracowników wycofano z organów administracji z powodu wezwań do Wehrmachtu.(…) (Krakauer Zeitung)

Jak widać ze sprawozdania najważniejszymi kwestiami było zapewnienie gospodarczej eksploatacji podbitego terenu, które miał dostarczać Rzeszy żywności i robotników. Eksperymenty rasowe, które doprowadziły do zbrojnego buntu były w tej chwili niepożądane. Oznaczało to przeniesienie Wendlera do Lublina i zakończenie jego krakowskiej kariery.

25.5.1943 Spotkanie z sekretarzem stanu drem Bühler, gubernatorem drem Wendler i prezydentem drem Lossacker. –  Sekretarz stanu dr Bühler informuje Gubernatora Generalnego, że ze względu na szczególne warunki panujące w dystrykcie lubelskim zaproponował przekazanie administracji tego dystryktu gubernatorowi dr Wendler. Za pośrednictwem sekretarza stanu, dr Stuckardta, uzyskał on również zgodę Reichsführers SS na przeniesienie gubernatora dr Wendlera do Lublina. W odpowiedzi na pytanie Gubernatora Generalnego, gubernator dr Wendler wyraża zgodę na przejęcie administracji dystryktu lubelskiego. (Dziennik Hansa Franka – IPN)

Krakauer Zeitung pisała 1 czerwca 1943 r. Niemieckie osiągnięcia i postawa są wzorem – Odwiedziny dra Franka i rządu w dystrykcie Lublin – SS-Brigadeführer dr Wendler został powołany na nowego gubernatora – Ważne przemówienie dr Franka podczas zebrania w Domu Narodowych Socjalistów

Na spotkaniu roboczym w siedzibie dystryktu – Przemawia komisaryczny gubernator dr Fischer. Fotografie (2) Rösner

Gubernator Generalny przekazuje akt nominacji nowemu gubernatorowi, drowi Wendler.

Podczas objazdu Radomia i Lublina, które Gubernator Generalny odbył z członkami rządu, dr Frank przedstawił SS-Brigadeführera i Generalleutnanta Policji dra Wendler, jako nowego gubernatora dystryktu Lublin. Oznacza to początek nowego etapu odbudowy dystryktu. (…) Po tym, jak gubernator dr Wendler podziękował Gubernatorowi Generalnemu za zaufanie, jakim obdarzył go w związku z objęciem tego stanowiska, szef urzędu, dr Hasse, podziękował gubernatorowi dr Fischerowi w imieniu personelu i ślubował gubernatorowi drowi Wendler lojalne koleżeństwo i aktywną współpracę. Potem rozpoczęło się spotkanie robocze, na którym oprócz otoczenia Gubernatora Generalnego, brał udział dowódca SS i policji w dystrykcie lubelskim, SS Gruppenführer i Generalleutnant Policji Globocnik. (…)

Przywódca placówki Partii w dystrykcie Globocnik przedstawił w słowach końcowych kolektyw partyjny nowemu gubernatorowi dystryktu , SS-Brigadeführerowi i Generalleutnantowi Policji drowi Wendler i obiecał gubernatorowi kontynuować i rozszerzać pracę partyjną, a gdy zaczęły się dźwięki hymnu państwowego, głosy wszystkich uczestników spotkania połączyły się i zabrzmiały jak przysięga. (Krakauer Zeitung)

Choć nie zamierzam w tym artykule relacjonować działalności Richarda Wendlera w Lublinie, to jednak chciałbym zaznaczyć, że nawet dla Wendlera Globocnik był trudnym i nieposłusznym partnerem, dlatego zwrócił sie w dniu 6.8.1943. w teleksie do Himmlera słowami „Globocnik ciebie i mnie oszukuje i okpiwa” Tego było za dużo.

