Rola starosty miejskiego Carla Schmid’a w wysiedleniu społeczności żydowskiej Krakowa w 1940 roku

Frank Wachter Schmid v — kopia

Trzej wielkorządcy Krakowa w 1940 roku : Hans Frank (generalny gubernator), Otto von Wächter (gubernator dystryktu Kraków), Carl Schmid (starosta miejski miasta Krakowa) – zdjęcie własność NAC

Jako jeden z tematów związanych z rządami drugiego starosty miejskiego Carla Gottlieba Schmid’a w Krakowie omówię jego wpływ na wysiedlenie społeczności żydowskiej Krakowa. Niewątpliwie eksterminacja Żydów zmieniła na zawsze i kardynalnie oblicze Krakowa i jest kluczowym wydarzeniem w jego najnowszej historii. W swych badaniach nie chciałem się w ogóle zajmować tą kwestią, gdyż uważałem, że holokaust jest zagadnieniem całkowicie przebadanym zarówno przez naukowców jak i instytucje społeczności żydowskiej na świecie. Nie dało się tego jednak zrobić. Nawet jeśli zajmuję się tylko „niemieckim Krakowem” to ówczesny antysemityzm i jego straszne skutki wpływały na wszystkie aspekty niemieckiej działalności w owych czasach. Dlatego opierając się na dokumentach źródłowych przeanalizowałem działania samego starosty miejskiego Schmida w tym szaleństwie i okazuje się, że odegrał w nim znaczną rolę. Po wojnie niepokoiło go to, zwłaszcza w obliczu niemieckich śledztw przeciw zbrodniarzom wojennym w latach 60tych. Stąd nie da się obronić często spotykanej tezy o jednoznacznej fachowości i apolityczności Schmida –przecież, towarzysza partyjnego – w przeciwieństwie do jego następcy esesmana Pavlu. Może ta łagodna ocena Schmida wiąże się z faktem, że getto w Podgórzu stworzono już praktycznie po okresie jego urzędowania, gdy został „wygryziony” przez Rudolfa Pavlu, wiernego współpracownika i protegowanego gubernatora Wächter’a, który ze zdwojoną energią i bez wahań podjął to zbrodnicze dzieło. Badacze skupili się na getcie krakowskim pomijając okres wcześniejszy, co doprowadziło do wielu pomyłek i anachroniczności w literaturze i publicystyce tematu. Fakt ten bardzo mnie zdziwił, bo chodzi tutaj o „pomnikowe” publikacje.

Już przed przejęciem funkcji starosty miejskiego przez Schmida wprowadzono zarządzenia administracyjne o charakterze dyskryminującym Żydów, m. in. znakowanie opaskami z Gwiazdą Dawida (23.11.1939), kary za brak opasek (19.02.1940), oznaczanie żydowskich sklepów i przedsiębiorstw (08.09.1939), gabinetów lekarskich (18.09.1940), ograniczenie korzystania z kolei (26.01.1940, 20.02.1940), Wyłączeniu Żydów z życia gospodarczego i pozbawieniu ich majątków służyć miały m. in. rozporządzenia o blokadzie kont bankowych (20.11.1939); przeprowadzano konfiskaty przedsiębiorstw i warsztatów, rozwiązywano żydowskie organizacje gospodarcze. Starosta miejski Schmid od początku realizował rasistowskie podejście narodowego socjalizmu wobec Żydów ograniczając ich swobody obywatelskie i ludzkie. Już na początku swego urzędowania wydał on szereg dodatkowych obwieszczeń podpisanych własnym nazwiskiem opierając się jednak na przepisach wyższego rzędu sygnowanych przez gubernatora generalnego lub też gubernatora dystryktu. Oto ich brzmienie w skróconej formie:

Z dnia 15 lutego 1940XXXVIII. Obwieszczenie Starosty Miejskiego o zgłoszeniu mienia żydowskíego. W myśl rozporządzenia Generalnego Gubernatora z dnia 24. I. 1940 r. należy zgłosić wszelkie mienie żydowskie. Zgłoszenia dokonać należy na urzędowych formularzach najpóźniej do dnia 1 marca 1940 r. Formularze winny być po ich wypełnieniu oddane w Starostwie Miejskim w Krakowie. (…) Mienie nie zgłoszone w czasie wymienionym uważać się będzie za bezpańskie i ulegnie (…) konfiskacie. Przeciwdziałania przeciwko niniejszemu rozporządzeniu karane zostaną więzieniem lub grzywną do nieograniczonej wysokości albo jedną z tych kar, w wypadkach zaś niezwykle ciężkich domem karnym.

Z dnia 1 marca 1940 – XLVI. Obwieszczenie starosty Miejskiego. dotyczy: Używania tramwaju przez żydów.  Na podstawie rozporządzenia pana szefa dystryktu z dnia 19 stycznia 1940 roku w celu zapewnienia ruchu tramwajowego bez przeszkód zarządza się z natychmiastową mocą obowiązywania na wszystkich liniach, na których przy wozach motorowych kursują wozy przyczepne, wzbronione jest Żydom używanie wozu motorowego. Żydzi są ograniczeni do używania przydzielonego im w wozie przyczepionym tylnego przedziału. (…) Oddzielenie Żydów od innych pasażerów jest oznaczone odpowiednimi napisami. Oczekuje się, że pasażerowie przy wykonaniu tych zarządzeń okażą dyscyplinę.

Z dnia 4 marca 1940XLVII. Obwieszczenie Starosty Miejskiego. Dot.: ujęcia w ewidencję żydów obowiązanych do pracy przymusowej. Na podstawie rozporządzenia Generalnego Gubernatora z dnia 26. X. 1939 (…) zarządzam, co następuje: Ujęcie w ewidencje; Żydów, obowiązanych do pracy przymusowej będzie przeprowadzone w powiecie miejskim Krakowa w czasie od 6 III. 1940 do 6. IV. 1940 i rozciąga się na razie na wszystkich Żydów płci męskiej od ukończonego 12. do ukończonego 60. roku życia. Tych żydów, obowiązanych do pracy przymusowej, – do których należą również i żydzi ochrzczeni – wzywa się niniejszym, aby zgłosili się osobiście w radzie żydowskiej celem wpisania do kartoteki rejestracyjnej (…) Wykroczenia przeciwko temu zarządzeniu i przeciwko rozporządzeniom, wydanym w celu ujęcia w ewidencję żydów, obowiązanych do pracy przymusowej, będą karane więzieniem do 10 lat, a w danym razie ponadto i konfiskatą całego majątku.

Z dnia 29 kwietnia 1940LX. Obwieszczenie starosty Miejskiego. dotyczące: Używania Plant i Głównego Rynku przez Żydów.  Chodzenie po drogach i placach na skwerach tak zwanych Plant wzbronione jest od 1 maja 1940 roku Żydom, wyjątkowo jest to tylko dopuszczalne na odcinku między hotelem Royal a gmachem głównej poczty oraz przechodzenie przez Planty drogą będącą przedłużeniem arterii komunikacyjnych. Poza tym zabronione jest Żydom przebywanie w Sukiennicach oraz chodzenie po rynku głównym. Wykroczenia przeciwko memu zarządzeniu będą surowo karane.

Początkowy okres rządów niemieckich był dla społeczności żydowskiej czasem trudnym, ale prawdopodobnie wydawał się być czymś co mieściło się jeszcze w ramach utrudnień wynikających z rzeczywistości powojennej, zwłaszcza dla narodu od wieków przywykłego do spotykających ich cyklicznie szykan. Dopiero w maju 1940 roku ze strony niemieckiej powstała idea prawie całkowitego wysiedlenia społeczności żydowskiej ze stolicy Generalnego Gubernatorstwa. Oto jak relacjonował te wydarzenia sam starosta miejski Carl Schmid w swych wspomnieniach. Wspomnienia te Schmid sporządził w 20 lat po wojnie dla Bundesarchiv, a otrzymałem je dzięki uprzejmości pana Markusa Roth.

„Na początku maja 1940 r. Gubernator Generalny dr Frank zawezwał szefa urzędu gubernatora [Wolseggera], i mnie do Zamku i powiedział nam, że w Krakowie jest zbyt wielu Żydów, którzy rozpychają się wszędzie, i wydał mi rozkaz wysiedlenia Żydów ze stolicy rządu. Twierdził, że musiałby liczyć się z nieprzyjemnymi uwagami, gdyby wysokie osobistości z Rzeszy spotykały się z Żydami na każdym kroku podczas ich wizyt w Krakowie. Gubernator Generalny podkreślił, że chce, aby akcja została przeprowadzona w sposób humanitarny. Kiedy zwróciłem się przeciwko całkowitemu przesiedleniu Żydów z Krakowa, uzasadniając to tym, że ludność żydowska była w dużej mierze nośnikiem lokalnej gospodarki, w której działali jako bankowcy, kupcy, rzemieślnicy i wykwalifikowani robotnicy, i jako tacy nie mogli być całkowicie usunięci, to dr Frank stwierdził, że się z tym całkowicie zgadza, aby ze względów gospodarczych niezbędna ich ilość mogła pozostać w Krakowie.