5.8.1943  Rozmowa z dr Boepple, dr Wendler, dr Losacker i radcą Weirauch. – Podczas tego spotkania zostało najpierw zajęte stanowisko w sprawie odwołania dotychczasowego dowódcy SS i Policji generała dywizji policji Globocnika. Gubernator dr Wendler informuje, że niedawno wystosował list do Reichsführera SS Himmlera, którego treść pokrywa się mniej więcej z pierwszą częścią teleksu wysłanego przez pana Generalnego Gubernatora do Reichsführera SS Himmlera. W piśmie tym zwrócił się do Reichsführera SS z prośbą o jak najszybsze usunięcie etapu pośredniego. Zmiana dowódcy SS i Policji Globocnika miała nastąpić pod koniec sierpnia 1943 roku. Opóźnienie nastąpiło, ponieważ dowódca SS i Policji Globocnik otrzymał polecenie osobistego stawienia się do Reichsführerowi-SS. Z konsultacji, które przeprowadził z SS-Brigadeführerem i Generalleutnantem Policji Globocnikiem, można wywnioskować, że ta kwestia została już ostatecznie rozstrzygnięta. (Dziennik Hansa Franka – IPN)

Na stanowisku gubernatora dystryktu Lublin pozostał do końca do roku 1944 gdy wypędziły go stamtąd wojska radzieckie. Powrócił wtedy do rodzinnego Hof. Okres ten pozostawiam bez głębszych analiz nie tylko z powodu tego, że zajmuję się Krakowem. Mało jest relacji i dokumentów z tego okresu, czemu dziwił się nawet system sądowy zarówno polski jak i niemiecki. Powodem może być to, że Wendler był niezwykle przebiegły w tym, aby nie pozostawiać śladów oraz w zabezpieczaniu własnej przyszłości. Wydaje się, że był on pragmatykiem dostrzegającym rychły upadek III Rzeszy i nie przeciwdziałał temu jak fanatyk.

Powojenny los Richarda Wendlera

W ręce Amerykanów wpadł 8 maja 1945 r. posługiwał się nazwiskiem Kurt Kummermehr, nie został rozpoznany i we wrześniu tego samego roku został przez aliantów zwolniony. Pracował w firmie budowlanej w Stuttgarcie. W sierpniu 1948 r. zostaje zadenuncjowany i aresztowany przez amerykanów. W grudniu 1948 stanął przed Centralną Izbą Orzekającą Północnej Wirtembergii w Ludwigsburgu (Zentral Spruchkammer). Był to niemiecki pozasądowy system sprawiedliwości stworzony do sądzenia narodowych socjalistów i przestępców wojennych podobny nieco do kolegów orzekających w PRL. W wyniku rozprawy zaliczony został do kategorii „głównych sprawców” [Hauptschuldiger] i skazany na 4 lata w obozie pracy. Wkrótce Wendler złożył apelację Izby Odwoławczej działającej w tym samym systemie prawnym, która karę skróciła do 3 lat. Oto fragmenty orzeczeń obu Izb z akt IPN, przetłumaczone przeze mnie z języka niemieckiego.

Orzeczenie Centralnej Izby Orzekającej z 20 grudzień 1948 na podstawie Ustawy o Wyzwoleniu od Narodowego Socjalizmu i Militaryzmu z dnia 5 marca 1946 r.

(…) Jeśli chodzi o wstąpienie do SS i karierę, nie mógł być całkowicie bez znaczenia, fakt, że siostra pozwanego była żoną starszego brata Reichsführera SS Himmlera, tzn. pozwany był jego tzw. „odległym“ szwagrem. Po rozpoczęciu okupacji przyjechał do Polski z trzema innymi urzędnikami z Hof do służby w administracji cywilnej.  Został przydzielony jako komisarz do Kielc. Po jakimś czasie został przeniesiony do Częstochowy jako starosta miejski. Od lutego 1942 r. do maja 1943 r. był gubernatorem dystryktu Kraków.  W tym samym charakterze działał w Lublinie aż do załamania się frontu wschodniego, a stamtąd powrócił do Hof. Na początku maja 1945 roku został aresztowany przez okupanta amerykańskiego i przewieziony do obozu jenieckiego w Heilbronn. Tu dowiedział się, że wszyscy członkowie administracji byłego Generalnego Gubernatorstwa Polska mają zostać poddani ekstradycji, przyjął imię Kurt Kummermehr i został jako taki zwolniony z więzienia. Pod tym nazwiskiem ukrywał się do sierpnia 1948 roku, pracując dla firmy budowlanej w Stuttgarcie. Został zdemaskowany i internowany. (…)

Pozwany uchylał się od odpowiedzialności wynikającej z ustawy o Wyzwoleniu [od narodowego socjalizmu] w latach 1945-1948 pod fałszywym nazwiskiem. Przestępstwo to nie może zostać zignorowane na mocy ustawy 104, lecz podlega wyrokowi prokuratora. Wniosek Polski o jego ekstradycję jako zbrodniarza wojennego spowodował, że pozwany ukrywał się pod fałszywym nazwiskiem. Postępowanie przed Izbą nie zdołało wykazać żadnej zbrodni przeciwko ludzkości popełnionej przez pozwanego, ponieważ dowody przedstawione przez polski konsulat nie zawierały żadnych zbrodni o szczególnym charakterze, popełnionych przez niego osobiście. Izba widzi w zachowaniu pozwanego jedynie akt samoobrony, ponieważ, w przypadku ekstradycji, burzliwe wydarzenia z wczesnych lat powojennych musiały spowodować, że uczciwe, obiektywne dochodzenie byłoby bardzo wątpliwe. Pozwany dobrowolnie przyznał w postępowaniu, że był przekonanym narodowym socjalistą. Pozostawił po sobie całkiem dobre, wiarygodne wrażenie.(…)

Centralna Izba Odwołwcza (Zentral Berufungskammer) XIII  Ludwigsburg  28. Kwiecień 1949 

Wyrok. W dniu 20 grudnia 1948 r. Centralna Izba Orzekająca w Północnej Wirtembergii w Ludwigsburgu zaklasyfikowała pozwanego do grupy głównych sprawców, skierowała go na okres czterech lat do obozu pracy i nakazała konfiskatę całego mienia z wyjątkiem kwoty 2000 marek. Ponadto, w celu uzyskania odszkodowania pozwany ma oddać 50% wszystkich kwot przekraczających miesięczny dochód w wysokości 250 marek niemieckich.

Adwokat dr Pander, w imieniu pozwanego, złożył w wyznaczonym terminie i prawnie odwołanie od niniejszej decyzji, które dotyczy zarówno zaszeregowania do grupy głównych sprawców, jak i środków odroczenia. Odwołanie opiera się na twierdzeniu, że ustalone fakty nie uzasadniają decyzji Izby Orzekającej (Spruchkammer).  Podczas rozprawy w Izbie Odwoławczej (Berufungskammer) obrońca złożył wniosek o zaszeregowanie pozwanego do grupy 3 lub 4.

Postępowanie dowodowe Izby Odwoławczej w pełni potwierdza formalne zarzuty przeciw pozwanemu. Nie ma wątpliwości co przyznaje pozwany, że od roku 1928 jako przekonany narodowy socjalista służył wiernie Narodowemu Socjalizmowi i jego rządom tyranii. (…)

 O tym, że pozwany sprawował swój urząd w myśl przywództwa partyjnego i ku jego zadowoleniu świadczy fakt, że w lutym 1942 r. został on powołany na stanowisko gubernatora dystryktu Kraków. Stanowisko to można porównać do stanowiska prezydenta rządu landu, a więc jego wpływ był bardzo duży.(…)

Pozwany działał w administracji byłego okupowanego obszaru na wiodącym stanowisku. Nie ulega wątpliwości dla Izby Odwoławczej, że stanowisko gubernatora dystryktu mogło być sprawowane jedynie przez czołowego narodowego socjalistę lub zwolennika reżimu narodowosocjalistycznego. Więc jeśli obrona wysuwa stwierdzenie, że wielu gubernatorów nie było narodowymi socjalistami, ale zawodowymi urzędnikami administracji, to należy temu przeciwstawić fakt, że tylko tacy urzędnicy administracji wchodzili w rachubę, którzy byli zwolennikami reżimu narodowosocjalistycznego. Pozwany okazał się ponadto zwolennikiem reżimu, a szczególnie teorii rasistowskich i wspierał znacząco reżim NSDAP przez swe stanowiska i działalność na nich. Pozwany podlega również kręgowi osób potępionych przez wyrok wyroku norymberskiego, bo będąc generałem SS miał wiedzę o celach SS i jej zbrodniczych działaniach. (…)

Nie jest więc możliwym uznanie wniosku obrony, aby nadać pozwanemu lżejszą kategorię. Według Izby Odwoławczej nie ma uzasadnień prawnych, aby podjąć taka decyzję. Pozwanemu należy się jednak lżejszy wyrok, jeśli chodzi o karę. Z tego powodu zmieniono wyrok Izby Orzekającej. Pozostawia się pozwanego w grupie głównych sprawców (Hauptschuldig), zmniejszono jednak okres zasądzonego obozu pracy z 4 na 3 lata.