Zapytany o liczbę ludności, podałem informację, że według polskich danych miasto miało 240.000 mieszkańców, z czego około 60 do 70.000 stanowili Żydzi. Według moich szacunków, dla lokalnej gospodarki musiałoby pozostać około 5 do 20.000, włączając w to kobiety i dzieci. Następnie powiedziałem, że ze szczególnym zadowoleniem przyjąłem fakt, że sam Gubernator Generalny chce, aby przesiedlenie zostało przeprowadzone w humanitarny sposób, ale jednocześnie chciałbym zwrócić uwagę, że wśród Żydów znajduje się wielu biednych ludzi, którym brakowałoby środków na pokrycie kosztów przeprowadzki, ponieważ zakładam, że ludzie wyprowadzający się mogliby zabrać ze sobą posiadane przez siebie mienie. Na ich wsparcie potrzebne byłyby szacunkowo 2 miliony złotych, które musiałyby mi być przekazane przez Generalne Gubernatorstwo. Wreszcie zakładam, że będą oni mieli swobodę wyboru nowego miejsca swego osiedlenia. Gubernator Generalny zgodził się ze wszystkimi moimi propozycjami. (Carl Schmid’s Nachlass – Bundesarchiv)

Bardzo skrótowo rozmowy na ten temat odnotowane zostały w Dzienniku Hansa Franka. Pierwsze spotkanie odbyło się w dniu 9.5.1940, w którym uczestniczył również z ramienia Otto von Wächter’a – kierownik urzędu szefa dystryktu Kraków, radca ministerialny Ferdinand Wolsegger (1880-1959).

„W związku z tym [trudną sytuacją mieszkaniową] pan Gubernator Generalny przedstawia plan, w którym większość krakowskich Żydów powinna być wydalona z miasta. Można tutaj dać zachętę, aby tym Żydom, którzy do 1.9.[1940] oddadzą dobrowolnie swoje mieszkanie, dać przywilej wyszukania sobie samemu przyszłego miejsca zamieszkania. Dla ludności polskiej znajdzie się w tych domach duża liczba mieszkań, naturalnie po tym jak zostaną one posprzątane i odnowione.” (IPN GK95)

Po tym pierwszym spotkaniu z Frankiem, Schmid ustalał z Wolseggerem jak najlepiej poinformować o wysiedleniu Żydów, aby przyczynić najmniejsze szkody wizerunkowe również na arenie międzynarodowej. Zwycięska ofensywa Niemiecka we Francji dopiero się przecież zaczęła. Oto notatka Schmida:

„W dniu 16 maja 1940 r. uzgodniłem telefonicznie z panem radcą ministerialnym Wolseggerem, że nie będę upubliczniał przygotowanego ogłoszenia w drodze publicznego obwieszczenia, ale że dam radzie żydowskiej (Judenrat) odpowiedni obowiązek i omówię z nim całą sprawę. Powiedziałem panu radcy ministerialnemu Wolseggerowi, że oczywiście nie poprzestanę jedynie na tym spotkaniu, ale uświadomię Żydom powagę sytuacji poprzez pewne działania, podczas których w najbliższym czasie wyprowadzę wszystkie żydowskie sklepy z Rynku Głównego, a przypadku, kiedy musiały by działać dalej zaangażuję do tego powierników. Judenrat musiałby w pewnych odstępach czasu informować o wyjeździe Żydów.  Postawiłbym też ścisły warunek, że Żydzi nie będą już więcej wpuszczani [do miasta]”(IPN Akta Bühlera GK196-340)

Jak widać, z własnej inicjatywy Schmid planował zamknięcie sklepów żydowskich w obrębie Rynku jako dotkliwą sankcję. Do rady żydowskiej Schmid wysłał 16 maja pismo w którym jasno sformował żądania władz niemieckich w stosunku do krakowskiej gminy żydowskiej. Używam tutaj wyrażenia ogólnego władze niemieckie bo zaangażowane były wszystkie poziomy władzy: gubernator generalny, szef urzędu gubernatora dystryktu Kraków oraz starosta miejski Krakowa (enigmatycznego określenia władze nie lubię w współczesnych publikacjach publicystycznych czy naukowych, bo to pokazuje, że autor nie naprawdę wie kto się za tym określeniem kryje). Oto owe pismo:

Braki lokalowe, które stają się coraz bardziej zauważalne w Krakowie, są w dużej mierze spowodowane dużym i niekiedy niekontrolowanym napływem Żydów. W niektórych dzielnicach mieszkalnych już teraz dochodzi do nagromadzenia się ludności, co stanowi zagrożenie dla ogólnego zdrowia ludności, a zatem nie może być utrzymane w dłuższej perspektywie. Ponadto Kraków, jako stolica kraju, musi liczyć się ze znacznym napływem władz z kadrą urzędników i przedsiębiorców, którym należy zapewnić uporządkowane i zdrowe zakwaterowanie. W związku z tym Gubernator Generalny żąda, aby niewłaściwa sytuacja spowodowana przez ludność żydowską w Krakowie została jak najszybciej rozwiązana i aby w tym celu znacznie zmniejszyć liczbę Żydów mieszkających w stolicy państwa poprzez przesiedlenia. Liczba ludności żydowskiej w Krakowie wzrosła o ponad 1/3 od początku kampanii polsko-niemieckiej.

Przesiedlenie Żydów ma być bowiem ułatwione dzięki temu, że ci, którzy dobrowolnie opuszczą Kraków do 15 sierpnia 1940 r., będą mogli sami wybrać sobie nowe miejsce zamieszkania i zabrać ze sobą cały swój dobytek. Gubernator Generalny poinstruuje starostów miejskich i powiatowych, aby pozwolili nowo przybyłym z Krakowa Żydom bez przeszkód przyjeżdżać do innych miejscowości. W przyszłości możliwości pozostania w Krakowie ograniczy się do tych Żydów, którzy mogą znaleźć użyteczne zatrudnienie jako kupcy, rzemieślnicy i robotnicy wykwalifikowani w życiu gospodarczym miasta Krakowa. Pozostali Żydzi, którzy nie wyjadą dobrowolnie do 15 sierpnia, muszą liczyć się z przymusowym przesiedleniem. Dlatego też poleciłem Judenratowi, aby ogłosił to gminie żydowskiej z pilną prośbą o natychmiastowe rozpoczęcie wyjazdów. Judenrat będzie odpowiedzialny za rozpoczęcie natychmiastowego wysiedlenia. Należy całkowicie zapobiec dalszemu napływowi Żydów. Dalej pouczam Judenrat, aby składał mi propozycje dotyczące planowanej promocji emigracji Żydów i informował mnie pisemnie w poniedziałek każdego tygodnia o liczbie Żydów, którzy wyjechali.” (IPN Akta Bühlera GK196-340)

Podczas drugiego spotkania u Hansa Franka w dniu 22.5.1940, w którym uczestniczył również Wolsegger zanotowano dalsze dyspozycje:

„Przedmiotem narady jest najpierw kwestia wysiedlenia większej części społeczności żydowskiej (Judenschaft) z Krakowa. Radcą ministerialny Wolsegger prosi na wstępie pana Gubernatora Generalnego, aby dla tej akcji dał mu w formie rozkazu na piśmie podkładkę do akt. Przygotował on już projekt rozporządzenia o wysiedleniu Żydów. Pan Gubernator Generalny podpisuje ten projekt.

Starosta miejski dr Schmid informuje następnie o negocjacjach, które prowadził z przedstawicielami gminy żydowskiej.

Pan Generalny Gubernator zgłosił pilną potrzebę, aby zdecydować już teraz o rozdziale mieszkań żydowskich, które się zwolnią. Należy dążyć do tego bezwzględnie, aby w określonym terminie, a więc z dniem 15 sierpnia, wszyscy Żydzi zostali umieszczeni w Getcie. [* nie chodzi tu o późniejsze getto w Podgórzu, ale o istniejący od dawna żydowski Kazimierz] Oba te środki muszą być odpowiednio skojarzone. Getto musi być dalej nadzorowane.

Starosta miejski dr Schmid informuje w związku z tym, że obserwuje się obecnie stosunkowo silną emigrację Żydów np. do Włoch. Jednakże na przeszkodzie tej korzystnej skądinąd emigracji stoi zakaz policji. Pan Generalny Gubernator zarządza, aby zakaz emigracji Żydów znieść niezwłocznie oraz, aby złożyć raport na temat podjętych działań. (…)

W związku z tym starosta miejski dr Schmid wskazuje na pewne trudności, na które zwrócili mu uwagę przedstawiciele społeczności żydowskiej. Ponieważ rada żydowska reaguje aktywnie na wszystkie podjęte przez niego zarządzenia to sądzi on, że może obiecać, możliwość zameldowania o znacznej liczbie Żydów wyjeżdżających w każdym tygodniu. Kiedy rzeczywiście wyjedzie 30 000 Żydów, to pozostanie do dyspozycji znacząca liczba mieszkań. Dlatego proponuje on nie podejmować zbyt zdecydowanie tego projektu budowlanego, lecz ograniczyć się do ukończonych już w większości budynków. Do tego potrzebna będzie prawdopodobnie suma 1,5 miliona, która jednakże może być wyłożona ze środków Kasy Oszczędnościowej.” (IPN GK95)

Ostrożny Wolsegger jak widać chciał mieć na piśmie potwierdzenie, że to sam Hans Frank jest odpowiedzialny za wypędzenia. Oto jak opisał sam Schmid we swych wspomnieniach działalność gminy żydowskiej i swoje z nią stosunki:

Ludność żydowska w Krakowie administracyjnie tworzyła gminę, której zezwolono na działalność samorządową w niektórych dziedzinach życia publicznego. Do niej należały na przykład sprawy wyznaniowe, długu, metryki i opieka społeczna. Gmina żydowska również sama finansowała te zadania, ale regularnie otrzymywała na nie dotacje z kasy miejskiej. Na czele administracji gminy żydowskiej stała Rada Żydowska. Wydawało mi się to najstosowniejsze, aby przenieść przesiedlenie części żydowskich mieszkańców Krakowa na radę żydowską, bo ona musi przecież najlepiej znać działalność zawodową i inne osobiste uwarunkowania członków gminy. Wezwałem więc radę żydowską na spotkanie, na którym poinformowałem ją o szczegółach zarządzeń Gubernatora Generalnego i poleciłem jej samodzielne przeprowadzenie przesiedlenia. Przewodniczący Judenratu był dyrektorem szkoły z tytułem profesora o imieniu Eckstein? [Marek Biberstein]. W jej skład wchodzili prawie wyłącznie wykształceni Żydzi. Z przewodniczącym i pewnym inżynierem [zastępca przewodniczącego, dr praw Wilhelm] Goldblattem, który towarzyszył mu regularnie podczas jego licznych wizyt u mnie, zgodziłem się, że muszą mi raz w tygodniu wykazać każdą przesiedloną osobę według nazwiska i numeru domu, a także jej udział w kosztach przeprowadzki (wsparcie finansowe), abym zwracał poniesione koszty.

Z gminą żydowską i jej radą miałem już do czynienia służbowo jeszcze przed pojawieniem się kwestii wysiedlenia. Nasze stosunki odbywały się zawsze we wzajemnie uprzejmy formie. Żydzi mieli widocznie potrzebę nagrodzić życzliwe traktowanie. bo podczas jakiegoś wielkiego żydowskiego święta gminy żydowskiej pojawiła się u mnie delegacją, aby w uroczystej formie przekazać do skosztowania placek z białej mąki – macę. Byłem na to nieprzygotowany i wpadłem w zakłopotanie jak mam się zachować. Zdecydowałem się jednak szybko na przyjęcie z czego darczyńcy się ucieszyli w widoczny sposób.

Może to wyjaśniać fakt, że Judenrat w końcu maja 1940 r. włączył się ochotnie na moje wezwanie o współpracę przy akcji wysiedlania, a następnie chętnie wykonywał swoje zadanie. Już w pierwszej połowie czerwca mogłem zgłosić Gubernatorowi Generalnemu, że Judenrat udowodnił mi po imieniu, że 3.500 Żydów opuściło Kraków. Gubernator Generalny bardzo doceniał fakt, że sprawa została załatwiona bez przymusu i z dobrym skutkiem.” . (Carl Schmid’s Nachlass – Bundesarchiv)

Jak Niemcy wówczas pragnęli widzieć samorząd żydowski świadczy artykuł w Krakauer Zeitung – Deutsche Ordnung kehrt im Ghetto ein – Niemiecki porządek wraca do getta z 13 marca 1940 r. raport dr Dietricha Redekera. To opisane powyżej we wspomnieniach Schmid’a następne spotkanie Hansa Franka z 10.6.1940 odbyło się już tylko ze Schmidem. Oto jego zapis w Dzienniku Hansa Franka

„Starosta miejski Schmid informuje następnie, że dotąd 295 Żydów wyprowadziło się z Krakowa. W najbliższym czasie podąży następnych 600. Przy tej okazji należy stwierdzić, że prawie 45% Żydów podlega publicznej opiece społecznej gmin żydowskich. Gminy nie są w stanie, przedstawić środków na wyjazd Żydów, ani również dalej finansować żydowską pracę przymusową. Powstaje tutaj sprzeczność o tyle, że z jednej strony nakłada się na gminy opiekę społeczną dla dużej liczby swoich członków, a z drugiej strony odbiera się im każdą możliwość finansowania. Rozmawiał on już na ten temat z kierownikiem urzędu powierniczego i ten zdeklarował się właśnie przekazać sumę 3/4 miliona. Pan Gubernator Generalny zgodził się z tym planem. Starosta miejski Schmid  obiecuje, że uda się wkrótce, wyprowadzić z Krakowa około 20 000 Żydów.” (IPN GK95)

W owym czasie sprawą wysiedleń Żydów zainteresowało się również SS i policja, jednakże w tym momencie historycznym jak wynika z notatki sporządzonej przez Schmida sprawa ta nie była dla niej priorytetem i przeprowadzenie pozostawiono władzom cywilnym:

„8 czerwca 1940 r. Obergruppenführer Krüger wezwał mnie do wyższego dowódcy SS i policji, aby porozmawiać ze mną o przesiedleniu Żydów z Krakowa. Poinformował mnie, że Gubernator Generalny, dr Frank, kazał mu się ze mną skontaktować w tej sprawie. Przy tym, okazał się być niewystarczająco poinformowany. Poinformowałem go, że Gubernator Generalny wydał już dekret, sporządzony przeze mnie i ministra Wolseggera, dla wszystkich szefów dystryktów, według którego każda dystrykt ma obowiązek zezwolić Żydom, którzy dobrowolnie opuścili Kraków do 15 sierpnia 1940 r., na zamieszkanie w wybranym przez siebie miejscowości. Powiedziałem panu Obergruppenführerowi Krügerowi, że akcja już się rozpoczęła i że zażądałem od rady żydowskiej cotygodniowych sprawozdań na temat Żydów, którzy wyemigrowali w poprzednim tygodniu. Poinformowałem go również, że mogę przekazać Żydom wkład w wysokości 3/4 mln zł na pokrycie kosztów ich wyjazdu. Obergruppenführer Krüger poprosił mnie o poinformowanie go o przebiegu przesiedleń, na co się zgodziłem. Interesowała go tylko liczba przesiedlanych Żydów, ale nie ich nazwiska.” (IPN Akta Bühlera GK196-340)

Równocześnie Schmid podjął samodzielnie kroki w celu powstrzymania napływu uchodźców żydowskich do miasta, a co więcej zażądał zamknięcia wszystkich domów dla uchodźców i ich usunięcia z miasta jak opisał to w piśmie z 10 czerwca do rady żydowskiej

„Jak mnie poinformowaliście, w założonych przez was obozach dla uchodźców jest około 4.000 Żydów, którzy nie są regularnie zatrudnieni, ale żyją głównie z nielegalnego handlu i żebrania. Nie ma możliwości uzyskania godziwych warunków mieszkaniowych dla osób w domach dla uchodźców. Należy zatem jak najszybciej wysiedlić z Krakowa osoby przebywające w domach dla uchodźców. Nakazuję radzie żydowskiej oczyszczenie domów dla uchodźców w ciągu dwóch tygodni i usunięcie obecnych mieszkańców z Krakowa. Po tym okresie domy dla uchodźców mają zostać całkowicie zamknięte. Nowo przybyli Żydzi muszą być surowo odsyłani i przekonani do kontynuowania dalej swojej podróży. Uchodźcy, którzy sprzeciwią się rozkazom, mają być mi zgłaszani, aby policja mogła ich do tego zmusić.” (IPN Akta Bühlera GK196-340)

W tym czase Schmid lobbował za możliwością emigracji bogatszych Żydów za granicę i zwrócił się o wykładnie do rządu Generalnego Gubernatorstwa pismem z 8 czerwca:

Pan Gubernator Generalny wydał mi jakiś czas temu polecenie, aby rozpocząć wypędzanie Żydów z Krakowa. Przesiedlenie w ramach Generalnego Gubernatorstwa już się rozpoczęło. Rada Żydowska twierdziła, że bardzo duża liczba krakowskich Żydów jest gotowa do emigracji za granicę. Można by na przykład rozważyć Węgry, Rumunię, Jugosławię i Amerykę. Judenrat argumentował jednak, że istnieje zakaz emigracji dla Żydów. Nie mógł mi jednak powiedzieć, kto wydał ten zakaz. Nie znalazłem o tym wzmianki w ustawodawstwie Generalnego Gubernatorstwa.  Bardzo proszę o poinformowanie mnie, czy rzeczywiście istnieje zakaz emigracji Żydów z obszaru Generalnego Gubernatorstwa, a jeśli tak, to czy możliwe jest zniesienie tego zakazu dla krakowskich Żydów, przynajmniej dla pewnej liczby osób. Ponieważ działania przesiedleńcze już trwają, byłbym bardzo wdzięczny za szybką odpowiedź. (IPN Akta Bühlera GK196-340)

Odpowiedział mu w dniu 21 czerwca Führer-SS Friedrich Wilhelm Siebert (1903 – 1966). Od października 1939 roku do września 1940 oraz od lutego do końca roku 1942 był on dwukrotnie kierownikiem wydziału administracji wewnętrznej w urzędzie Generalnego Gubernatora)

Prawdą jest, że jeszcze jakiś czas temu Żydzi mogli pod pewnymi warunkami wyemigrować z Generalnego Gubernatorstwa. W międzyczasie jednak zarówno Reichsführer-SS [Himmler] jak i dowódca Policji Bezpieczeństwa wyrazili poważne zastrzeżenia co do udzielenia zgody na emigrację Żydów. W związku z tym emigracja dla Żydów została tymczasowo wstrzymana. Obecnie trwają negocjacje mające na celu zbadanie, czy nie można by zezwolić na emigrację, gdyby tak wielu Żydów zdecydowało się wyemigrować, co stanowiłoby prawdziwą ulgę dla Generalnego Gubernatorstwa. (IPN Akta Bühlera GK196-340)

Akcja się zaczęła i była prezentowana w Krakauer Zeitung jako fotoreportaż

Ten pokaz slajdów wymaga włączonego JavaScript.

Jak podkreślił niedawno w swoim przemówieniu Gubernator Generalny, niemieckie miasto Kraków zostanie całkowicie pozbawione żydowskiego charakteru. „Ponieważ reprezentacja Wielkiej Rzeszy Niemieckiej Adolfa Hitlera ma się tutaj zadomowić, to jest to sytuacja nie do zaakceptowania, [aby było to] w mieście tak obfitującym w Żydów, że przyzwoity człowiek z trudem mógłby chodzić po ulicach.” – powiedział dr Frank. Zdjęcia przedstawiają wyprowadzkę Żydów, którym również umożliwiono dostęp do Kolei Wschodnich. Inne miejscowości Generalnego Gubernatorstwa staną się ich miejscem docelowym. – Krakauer Zeitung 21 sierpień 1940.

Schmid naciskał na sprawne wysiedlenia i kontrolę sprawozdań rady żydowskiej o czym świadczy notatka z dnia 19 czerwca do Amtnanna Hirsch’a, późniejszego zwierzchnika Dyrekcji Policji.