Wendler został jednak zwolniony 20 grudnia 1949 i wrócił do Rosenheim, gdzie mieszkała i pracowała jego druga żona, a wkrótce przeprowadzili się do Prien am Chiemsee w Bawarii. W 1952 r. zaliczono go do niższej kategorii sprawstwa – Belasteter (obciążony), w związku z czym zwrócono mu znaczną część skonfiskowanego wcześniej majątku. Wciąż niezadowolony zabiegał o zaliczenie go kategorii „Mitläufer” (bierny uczestnik) pozwalającej na podjęcie pracy prawnika, kategorii tej odmawiano mu. Od 1 lipca 1953 roku pracował jako prawnik w biurze pomocy prawnej Protestanckiej Organizacji Pomocy Humanitarnej (Evangelisches Hilfswerk), gdzie występował na rzecz pojmanych przestępców wojennych w Polsce. W latach pięćdziesiątych walczył z władzami o ponowne przyjęcie go w poczet prawników Bawarii, na co prezydent Bawarii zezwolił mu w dniu 21.06.1955 r. na mocy dekretu ułaskawiającego.

W 1966 r. wszczęto przeciwko niemu postępowanie przygotowawcze o pomoc i podżeganie do mordowania Żydów i Polaków. Postępowania te zostają jednak umorzone ze względu na brak wystarczających dowodów. W 1970 r. Sąd Rejonowy w Monachium zbadał jego rolę w deportacji krakowskich Żydów w 1942 i 1943 r., ale 7 października 1971 r. umorzył postępowanie. Na początku 1971 r. Wendler został ponownie postawiony w stan oskarżenia. Bronił go dr Alfred Seidl, ten sam adwokat, który bronił również Hansa Franka i Rudolfa Heßa. Postępowanie sądowe zostało „czasowo zawieszone” 14 sierpnia 1971 roku, a Wendler, jeszcze wolny człowiek, zmarł 24 sierpnia 1972 roku w Prien am Chiemsee.

Polskie starania o ekstradycję Richarda Wendlera

Na koniec jeszcze historia prób osądzenia go przed polskim wymiarem sprawiedliwości. Polskie władze od samego początku podjęły starania o ekstradycję Richarda Wendlera. Wieloletnie starania udokumentowane zostały w jego aktach sądowych znajdujących się obecnie w IPN. 22 października 1945 r. Przedstawiciel Polski w Komisji Narodów Zjednoczonych ds. zbrodni wojennych skierował do Komisji Stanów Zjednoczonych przy Komisji Narodów Zjednoczonych ds. Zbrodni Wojennych (The United States Commission – United Nations War Crimes Commission)  prośbę o ekstradycję następujących dygnitarzy nazistowskich działających na terenach okupowanej Polski: szefa rządu Generalnego Gubernatorstwa – Josefa Bühler, gubernatora dystryktu Warszawa Ludwiga Fisher, namiestnika Rzeszy Kraju Warty – Arthura Greiser, oraz gubernatorów dystryktu Kraków – Josefa Wendler i Kurta von Burgsdorff. Wszyscy oprócz Wendlera zostali przekazani do Polski i skazani w procesach karnych – trzej pierwsi na karę śmierci, a von Burgsdorff na 2 lata więzienia. Poniżej dokument pokazujący jakie zarzuty stawiał mu polski wymiar sprawiedliwości