Poleciłem radzie żydowskiej, aby w każdy poniedziałek zgłaszała, którzy Żydzi wyjechali z Krakowa. Ponadto musi ona przedstawić listę osób, które wyjechały z pomocą wypłacanych dotacji, wraz z rachunkami. Do tej pory przekazałem radzie żydowskiej 20.000 złotych. Kolejne środki można zamówić dopiero po wykazaniu prawidłowej wypłaty wyżej wymienionej kwoty. Proszę, aby w razie mojej nieobecności sprawozdania przedkładano co tydzień. Należy się spodziewać, że Judenrat będzie chciał przedstawiać niezweryfikowane sprawozdania. Ale nie możemy się w tym udziału i musimy żądać bardzo precyzyjnych sprawozdań. W pierwszym tygodniu Judenrat zgłosił 295 osób, a w drugim 600 chętnych do przesiedlenia, ale jak dotąd okazało się, że jest ich bardzo mało. Proszę o wywieranie nacisku, by emigracja nabrała zdecydowanego kształtu. (IPN Akta Bühlera GK196-340)

O dalszym przebiegu wydarzeń tak wspominał Schmid:

Wkrótce okazało się, że Rada Żydowska starała się przede wszystkim usunąć biedną część żydowskiej ludności Krakowa, „Schnorrer” jak to swego czasu zauważył inżynier Goldblatt. Przyczyna tego była oczywista, taktyka ta oznaczała zmniejszenie, jeśli nie eliminację obciążeń socjalnych. Po energicznym starcie, deportacja biedniejszej części Żydów zakończyła się stagnacją. Judenrat stale starał się zwiększyć liczbę tych, których należało pozostawić. Doszedłem do maksymalnej liczby 20.000, co w tych okolicznościach było skrajnym ustępstwem. W międzyczasie dochodziły protesty starostów okręgowych (Kreishauptmann) z różnych części terytorium Generalnego Gubernatorstwa, którzy skarżyli się przeciwko silnemu osadnictwu krakowskich Żydów. Najpewniej takie skargi doszły również do rządu Generalnego Gubernatorstwa, bo Wydział Spraw Ludności stwierdził, że jest odpowiedzialny za politykę ludności i musi kierować przesiedleniami. Przy niej powołano komisję, której zadaniem jest kierowanie obszarem działań przesiedleńczych. . (Carl Schmid’s Nachlass – Bundesarchiv)

Wspomnienia powojenne Schmida potwierdza protokół ze spotkania w dniu 26 czerwca w Wydziale Administracji Wewnętrznej, Spraw Ludnościowych i Opieki Społecznej w urzędzie gubernatora generalnego w którym uczestniczyli starosta miejski Schmid, Obersturmbannführer Ganz, Dr. [Fritz] Arlt, Dr. Schödl,  major Ragger.

(…) 16 sierpnia 1940 roku rozpocznie się przymusowa ewakuacja. Nieżonaci Żydzi, którzy są zdolni do pracy, będą brani pod uwagę jako pierwsi, jeśli nie mają tu stałego stosunku pracy.(…) W celu realizacji tego zadania, zostaje mianowany major Ragger z, Wydziału Administracji Wewnętrznej, Spraw Ludnościowych i Opieki Społecznej w urzędzie gubernatora [generalnego]. On będzie odpowiadał od teraz za: 1.wydawanie niezbędnych rozkazów Radzie Żydowskiej, 2. organizowanie niezbędnych pociągów dla transportu, 3. współdziałanie z dowódcą Ordnungspolizei i inicjowanie wdrażania środków policyjnych, 4. nawiązywanie kontaktu z dowódcą Służby Bezpieczeństwa oraz ustalanie kolejowych stacji docelowych, 5. poinstruowanie Żydowskiego Komitetu Pomocy (Judenhauptausschuss) w Warszawie o zapewnieniu wyżywienia dla podróżnych

Pod względem obszaru przesiedlenie ma być przeprowadzone w taki sposób, aby najpierw oczyścić tereny wokół Akademii Górniczej. Na drugim miejscu jest rejon wokół Zamku. Pozostali Żydzi zostaną włączeni ponownie do dzielnicy Kazimierz. Koszty tej akcji mają być pokryte z mienia żydowskiego, które jest do dyspozycji. Powiernicy zajęli tutejszy majątek, więc środki będą musiały być zapewnione stamtąd. Najważniejszymi kosztami są: transport, żywność i administracja. Konieczne będzie powołanie komisji wykonawczej, która będzie odpowiedzialna za zarządzanie pozostawionym majątkiem.

Wielkość bagażu wywożonego na jednego przymusowo wysiedlanego Żyda zostanie ustalona na 50 kg. Porzucone ruchomości pozostaną w mieszkaniu, a mieszkania zostaną opieczętowane po ich całkowitym opróżnieniu (przez Żydów). Major Ragger ma się skontaktować z Wydziałem Pracy, aby zorganizować pierwsze transporty, które mają być natychmiast wysłane do pracy. Kopie wszystkich zarządzeń należy wysyłać do wiadomości starosty miejskiego Miasta Krakowa, referenta Pomocy Społecznej dystryktu krakowskiego jak również komendanta SD. Zlecono przygotowanie kartoteki, Proponuje się zaangażowanie policji porządkowej dla nadzorowania obozów zbiorczych, które mogą okazać się niezbędne, a także w celu eskortowania transportów. Ragger (IPN Akta Bühlera GK196-340)

W tym już momencie zdecydowano, ze nie można pozostawić całego zadania jedynie w rękach Schmida i w jego realizację również musi zostać zaangażowane odpowiednie ministerstwo w rządzie (wówczas jeszcze zwanym urzędem) Generalnego Gubernatora. Tym ministerstwem było kierowane przez SS-Obersturmbannführer Fritz Arlt (1912-2004) wydział „Bevölkerungswesen und Fürsorge“ w wydziale głównym spraw wewnętrznych. A urzędnikiem odpowiedzialnym był Major Johann Ragger (1888-1962) od 1940 Referent für „Umsiedlung, Evakuiertenfürsorge und Kriegsgefangene” in der Abteilung BuF in Krakau. Był majorem armii austro-węgierskiej. Po 1945 prowadził hotel nad jezioremWörthersee w Austrii . W latach 60tych oskarżany w Niemczech w procesach zbrodniarzy wojennych

Pomimo tego wyniki wysiedlenia Żydów okazywały się niewystarczające. Więc w dniu 2.8.1940  odbyła się następna narada u Hansa Franka z kierownikiem obszaru partii Schalk’iem, kierownikiem wydziału Schmidt’em i starostą miejskim Schmid’em opisana tak w Dzienniku:

„Starosta miejski Schmid raportuje na wstępie panu Generalnemu Gubernatorowi o dotychczasowym przebiegu ewakuacji Żydów. Z prawie od 65 do 70 000 Żydów mieszkających w Krakowie wyprowadziło się około 9000 w ostatnim czasie. Razem musi być wysiedlone 40 do 45 000 Żydów, a około 15 000 Żydów wraz z członkami swych rodzin będzie mogło zostać tymczasowo jeszcze w Krakowie. Po zarządzeniu pana Generalnego Gubernatora Żydzi mogli sami sobie wyszukać przyszłe miejsce pobytu do 15 sierpnia. Żydzi nadużywali często również tego przywileju. Pan Generalny Gubernator życzy sobie obwieszczenia we wszystkich instytucjach tego zarządzenia.

Starosta miejski Schmid skarży się, na to że również teraz przedmioty wyposażenia gospodarstwa domowego, które Żydzi zabierają ze sobą, są rekwirowane przez SS, policję i inne formacje. Pan Gubernator Generalny żąda, aby natychmiast zaprzestać tego rodzaju bezprawnych ingerencji.

Na zakończenie pan Gubernator Generalny podkreślił, że w Krakowie kwestia żydowska koniecznie musi zostać rozwiązana szybko. Należy zadbać między innymi o to, aby niemieckim urzędnikom i pracownikom, którzy są zmuszeni zamieszkać w żydowskich mieszkaniach, pozostawiono potrzebne im meble. Przy ewakuacji Żydów musi być przestrzegana ze strony instytucji niemieckich i w ogóle wszystkich Niemców największa dyscyplina. Również jednostki mundurowe należy poinformować o tym, że nie wolno im dopuszczać się nawet najmniejszej bezprawnej ingerencji.” (IPN GK95)

Sam major Ragger sporządził notatkę z tego spotkania, która jest znacznie szersza i w wielu punktach odmienna od wersji oficjalnej. Ragger twierdzi, że brał udział w tym spotkaniu, choć nie odnotowano tego w Dzienniku, może ta część rozmowy była nieoficjalna ponieważ brał w niej udział również Zarske odnotowany w Dzienniku podczas poprzedzającego spotkania.

Pan Gubernator Generalny dr Frank ogłasza, że akcja przesiedlenia Żydów z Krakowa została przedstawiona Führerowi 8 lipca 1940 roku i została przez niego odnotowana z aprobatą. (…) Pan Gubernator Generalny podkreśla również, że cała operacja musi nosić znamiona człowieczeństwa

Major Regger składa wniosek o ewentualne przedłużenie terminu dobrowolnego przesiedlenia. Gubernator Generalny odrzuca takie przedłużenie. Przymusowa ewakuacja Żydów, która rozpoczyna się 16 sierpnia, ma trwać co najmniej osiem do czternastu dni: wtedy może być zarządzona przerwa. Udziela obecnym pełnomocnictwa roboczego, prosi obecnych o współpracę i zwraca uwagę, że wypędzenie Żydów z Krakowa należy uznać za szczególnie ważne zadanie.

SS-Brigadeführer Globocnik z Lublina poprosił o około 30 tys. Żydów do pracy. Zauważono, że może on otrzymać tych Żydów, ale tylko wtedy, gdy zabiorą ze sobą członków rodziny. Żydzi przydzieleni do pracy w dystrykcie lubelskim muszą mieć możliwość zatrzymania swoich rodzin.

Major Ragger zwraca się z pytaniem na temat przedmiotów wyposażenia tych żydowskich mieszkań, które są zajmowane przez pracowników – Niemców z Rzeszy. Postanowiono, że te ruchomości, które w swym czasie zostały skonfiskowane przez starostę miejskiego, powinny zostać zachowane i uznane za wywłaszczone. 

Major Ragger zapytał, jak należy traktować tych Żydów, którzy pozostali w Krakowie. Postanowiono, że ci Żydzi, którzy w większości składają się z wykwalifikowanych rzemieślników, takich jak hydraulicy, monterzy w przedsiębiorstwach wodociągach i tramwajach, a także pracownicy specjalni, otrzymają dokument, na to, że mają prawo do pobytu w Krakowie i mogą zatrzymać swoje meble. Ci sami będą podlegać corocznej kontroli starosty miejskiego, czy ich sytuacja pozwala na dalsze przedłużenie pobytu w Krakowie. Ragger  (IPN Akta Bühlera GK196-340)

Wspomniano tutaj o SS-Brigadeführerze Globocniku z Lublina, pionierze w dziedzinie eksterminacji Żydów, którego ludobójcze eksperymenty wspierał sam Himmler. Ludobójstwo praktykowane przez Globocnika w dystrykcie Lublin było przykładem jak później prowadzić akcję Reinhard. Z faktu, że Frank chciał wysłać mu rodziny żydowskie wynika, że nie był w rzeczywistości świadom tego co tam się już wówczas działo. Należy tutaj powrócić jeszcze do sprawy żydowskich mebli i bezprawnych rekwizycji dokonywanych przez wielu Niemców na własny rachunek – a właściwie ich kradzieży. W owych czasach meble i inne przedmioty wyposażenia mieszkań zwłaszcza bogatszych stanowiły prawdziwe dzieła sztuki o dużej wartości. Stąd wszystkie archiwa z tamtych czasów nasycone są dużą ilością dokumentów o przywłaszczaniu i dalszym obrocie meblami. Zachowała się korespondencja Schmida na ten temat. W dniu 2 sierpnia Schmid sporządził raport dla szefa urzędu Generalnego Gubernatorstwa (Bühlera?) dotyczący „odżydzenia”

  Ostatnio coraz częściej słyszy się zapytania od niemieckich urzędników i pracowników, czy Żydzi, którzy do 15 sierpnia dobrowolnie wyjadą w trakcie odżydzania, mogą również zabierać meble i inne sprzęty, które do nich należały, choć wielu niemieckich urzędników i pracowników je skonfiskowało. Umeblowanie i wyposażenie niemieckich mieszkań, które zostało należycie skonfiskowane Żydom, nie jest już w dyspozycji właściciela. Dlatego też przyjąłem stanowisko wobec obu stron, Niemców i Żydów, że przedmiotowe wyposażenie mieszkań musi być pozostawione.

Ostatnio liczba zapytań ze strony niemieckiej wzrosła do tego stopnia, że urząd kwaterunkowy nie jest już w stanie odpowiedzieć na wszystkie pytania. Z oczywistych względów politycznych, chciałbym uniknąć publicznego ogłoszenia przez afisze lub w gazecie. Poinformowałem Żydów poprzez Judenrat. Gorąco proszę, aby wszystkie władze i służby w Krakowie zostały poinformowane o powyższych faktach w drodze pisma okólnego. Schmid (IPN Akta Bühlera GK196-340)

Kradzieże jednak się dalej panoszyły bo w dniu 9 sierpnia Schmid złożył doniesienie do prokuratora generalnego przy sądzie specjalnym w Krakowie na urzędników Urzędu Powierniczego:

(…)Wczoraj zostałem poinformowany przez Radę Żydowską, że dr Lucka z Urzędu Powierniczego skonfiskował meble u Żyda, który chciał wyjechać. Zgodnie z rozkazem Gubernatora Generalnego, takie konfiskaty nie miały mieć miejsca w takich przypadkach. Ponieważ powierzono mi odpowiedzialność za przesiedlenie, natychmiast skontaktowałem się z Urzędem Powierniczym. Pan oberfeldmeister Pavlu, z tego urzędu, powiedział mi, że dr Lucka nie jest u nich zatrudniony, ale dla mnie zechciał przyjrzeć się tej sprawie. Nie słyszałem już nic więcej w tej sprawie ani nie podjąłem sam dalszych działań, a jednak wczoraj wieczorem około 6-tej pojawili się u mnie nagle dwaj panowie, którzy przedstawili się jako dr Schuster i dr Lucka, a także przedłożyli mi dokumenty, według których są zatrudnieni w placówce kontrwywiadu Dowódcy Wojsk w Krakowie (der Abwehrstelle des Militärbefehlshaber Krakau). Odnieśli się oni do rozmowy z panem Oberfeldmeisterem Pavlu, (…) Raporty Judenratu, takie jak zawarte w tym dokumencie, jak dotąd okazały się prawdziwe. Muszę założyć, że przedmioty wartościowe wymienione w raporcie zostały rzeczywiście zabrane z mieszkania. Biorąc pod uwagę sprzeczności pomiędzy wypowiedziami dr Schustera i dr Luca z jednej strony, a wypowiedziami Untersturmführera Brand z drugiej, muszę założyć, że przedmioty wartościowe zostały skradzione.

Przekazuję akta do odpowiedniego procedowania. Następne załączone sprawozdanie ma na celu jedynie wyjaśnienie, czy urzędnik centralnego biura rolnego (Zentrale Landwirtschaftsstelle), wymieniony w pierwszym sprawozdaniu, jakiś pan Wenzel, jest zatrudniony w tym urzędzie. Zgodnie z informacjami dostarczonymi przez Dr. Schustera, Dr. Luca i Untersturmführer Brand’a, chodzi tu prawdopodobnie również o Pana Wenzel’a. Schmid (IPN Akta Bühlera GK196-340)

Wymieniony w tym doniesieniu Pavlu według mnie nie jest Rudolfem Pavlu, bo ten nosił rangę SS-Strurmbannfuhrera i tytuowany był Stabsleiter. W tym wypadku chodzi najpewniej o RAD-oberfeldmeistera Albert? Pavlu z Amt des Chefs des Distrikts Krakau, Abteilung Treuhandaußenstelle. Westring 29 Kapuzinergasse 2/4, który potem „wslawił się” przestępstwami wobec Żydów w Rzeszowie. Nie mam jednak na to wystarczających dowodów, ale prawdopodobnie byli to bracia.

W sierpniu tuż przed terminem przymusowego wysiedlenia w gminie żydowskiej zapanowała panika i olbrzymie zamieszanie o czym napisano w raporcie „Die jüdische Gemeinde in Krakau –  in der Zeit vom 13. September 1939 bis 30. September 1940 und ihre Tätigkeit.” napisanym dla Niemców przez radę żydowską

(…)Budynek, w którym mieścił się nasz Wydział Przesiedleń, był otoczony, szczególnie przez cały miesiąc sierpnia 1940 r., gęstym tłumem ludzi ustawiających się w kolejce przed i w budynku na ul Brzozowej nr 5. W celu zapewnienia prawidłowego działania zatrudniono wystarczającą liczbę personelu porządkowego, który przy zachowaniu niezbędnego taktu i staranności zapobiegał incydentom i zapewniał sprawne wypełnianie obowiązków tego Wydziału. (…)

Koszty naszej Służby Przesiedleńczej wyniosły do 30 września 1940 r. – 800 012,57 zł przy czym koszty podróży stanowiły około 45% łącznej kwoty wszystkich działań. Jesteśmy bardzo wdzięczni staroście miejskiemu Miasta Krakowa, który swoim znacznym wkładem w wysokości 660.000 złotych umożliwił gospodarcze wsparcie migracji Żydów z Krakowa i tym samym przyczynił się do sukcesu działań przesiedleńczych. (…)

[Po 15 sierpnia] Żydzi, którzy zostali w ten sposób przymusowo przesiedleni, mogli zabrać jedynie rzeczy o maksymalnej wadze 50 kg. Ponadto zarządzono, że do godziny 12.00 w południe 14 sierpnia 1940 miały być złożone w urzędzie odpowiednich władz listy przesiedleń na 16, 17 i 18 sierpnia 1940 r. każda po 1000 zdolnych do pracy nieżonatych mężczyzn, którzy nie byli w stałym stosunku pracy. Żydzi, o których mowa, mieli być wysyłani w wyżej wymienione dni każdego dnia o 8 rano, całkowicie gotowi do podróży, w miejsce, które zostanie wyznaczone, wyposażeni wystarczające na cztery dni racje żywnościowe. (…)

W tym samym czasie  przewodniczący RGO hrabia Adam Roniker wysłał do starosty miejskiego Krakowa w dniu 12 sierpnia 1940 r. list opisujący tragiczne położenie Żydów i chaos jaki spowodowany został ich wysiedleniem. Gdy czytałem jego wspomnienia, w których opisywał swą twardą postawę wobec władz niemieckich brałem to za autoreklamę. Jednak poniższy list z archiwów „Yad Vashem” budzi szacunek z powodu jego odwagi.

Pod naciskiem nakazanego od 16 tego miesiąca [16.08.1940] przymusowego wysiedlenia Żydów z Krakowa, i konfiskaty ich pozostawionego mienia, rozpoczęła się tak bezprecedensowa w historii migracji ludności, takiego rodzaju paniczna ucieczka Żydów z Krakowa oraz marnotrawienie i niszczenie ich majątku przemysłowego, że ja, jako przewodniczący Rady Głównej Opiekuńczej dla zajętych obszarów polskich, uważam w interesie publicznym całej ludności tego kraju, za bardzo konieczne zabranie głosu i złożenie następującego oświadczenia:

1. Nie jest w interesie całej ludności tego kraju, aby powodować masową emigrację Żydów z Krakowa. Bliskich związków i powiązań, które zawsze istniały między ludnością żydowską i nie-żydowską we wszystkich dziedzinach życia gospodarczego i społecznego, nie można zerwać mechanicznie i siłą bez nieodwracalnej szkody dla życia publicznego całego kraju.