Postanowienie o tymczasowym aresztowaniu dnia 7 grudnia 1946 roku: Sędzia Śledczy w Krakowie postanowił zastosować wobec dra Richarda Wendlera jako środek zapobiegawczy areszt tymczasowy. (…)Richard Wendler w Częstochowie Krakowie i Lublinie idąc na rękę władzy okupacyjnej niemieckiej, działał na szkodę ludności polskiej i żydowskiej, przeprowadzając w terenie wykonanie zarządzeń, przedstawiający się jako prześladowanie i gnębienie tej ludności, jak nakładanie kontrybucji na ludność żydowską, prowadzenia przesiedleń i wysiedleń tejże ludności, grabienia mienia ludności cywilnej

Spośród tej pierwszej grupy urzędników jedynie Wendler uniknął ekstradycji. Jak to się stało wyjaśnia poniższa dalsza korespondencja, która była prowadzona oryginalnie w języku angielskim, a którą przedstawiam w moim tłumaczeniu

Komisja Stanów Zjednoczonych – Komisja Narodów Zjednoczonych ds. zbrodni wojennych (The United States Commission – United Nations War Crimes Commission) Londyn 28 lutego 1946 r. do polskiej ambasady w Londynie

Przekazanie Bühlera, Fishera, Greisera odbędzie się po otrzymaniu przez Wydział ds. zbrodni wojennych informacji od rządu polskiego dotyczącej pożądanego czasu i miejsca ich wydania oraz tożsamości osób, które przejmą nad nimi pieczę i wydadzą oficjalne pokwitowanie w imieniu Polski. (…)  Wniosek o wydanie dr Richarda Wendlera nie może być w tej chwili uwzględniony, ponieważ władze wojskowe Stanów Zjednoczonych otrzymały również wniosek od rządów Francji i Belgii o wydanie Wendlera.  Zgodnie z art. 4 ustawy nr 10 Rady ds. Kontroli (Council  Law ) należy uzyskać decyzję Rady ds. Kontroli, któremu z tych wniosków należy przyznać pierwszeństwo. Jeśli Francja i Belgia zgodzą się wycofać je na rzecz Polski, pułkownik S. ma nadzieję, że sprawa Wendlera może zostać rozpatrzona przez Radę Kontroli w ciągu najbliższych dwóch tygodni.  W przeciwnym razie może minąć kilka miesięcy, zanim decyzja zostanie podjęta. Przekazanie dr Kurta Burgsdorffa nie jest w tym czasie możliwe, ponieważ pułkownik S. został poinformowany, że Burgsdorff może być potrzebny jako świadek przed Międzynarodowym Trybunałem Wojskowym w Norymberdze. (…)

Przedstawiciel Polski w Komisji Stanów Zjednoczonych do spraw Zbrodni Wojennych . Londyn. 3 kwietnia 1946 r.

(…) Pozostaje jeszcze kwestia Wendlera. Jeśli chodzi o niego, to był pan uprzejmy poinformować mnie, że jeśli Francja i Belgia zgodzą się wycofać swoje roszczenia w odniesieniu do niego, to jego sprawa w krótkim czasie zostanie rozpatrzona przez Niemiecką Radę Kontroli (German Control Council). Dlatego zwróciłem się do przedstawicieli Francji i Belgii w Komisji Narodów Zjednoczonych do spraw Zbrodni Wojennych i uzyskałem od obu oświadczenia, w których zrzekają się oni pierwszeństwa w domaganiu się Wendlera na rzecz Polski. Dlatego załączam oba dokumenty i mam nadzieję, że umożliwi to teraz amerykańskiemu oddziałowi ds. zbrodni wojennych kontynuowanie sprawy jego ekstradycji do Polski.

Przedstawiciel Polski w Komisji Narodów Zjednoczonych ds. Zbrodni Wojennych 18 kwietnia 1946 r.

Chciałbym jeszcze raz powrócić do kwestii z którą mamy do czynienia już od dłuższego czasu, mianowicie ekstradycji dr Richarda Wendlera. Jak pan pamięta, że 22 października 1945 r. skierowałem do Państwa prośbę o ekstradycję wszystkich wyżej wymienionych osób. Od tego czasu między naszymi biurami wymieniono kilka pism dotyczących ekstradycji Wendlera wraz z innymi poszukiwanymi przez polski rząd zbrodniarzami wojennymi.(…) Ku mojemu wielkiemu zdziwieniu usłyszałem od szefa naszej misji wojskowej w Wiesbaden, który poinformował mnie wczoraj telefonicznie, że Wendler nie może być zlokalizowany. Uważam, że informacja ta musi być oparta na nieporozumieniu, które wymaga pewnych wyjaśnień.

Od Komisji Stanów Zjednoczonych przy Komisji Narodów Zjednoczonych ds. Zbrodni Wojennych  do polskiej ambasady w Londynie1 maja 1946 r

Właśnie otrzymałem od pułkownika Mickelwaita zastępcy sędziego europejskiego teatru, sił zbrojnych Stanów Zjednoczonych, list dotyczący dr Richarda Wendlera, który potwierdza informacje, jakie uzyskał pan od pułkownika Muzkata to jest, że dr. Wendler nie został zatrzymany.

Nie jestem zwolennikiem teorii spiskowych, ale z korespondencji tej wynika, że Wendler musiał być dobrze poinformowany o staraniach władz polskich i zdołał zmienić swą tożsamość – nazywał się teraz Kummermehr. Na początku całego procesu Amerykanie najprawdopodobniej wiedzieli, że go przetrzymują jednak w pewnym momencie, zdaje się na wskutek przekupstwa udało mu się opuścić miejsce internowania. Jednak po długim czasie został zadenuncjowany przez własnych rodaków. Nie łatwo jest się skutecznie ukryć szwagrowi Heinricha Himmlera. Polacy podjęli znów starania o jego ekstradycję, lecz teraz w zmienionych warunkach zewnętrznych. O ile na początku Amerykanie z łatwością wydawali wszystkich podejrzanych do krajów Europy Wschodniej to teraz, gdy rozwijała się zimna wojna, przypadki te stawały się bardzo rzadkie i ograniczały się jedynie do bezpośrednich zabójców. „Przestępcy zza biurka” mogli się czuć w miarę bezpiecznie. Było to również trudniejsze bo sami Niemcy zmuszeni przez zachodnich aliantów stworzyli system pozasądowego systemu, który miał osadzić wszystkich narodowych socjalistów. Przed taką oto Izbą Orzekającą do spraw osądzenia narodowych socjalistów i przestępców wojennych stanął sam Richard Wendler, co opisałem już wcześniej. Polacy współpracowali z tą Izbą mając nadzieję, na jego późniejszą ekstradycję. Paradoksalnie wyrok skazujący i kara obozu pracy uratowały mu życie chroniąc go przed wydaniem. Oto dalsza część korespondencji.

Konsulat Generalny Rzeczypospolitej Polskiej – delegat do spraw zbrodni wojennych do Głównej Komisji Badania Zbrodni Niemieckich w Polsce – Frankfurt nad Menem 11 września 1948 roku

Otrzymałem wiadomość, że w obozie dla internowanych w Ludwigsburgu koło Stuttgartu znajduje się przestępca wojenny, poszukiwany przez Polskę, były gubernator dystryktu Lublin i Kraków Wendler Ryszard. Wymieniony znajduje się na naszej liście przestępców wojennych nr 1 pozycja 2094. Przeciw Wendlerowi ma być wszczęte postępowanie denazyfikacyjne i w związku z tym proszono mnie o dostarczenie materiału obciążającego. Ponieważ między mną, a niemieckimi sądami denazyfikacji innymi istnieje ścisła współpraca, Chciałbym oskarżycielowi publicznemu przy Spruchkammer (Izba Orzekająca) w Ludwigsburgu materiał ten dostarczyć. Sądzę, że nie powinno być o niego w kraju specjalnie trudno i przypuszczam, że w razie uzyskania go, wystąpimy sami o ekstradycję. Bardzo proszę o szybkie załatwienie tej sprawy, gdyż jest ona wyjątkowo pilna i ważna

Dr Wendler Ryszard zapisany jest na międzynarodowej liście zbrodniarzy wojennych w Londynie z następującą  wzmianką:  „masowe morderstwa, torturowanie i inne zbrodnie, oraz że był on gubernatorem na dystrykt krakowski i Lubelski. Według wszelkiego prawdopodobieństwa należy przyjąć że Wendler zbrodni tych może nie popełnił własnoręcznie, Jednakże jako ówczesny szef administracji w byłym Gubernatorstwie Generalnym wydawał w tym kierunku odpowiednie rozkazy, które jak ogólnie jest wiadomym, były przez podległe mu organy wykonywane”.