2.Według sporządzonej mapy rozprzestrzeniania się epidemii i przeludnienia, miejscowości na całym terytorium Generalnego Gubernatorstwa są tak nasycone uchodźcami, że dalsze masowe osiedlanie wiązałoby się niewątpliwie z ryzykiem całkowitym i katastrofalnym pod względem gospodarczym zalewem ludności i zagrożeniem epidemią.

3.Pomimo ogłoszenia swobody osiedlania dla dobrowolnie przesiedlających się Żydów na całym terytorium Generalnego Gubernatorstwa, nie przyjmuje się przyjeżdżających Żydów, żąda się od nich niezwykle wysokich opłat rejestracyjnych, odmawia się ich rejestracji i stawia takie przeszkody, które sprawiają, że dobrowolne przesiedlenie jest niezwykle trudne, a nawet niemożliwe. Jestem w stanie wymienić tu cały szereg miejsc: Myślenice, Gdów, Wieliczka, Zembrzyce, Harbutowice itp.

4.Dość często zdarza się również, że dobrowolnym przesiedleńcom, którzy przewożą swój dobytek, po drodze konfiskuje się ich mienie. Wyjaśnia to fakt, że znaczna część krakowskich Żydów, którzy zdecydowali się na dobrowolne opuszczenie Krakowa, nadal waha się przed przesiedleniem, ponieważ nie są w stanie rozpocząć płynnego i bezpiecznego przejazdu. Wystarczające wydłużenie terminu dobrowolnego przesiedlenia umożliwiłoby to ostatnie na znacznie większą skalę, a tym samym zaoszczędziłoby niepotrzebnych trudności.

5.Pilną potrzebą życia publicznego w tym kraju jest pozostawienie w Krakowie około 30 tysięcy Żydów.

6.Aby dać Żydom, dobrowolnie przesiedlającym się możliwość swobodnego przemieszczania się i swobodnego wyboru miejsc do osiedlania się, wszystkie władze gminne w Generalnym Gubernatorstwie dla zajętych obszarów polskich winny być pouczone raz jeszcze i dobitnie, że Żydzi emigrujący z Krakowa nie powinni napotykać na żadne trudności.

7.Osobom, które przesiedlą się dobrowolnie, należy udostępnić wystarczające środki finansowe, aby nie głodowały w nowym miejscu zamieszkania i aby mogły w jakiś sposób zaangażować się w działalność gospodarczą.

8.Muszą zostać podane do wiadomości miejsca, w których Żydzi, zmuszeni do emigrowania i ich rodziny znajdą swoje nowe miejsca zamieszkania, tak aby Żydowski Komitet Pomocy mógł im udzielić porad i pomocy w zorganizowany sposób.

9.Wszystkie udogodnienia i przywileje musiałyby zostać przyznane w największym stopniu jak dotychczas tym wszystkim Żydom, którzy zdecydowali się na dobrowolne przesiedlenie i nie mogli wykonać swojej decyzji w przewidzianym terminie ze względu na wszelkiego rodzaju trudności.

 Te ostatnie wymagania wynikają nie tylko z przyczyn humanitarnych i emocjonalnych, ale także, i przede wszystkim, z interesu publicznego całego społeczeństwa. W tych smutnych okolicznościach, gdy trudna sytuacja nieszczęśliwego człowieka jest tak wielka i gdy porządek publiczny jest tak poważnie zagrożony, pozwalam sobie, jako przewodniczący Rady Głównej Opiekuńczej dla zajętych obszarów polskich, pokornie prosić szanownego starostę miejskiego Krakowa, aby wziął pod uwagę powyższe okoliczności i wydał lub spowodował wydanie odpowiednich rozkazów. (YVA, O-6/298, Bl. 9-11.)

W obliczu piętrzących się trudności i powstałego chaosu po raz pierwszy SS podjęło próbę siłowego rozwiązania tego problemu o czym donosił major Regger w dwóch notatkach służbowych do starosty miejskiego Schmid’a:

„Dzisiaj tj. 20.08.1940 o godzinie 9:30 rano zadzwonił do mnie SS-Standartenführer Dethoff  (Dethloff) ze sztabu wyższego dowódcy SS i policji w rządzie Generalnego Gubernatorstwa [Krüger] i zakomunikował mi rozkaz aresztowania Rady Żydowskiej – z powodu niedbałego wykonania pewnego rozkazu władz niemieckich (przekazania do dyspozycji 3000 zdolnych do pracy i nieżonatych Żydów) – oraz powołania nowej Rady Żydowskiej. Ponadto z powodu niewykonania powyższego rozkazu należy nałożyć na Radę Żydowską obowiązek zapłacenia 100 000 zł. Jeśli nowa Rada Żydowska nie będzie poprawnie działać to postawi się obie rady pod ścianą. Poprosiłem pana  SS-Standartenführera o pisemne przygotowanie takiego rozkazu, ten zaś mi odpowiedział, że nie jest to konieczne, bo w takim przypadku wystarcza jedynie rozkaz w formie telefonicznej.

Udałem się natychmiast do radcy ministerialnego dr Siebert‘a, szefa Administracji Wewnętrznej, aby mu zgodnie z obowiązkiem zameldować o wyżej wspomnianym rozkazie otrzymanym od SS-Standartenführera Dethoff‘a. Równocześnie poprosiłem radcę ministerialnego dr Siebert‘a o zwolnienie mnie z kierowania Referatem ds. Wysiedlenia Żydów z Krakowa, po tym jak pomimo mych wysiłków nie mogłem otrzymać odpowiedniego sztabu do pracy i wykonywania rozkazów. Poprosiłem go, aby na moje miejsce postawił osobę, która ma do dyspozycji odpowiedni sztab do pracy i wykonywania rozkazów, w celu przeprowadzenia tak wielkiej akcji.

Jeśli chodzi  o otrzymany od SS-Standartenführera Dethoff’a rozkaz to radca ministerialny dr Siebert udał się wraz ze mną do pana dr Leder’a i omówił z nim całą sprawę w mojej obecności. Na zakończenie radca ministerialny dr Siebert powiedział mi, aby nie podejmować niczego w tej sprawie i czekać na jego wskazówki.

Na koniec tej rozmowy zostałem poproszony, abym poszedł do komendanta policji porządkowej Oberstleutnanta Köber’a. Komendant policji porządkowej Oberstleutnant Köber wyjaśnił mi wtedy, że z rozkazu wyższego dowódcy SS i policji w rządzie Generalnego Gubernatorstwa nie może już więcej odpowiadać na moje wnioski lub prośby o udostępnienie policji porządkowej. Jeśli odtąd będę potrzebował sił policyjnych to muszę ich zażądać od SS-Standartenführera Dethoff‘a. Ochrona obozu Wanske [?] zostaje utrzymana, ale nie może on dostarczyć konwoju transportowego na przewidziany na jutro transport.”

Dzisiaj (21.08.1940) po rozmowie z  radcą ministerialnym dr Siebert‘em, gdzie mi przekazano zlecenie aresztowania Rady Żydowskiej i stworzenia nowej udałem się po pomoc do SS-Sturmbannführera (nie znam nazwiska) zastępcy pana SS-Standartenführera Dethoff‘a. Tam również poprosiłem o obsadę policyjną konwoju odchodzącego jutro transportu do Krzeszowic, w świetle oświadczenia regimentu policji w Krakowie. Poprosiłem również o przydzielenie oddziału policji dla aresztowania Rady Żydowskiej. Pan SS-Sturmbannführer (?) powiedział, że przedstawi tę sprawę komendantowi SS panu Kräger‘owi i udzieli mi potem telefonicznie zwrotnej informacji o rezultatach. Jednakże o 12:00 zadzwoniono do mnie i SS-Sturmbannfuhrer (?) oznajmił, że Pan Polizeiobergruppenführer Krüger odmówił wystawienia obsady policyjnej dla konwojowania transportu do Krzeszowic. Najbardziej interesowały go transporty do Lublina i dla innych transportów nie ma on do dyspozycji policjantów. Ponadto poinformował mnie, że Obergruppenführer Krüger zrezygnował z aresztowania Rady Żydowskiej jak również od nałożenia kontrybucji oraz życzy mi jak największego sukcesu w wysiedleniu wszystkich Żydów z Krakowa. (Archiwum Żydowskiego Instytutu Historycznego 228-52)

Trudno orzec dlaczego Kruger wycofał się w tym momencie. Akcję dalej jednak kontynuowano mimo piętrzących się trudności o czym świadczy notatka Schmida z 25 sierpnia:

Do dnia 31 sierpnia 1940 r. planowane jest rozpatrzenie wniosków o odroczenie przesiedlenia przez dwie komisje. Jeśli termin ten może być dotrzymany i do tego czasu mogą być również dostarczone zawiadomienia o zatwierdzeniu wniosków, wówczas kolejny krótki termin na dobrowolne przesiedlenie Żydów, których wnioski zostały odrzucone, musiał być przyznany od 1 września. Termin ten mógłby zostać ustalony na 10 dni. Po upływie tego okresu konieczne było przeprowadzenie dokładnej inspekcji. Czy wszyscy jeszcze byli obecni Żydzi, są w posiadaniu dokumentów odraczających. Ktokolwiek zostanie znaleziony bez takiej świadectwa, musi zostać ewakuowany przymusowo. Kontrola musiałaby być przeprowadzana przez dużą grupę policji i wczesnym rankiem, aby zapobiec matactwom.