Delegat do spraw zbrodni wojennych przy Konsulacie Generalnym Rzeczpospolitej Polskiej Frankfurt nad Menem 26 października 1948

Zgodnie z moim przyrzeczeniem przesyłam w załączeniu akta w sprawie Wendlera, które ostatnio otrzymałem z Głównej Komisji Badania Niemieckich Zbrodni Wojennych w Warszawie. Niestety muszę przyznać, że materiał jak na Wendlera jest nie tylko dosyć słaby, ale poza tym niezbyt rozpracowany i obawiam się, czy na jego podstawie władze amerykańskie zechcą go nam wydać. Mimo to jednak przesyłam go, aby pan kapitan był w sprawie jako tako zorientowany i po prostu nie chodził z pustymi rękoma do Amerykanów. Mając powyższe na uwadze zwracam się jeszcze raz do kraju o przysłanie mi dalszego materiału obciążającego, zaś pana kapitana uprzejmie proszę o przedstawienie tamtejszym władzom amerykańskim tego co jest i zawiadomienie ich, że w najbliższym czasie wystąpię do nich z formalnym wnioskiem o wydanie ekstradycji Wendlera. Nastąpi to za 10 dni

 Do prokuratora wojewódzkiego w Krakowie – W załączeniu przesyłam otrzymane z polskiej misji wojskowej w Berlinie akta w sprawie przestępcy wojennego dr Ryszarda Wendlera, co do którego były prokurator Sądu Okręgowego w Krakowie złożył wniosek ekstradycyjny w dniu 11 grudnia 1946 roku. Nadmieniam przy tym, że część materiałów obciążających udostępniona została niemieckiemu oskarżycielowi publicznemu w postępowaniu denazyfikacja innym przeciwko Wendlerowi, który następnie wyrokiem Sądu Denazyfikacyjnego w Ludwigsburgu z dnia 20 grudnia 1948 roku skazany został na karę 4 lat i 6 miesięcy obozu pracy. Zdaniem Generalnej Prokuratury materiały dotychczas zgromadzone nie są wystarczające do wystąpienia z wnioskiem ekstradycyjnym, bowiem władzę anglosaskie ograniczyły ostatnio ramy ekstradycji przestępców wojennych do przypadków z artykułu 211 Kodeksu Karnego niemieckiego to jest bezpośredni udział w zabójstwie. Z tych względów proszę o rozważenie celowości przeprowadzenia uzupełniającego śledztwa z uwzględnieniem punktów zaczepionych przez sąd niemiecki w Ludwigsburgu celu ewentualnego wystąpienia z wnioskiem ekstradycyjnym

Polscy śledczy znając niechęć aliantów zachodnich do wydawania przestępców wojennych byli bardzo sceptyczni co do jakości materiału śledczego zdobytego w Polsce. Materiał nie zawierał jednoznacznych dowodów przestępstw Wendlera. Świadkowie mówili bardziej o swych odczuciach i pogłoskach niż o twardych faktach. Brak jednoznacznych dowodów wynikał prawdopodobnie z przebiegłości Wendlera i umiejętności zacierania śladów. Od Polaków się izolował, więc mało wiedzieli, a współpracujący z nim Niemcy nie mieli żadnej motywacji, aby go denuncjować, gdyż mogłoby to obciążyć również ich samych. Świadczą o tym choćby zeznania szefa krakowskiej Dyrekcji Policji Amtmanna Hisch. Na końcu okazało się, że nie złożono w końcu wniosku o jego ekstradycję, co potwierdza poniższe pismo.