(…) Opracowanie opłat za odroczenie i za przesiedlenia będzie możliwe najwcześniej do dnia 10 września. Decyzje negatywne zawierają instrukcję wysiedlenia najpóźniej w ciągu 10 dni.  Ostatni otrzymujący decyzję powinny wyjechać do 20 września. Po zakończeniu prac z wydawaniem dokumentów, cała społeczność żydowska musi zostać sprawdzona, czy posiada dokumenty na odroczenie. Kontrolę należy przeprowadzić najwcześniej 10 dni po wydaniu ostatniego zawiadomienia. Jeśli to możliwe, należy je jednak odroczyć do 1 października ( major Ragger) Schmid (IPN Akta Bühlera GK196-340)

Potem jednak nastąpiła katastrofa i w cała sprawę ponownie włączyła się SS i Policja, tym razem już w sposób zorganizowany i dobrze zaplanowany. Tak wspomina to Schmid

Delegowałem do tej komisji polskiego pracownika, Reicherta, który uzyskał decydujący wpływ. Nie otrzymałem żadnych skarg od Judenratu. Przed tym, gdy w sierpniu 1940 r. wyjechałem  na krótki urlop do domu, kazałem Reichertowi i żydowskim członkom przyjść do mnie i upomniałem ich, aby kontynuowali akcję podczas mojej nieobecności w sposób obiektywny i poprawny. Mój przerażenie był ogromne, gdy po powrocie powiedziano mi, że Reichert i członkowie Judenratu zostali aresztowani, ponieważ Reichert został przekupiony przez przewodniczącego Judenratu kwotą 300.000 zł. Gubernator dr Wächter czynił mi zarzuty o niedbałe prowadzenie przesiedlenia. Twierdzę, że na zlecenie Gubernatora Generalnego i zgodnie z własną postawą, dbałem o taktowne przeprowadzenie przesiedlenia, choć machinacje w urzędzie były irytujące, to nie stanowiły wielkiego nieszczęścia. . (Carl Schmid’s Nachlass – Bundesarchiv)

Jak nośna była to sprawa wskazuje fakt, że opisano ją nawet w „Gońcu Krakowskim” 5 lutego 1941 w artykule „Epilog afery korupcyjnej związku z wysiedlaniem Żydów z Krakowa. Kupiec Reichert skazany na 8 lat więzienia.” Był to prawdziwy ewenement bo Polaków w „ich gazecie” nigdy nie informowano o tak poważnych sprawach rzucających cień na sprawność administracji niemieckiej.

(…) I tak sąd specjalny w Krakowie skazał 57 letniego Eugeniusza Reicherta z Krakowa, właściciela magazynu meblowego i współpracownika firmy „Orient” w Krakowie, na karę 3 letniego więzienia i utratę honorowych praw obywatelskich na przeciągu 8 lat, za dopuszczenie się ciężkiego przestępstwa korupcji łapownictwa, dalej kupca żydowskiego 43 letniego Joachima Goldflussa za współdziałanie w tym przestępstwie na karę sześciu miesięcy więzienia, wreszcie żydowskiego nauczyciela szkoły ludowej, 63 letniego Marka Biebersteina, prezesa Rady Żydowskiej w Krakowie, za korupcję i nadużycie zaufania na półtora roku więzienia i 2000 zł grzywny. Trzech współoskarżonych sąd uniewinnił. Oskarżony Reichert był przed wojną światową i podczas wojny oficerem prowiantowym w dawnej armii austriackiej. Po wojnie światowej zajął się kupiec ten handlem i wraz z innymi emerytowanymi oficerami założył przedsiębiorstwo handlowe „Orient” spółka z ograniczoną odpowiedzialnością, a poza tym posiadał skład mebli. (…) Pod koniec lata ubiegłego roku Reichert został pełnomocnym przedstawicielem starosty miejskiego w komisji do spraw wysiedlania Żydów. Członkowie komisji odbywali narady z przedstawicielami żydowskiej rady wyznaniowej, a zwłaszcza z jej prezesem oskarżonym Bibersteinem, Goldflussem, Goldblattem i Leinkramem. Reichert miał przy tym polecone badanie podań Żydów i opiniowanie ich. Mimo, i złożył na wiosnę roku 1940 podanie o zaliczenie go w poczet osób narodowości niemieckiej, Reichert nie został zatwierdzony w tym charakterze i uchodził nadal za Polaka. Rzeczywistość i jego wpływ na załatwianie podań Żydów był w wielu wypadkach decydującym, ponieważ cieszył się opinią doświadczonego kupca i obywatela miasta, który dobrze zna stosunki. Przewodniczący komisji, darząc Reicherta pełnym zaufaniem uwzględnił jego wnioski, ale po pewnym czasie stwierdził, że Reichert popiera wnioski, które na uwzględnienie nie zasługiwały. A w niektórych przypadkach opowiadał się za uwzględnieniem takich podań, które nie były popierane przez żydowską radę wyznaniową. Jak się okazało, Żydzi którzy chcieli pozostać w Krakowie, wpłacali 500-1000 zł już przed załatwieniem i sprawy. W ten sposób od początku sierpnia do początku września wpłynęło do kasy żydowskiej gminy łącznie 650 000 zł, które miały być przeznaczone na pobieranie akcji wyświetlania Żydów niemających środków na wyjazd z Krakowa. W sierpniu Reichert odbył naradę z Goldflussem, którego wprost zapytał się czy nie miałby pieniędzy na pewne przedsiębiorstwo handlowe, oraz czy nie dałoby się zarobić przy wysiedleniu Żydów. Oświadczył przy tym, że Goldfluss mógłby na tym interesie zarobić. Goldfluss obiecał porozmawiać na ten temat z prezesem rady Bibersteinem. Ten ostatni oświadczył rejentowi, że mógłby on wiele pomoc Żydom w ten sposób, że będzie popierał podania pewnych Żydów, w każdym razie nie będzie przemawiał przeciwko nim. Reichert wyraził zasadniczą zgodę na tę propozycję i umówił się na następny dzień na następną konferencję. Na tej naradzie zażądał on od Bibersteina kwoty 300 tys. zł. (…)(Goniec Krakowski 5.2.1941.)

Dalej Schmid wspomina:

Gubernator Generalny, do którego zostałem wezwany kilka godzin później, aby wziąć udział w herbacie, którą wydał dla dziennikarzy z Rzeszy, a którym miałem coś opowiedzieć z dziedziny administracji miasta, następnie rozmawiał ze mną w końcu o wysiedleniu Żydów, przy czym  traktując ten incydent ze spokojem i bez nerwów, wezwał mnie do kontynuowania tej sprawy w humanitarny sposób. (Carl Schmid’s Nachlass – Bundesarchiv)

Niestety takie spotkanie nie zostało odnotowane w Dzienniku Hansa Franka – może miało charakter nieoficjalny, a może Schmid po 20 latach nie całkiem pamiętał sekwencję zdarzeń. Wydarzenia te opisała również nowa już rada żydowska we wspomnianym wyżej raporcie z działalności gminy żydowskiej w Krakowie:  

W międzyczasie władze odpowiedzialne za przesiedlenia, a mianowicie (Judenaussiedlungsreferat der Abteilung Innere Verwaltung, Bevölkerungswesen und Fürsorge im Amte des Generalgouverneur für die besetzten polnischen Gebiete) Referat ds. Wysiedleń Żydów w Wydziale Administracji Wewnętrznej – Spraw Ludnościowych i Opieki Społecznej w urzędzie Generalnego Gubernatora dla Zajętych Obszarów Polskich oraz starosta miejski, utworzyły komisję weryfikacyjną, do  rozpatrywania i zatwierdzania wniosków o odroczenie wysiedlenia dotyczących poszczególnych Żydów. Do której to komisji został włączony również przedstawiciel Judenratu. Wnioski złożone były przez firmy nie-żydowskie lub będące w zarządzie powierniczym, a wnioski o pozwolenie na pobyt złożone były również przez samych Żydów.

W czasie większości prac tej komisji jako przedstawiciel Rady Gminy Żydowskiej w Krakowie brał udział ówczesny przewodniczący Gminy Żydowskiej w Krakowie, Marek Bieberstein, a czasem także ówczesny zastępca przewodniczącego, dr praw Wilhelm Goldblatt. Marka Biebersteina czasem wyjątkowo zastępowali także członkowie Rady Żydowskiej Bernhard Kleinkram lub mgr farmacji Leib Salpeter. 13 września 1940 r. ówczesny przewodniczący gminy żydowskiej w Krakowie, Marek Bieberstein, a następnego dnia Schmelke Majer, członek Judenratu, zostali aresztowani na polecenie Policji Bezpieczeństwa i Urzędu Śledczego Celnego w Krakowie za przewinienia w prowadzeniu spraw przesiedleńczych i osadzeni w więzieniu. (…)(IPN Akta Bühlera GK196-340)

Schmid mimo tych trudności miał dalszy kierował przebiegiem wydarzeń przesiedleńczych, lecz gubernator Wächter postanowił zwiększyć swój wpływ i kontrolę. Oto jak ten okres wspomina Schmid:

Wkrótce potem dowiedziałem się, że gubernator dr Wächter i jego otoczenie, próbowało wyśmiewać akcję wysiedleńczą, twierdząc, że więcej Żydów wchodzi tylnymi drzwiami do Krakowa niż już zostało wysiedlonych. Bez wątpienia takie posądzenia z kręgów antysemickich sączyły się do uszu Generalnego Gubernatora. Ale przynajmniej na początku nie dał się przez to zniechęcić, bo zanim opuścił Kraków na jakiś czas pod koniec sierpnia lub na początku września 1940 r., wezwał przedstawicieli rządu, policji bezpieczeństwa i mnie samego i zażądał w pełnym temperamentu sposób dalszego ludzkiego traktowania przesiedlanych Żydów. Nie wiem, jakie motywy kierowały Gubernatorem Generalnym w jego postępowaniu. W tym czasie mogły odegrać rolę polityczne rozważania, według których chciano uniknąć wyzwania, jakie stanowi społeczność żydowska w świecie. W następnym okresie czułem coraz wyraźniej, że gubernator dr Wächter próbował usunąć mój wpływ na tą sprawę. (Carl Schmid’s Nachlass – Bundesarchiv)

Świadczy o tym notatka Schmida sporządzona ze spotkania 2 października z podsekretarzem Kundt’em w którym brali udział również: gubernator Wächter, kierownik sztabu Pavlu i major Ragger. Na tym spotkaniu Pavlu miał zostać wprowadzony jako prawa ręka szefa dystryktu do kontroli nas poczynaniami Schmida.