Szef Misji dla Spraw Zbrodni Wojennych – Polska Misja Wojskowa przy Radzie Kontroli w Niemczech – Delegat do spraw Zbrodni Wojennych pisze do Głównej Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich w Polsce – Berlin 21 marca 1950 roku – Jak wynika z akt i wyjaśnień (…) wniosek o ekstradycję wyżej wymienionego Wendlera nie został złożony z przyczyn dla mnie niezrozumiałych.  Cześć materiałów obciążających, nie można dokładnie określić które, została udostępniona niemieckiemu oskarżycielowi publicznemu. W uzasadnieniu wyroku omówiona jest dosyć szczegółowo działalność oskarżonego w Polsce. Materiały znajdujące się w aktach nie są, moim zdaniem, wystarczające do złożenia wniosku ekstradycyjnego. Należałoby przeprowadzić ponownie śledztwo ze specjalnym uwzględnieniem punktów zaczepionych przez sąd niemiecki. W tym stanie rzeczy uprzejmie proszę o decyzję co do dalszego postępowania.

Śledztwo to nie dało jednak zadawalających rezultatów skoro nawet wysokiej rangi polscy świadkowie zeznawali raczej na korzyść Wendlera.

Zeznanie świadka z dnia 26 10 1946 roku prokuraturze Specjalnego Sądu Karnego w Krakowie świadek Edmund Sayfried  był naczelnym dyrektorem Rady Głównej Opiekuńczej. –  Z gubernatorem dystryktu Krakowskiego drem Wendler zetknąłem się tylko jeden raz na audiencji u dra Hansa Franka. Wtedy dr Wendler był już mianowany gubernatorem dystryktu Lubelskiego. Interweniowałem o wstrzymanie trwających od wiosny 1942 roku pacyfikacji na terenach Lubelszczyzny. (…)  nie przypominam sobie czy dr Wendler wydał jakiś zarządzenia na terenie dystryktu Krakowskiego, które by kwalifikowany go z tego powodu jako zbrodniarza wojennego. Przybył on z Częstochowy z marką człowieka porządnego i szwagra Himmlera. Niemcy bali się go, gdyż tępił nadużycia. Czy w czasie urzędowania dra Wendlera odbyły się na terenie dystryktu Krakowskiego jakieś akcje, za które można by specjalnie dra Wendlera winić, nie jestem w stanie stwierdzić z powodu upływu czasu.

Zeznanie przesłanie do niemieckiej Izby Orzekającej – Były przywódca polskiego ruchu oporu, hrabia Ronikier, napisał w liście do adwokata oskarżonego, że nie słyszał o nim nic złego w Krakowie, choć jego związek z Himmlerem wzbudził w Polakach duże podejrzenia. Hrabia Ronikier spotkał się z zainteresowaną osobą raz osobiście, na konferencji z gubernatorem generalnym Frankiem, w której uczestniczył jako prezes RGO i na której obiecał zmienić sytuację w Lublinie na korzyść Polaków. (…)

Wydaje się to smutne, ale w latach 50tych w stalinowskiej Polsce dla ówczesnych władz były ważniejsze sprawy, niż zajmowanie się urzędnikami okupacyjnymi z III Rzeszy choćby nawet wysokiego szczebla. Oficjalnie jednak dochodzenia te prowadzono latami w jakiejś niejasnej dla mnie, zrytualizowanej formie – czekając najpewniej na jakieś nowe dowody. Świadczy o tym ostatni dokument z prawie początku lat siedemdziesiątych. W tym czasie w Niemczech próbowano jeszcze raz postawić Wendlera przed obliczem sprawiedliwości, ale wkrótce zmarł.

Prokuratura Wojewódzka Wydział II w Krakowie dnia 1 października 1969 roku – W załączeniu zwracam po wykorzystaniu akta w sprawie przeciwko Richardowi Wendlerowi. Zarazem nadmieniam, że śledztwo w sprawie tegoż Wendlera prowadzone było również przez byłą Prokuraturę Specjalnego Sądu Karnego w Krakowie, przy czym w aktach tych zebrano szereg materiałów dowodowych. Wydaje się, że w związku z tym należałoby rozważyć połączenie akt tych spraw. Akta przechowywane w archiwum Prokuratury Powiatowej w Krakowie dla dzielnicy Kraków Stare Miasto i Zwierzyniec znajdują się chwilowo w tutejszej komisji po wykorzystaniu zostaną zwrócone tejże prokuraturze.

Dodaj komentarz