Kwestia dalszego postępowania omówiono w godzinach 10-12.30. Podczas gdy szef sztabu Pavlu wraz z majorem Raggerem zajęli stanowisko, aby rozpocząć całą pracę od podstaw, pomyślałem, że bardziej właściwe będzie opracowanie reszty wniosków i ich rozpatrzenie. W tym przypadku dotychczasowa praca nie zostałaby zdezawuowana, a wszyscy Żydzi, którzy z powodzeniem ubiegaliby się o prawo do dalszego pobytu w Krakowie, posiadaliby dowód, który stanowiłby podstawę do przeprowadzenia koniecznej obławy policyjnej. W końcu poczyniono następujące uzgodnienia:

1.major Ragger zajmie się wszystkimi nie załatwionymi zgłoszeniami. Starosta miejski ma zapewnić mu personel pomocniczy. Podkreśliłem, że mogę mu dać tylko polskich pracowników, w tym najwyżej dwie maszynistki. Podsekretarz stanu Kundt zarządził, że wszystkim interweniującym wnioskodawcom tymczasem, należy wydać zaświadczenie, że ich przesiedlenie zostało tymczasowo odroczone. Wyraziłem swoje zastrzeżenia w tej sprawie i chciałem, aby potwierdzono przynajmniej, że wniosek jest w trakcie rozpatrywania, ponieważ potwierdzenie to służyłoby również jako dowód dla organów policji przeprowadzających kontrole i chroniłoby przed aresztowaniem. Inni panowie byli jednak zdania, że powinno się spokojnie wydać tymczasowy dowód tożsamości.

2.Po dostarczeniu pozostałych dokumentów tożsamości zostanie przeprowadzona wielka obława policyjna w celu aresztowania wszystkich osób, które nie posiadają dowodu tożsamości.

3.Po obławie policyjnej sprawdzeni zostaną wszyscy posiadacze tymczasowych dokumentów tożsamości. W tym celu wykorzystane zostaną specjalne formularze opracowane przez Wydział Pracy przy szefie dystryktu. Weryfikacji dokonuje przedstawiciel starosty miejskiego, do czego mianowałem dyrektora Schäfera. Przed podjęciem ostatecznych decyzji, formularze dla pracowników należy przedłożyć do oceny pełnomocnikowi szefa dystryktu z Wydziału Pracy, a formularze dla przedsiębiorstw gospodarczych pełnomocnikowi szefa dystryktu z Wydziału Gospodarki. Opinie te muszą zostać przesłane do pełnomocnika starosty miejskiego z pozytywną lub negatywną opinią na temat poszczególnych wniosków, z odpowiednimi uwagami i bez żadnych luk.

4.Starosta miejski utworzy „Biuro Wysiedleń dla Żydów przy staroście Miejskim Miasta Krakowa” (Aussiedlungsstelle für Juden beim Stadthauptmann der Stadt Krakau). Karty identyfikacyjne są wydawane na zatwierdzone wnioski, nie tylko dla osób prowadzących działalność na własny rachunek, ale także dla każdej osoby pozostającej na utrzymaniu. Po wydaniu dowodu tożsamości procedura w tym przypadku zostaje zakończona. Odrzucone sprawy należy przekazać przedstawicielowi szefa okręgu, na którego wyznaczono szefa sztabu Pavlu, który w porozumieniu z majorem Raggerem ma przeprowadzić przesiedlenie. Jednocześnie dopilnowują oni, aby wyjaśniono okoliczności majątkowe, w szczególności aby urząd powierniczy kupował meble. Wyraźnie stwierdzono, że w przypadkach, które w następstwie odrzucono, Żydzi mogli zachować swój majątek. Wyłączone z prawa do zabrania ze sobą nieruchomości będą musiały być te osoby, które uzyskały zezwolenie na pobyt w wyniku machinacji.

5.Należy jeszcze podkreślić, że dla lepszej kontroli Żydów posiadających prawo pobytu w Krakowie, powinni oni później otrzymać opaskę na rękę ze specjalną identyfikacją.  

Der Stadthauptmann Schmid (IPN Akta Bühlera GK196-340)

W ten sposób zaczął się już konflikt Schmida z Pavlu, który miał go za kilka miesięcy zastąpić jako kierujący sprawami miasta Krakowa choć na tytuł starosty miejskiego musiał czekać jeszcze dłużej. Oto jak opisał to Schmid

Ponieważ Judenrat kontynuował swoje wysiłki na rzecz zwiększenia liczby pozostających Żydów, wprowadziłem systematyczny przegląd zatrudnienia Żydów nadal pozostających w Krakowie z zamiarem zaproponowania większej liczby Gubernatorowi Generalnemu, jeśli wynik przeglądu sugerował, że tak właśnie powinno być. Powierzyłem to zadanie dyrektorowi Schäferowi, który jako mój przedstawiciel w miejskiej kasie oszczędności zawsze wykazywał się prawidłowym i wyrozumiałym postępowaniem w stosunku do Polaków i Żydów. Założył on biuro, w którym przy wsparciu polskich i, jak sądzę, żydowskich pracowników, w taki sposób zorganizował działalność kontrolną, aby przebiegała ona sprawnie i bez większych opóźnień. Pewnego dnia, w imieniu gubernatora dr Wächtera, jego szef personelu, Pavlu, pojawił się w biurze bez uprzedzenia, aby skontrolować jego działalność, po czym sporządził alarmistyczny raport. Wkrótce potem gubernator dr Wächter oświadczył, że w porozumieniu z Gubernatorem Generalnym przejmuje własnoręcznie przesiedlenie Żydów. Dyrektor Schäfer został zastąpiony przez szefa sztabu Pavlu. To mogło mieć miejsce w październiku lub listopadzie 1940 r. Później mówił mi, że według jego obserwacji Pavlu nie wiedział, jak zmienić tę organizację. (Carl Schmid’s Nachlass – Bundesarchiv)

Oto korespondencja między Wächter‘em a Schmid’em dotycząca odebrania mu w sposób ostateczny spraw związanych z wysiedleniem Żydów. Przytaczam ją w całości gdyż stanowi ciekawy przykład ścierania się wpływów niemieckich kolonizatorów Krakowa i ich walki kompetencyjnej.

Kraków, 21 listopada 1940 r. Od szefa dystryktu Kraków do towarzysza partyjnego Schmid‘a. Tylko do rąk własnych przez posłańca.

Szanowny panie starosto miejski!

Badanie aktualnego stanu akcji wysiedleńczej Żydów z Krakowa zobowiązuje mnie, jako szefa dystryktu, a więc władz nadzorczych administracji miasta, do pisemnego poinformowania Pana po zakończeniu rozmowy o tym, co następuje:

  1. W lipcu tego roku otrzymał Pan od Gubernatora Generalnego, w drodze bezpośredniej, polecenie wysiedlenia w krótkim czasie z Krakowa Żydów, którzy nie są powiązani gospodarczo. Na potrzeby tej jednorazowej operacji ustanowił pan aparat wykonawczy w ramach swojej kompetencji i podjął środki w celu ich wysiedlenia. Błędy, które pojawiły się w trakcie stosowania tych środków, skłoniły mnie do zwrócenia uwagi na te błędy na tym etapie oraz do wskazania na potrzebę zmian w przebiegu działań.
  2. W związku z ustaleniami poczynionymi w międzyczasie przez policję bezpieczeństwa, które doprowadziły do aresztowania jednego z najważniejszych pracowników pana organizacji, pod koniec września tego roku w moim wydziale odbyła się rozmowa z udziałem pana podsekretarza stanu – majora lotnictwa Kundta, z Rządu Generalnego Gubernatorstwa, która była kontynuowana 2 października 1940 roku w Akademii Górniczej pod przewodnictwem pana podsekretarza stanu. Dyskusja ta doprowadziła do wniosku, że poprzednie działania wdrożeniowe były wadliwe w wielu różnych punktach i dlatego konieczne było stworzenie nowych podstaw. Na podstawie tej rozmowy powinien być prowadzony nowy proces roboczy zgodnie z pewnymi zasadami, a mianowicie
  3. Wyznaczenie energicznego, specjalnego pełnomocnika, który sprosta wielkiemu zadaniu tej akcji,
  4. Pełna wykluczenie udziału Żydów z dotychczasowych prac wysiedleńczych,
  5. Wprowadzenie nowego systemu pracy. Zamiast przeciążać aparat wykonawczy licznymi wizytami żydowskimi, należy umożliwić zwięzłą, oszczędzającą pracę metodę działanja poprzez zastosowanie odpowiednich kwestionariuszy. Z drugiej strony, należy zaangażować niemieckie instytucje zainteresowane wysiedleniami (gospodarka, praca, urząd powierniczy, mieszkalnictwo),
  6. Nowa procedura miała zapewnić, że wszyscy Żydzi związani więzami gospodarczymi otrzymają od Biura wysiedleń dowód osobisty w jak najkrótszym czasie, co pozwoli na jak najszybsze rozpoczęcie obław policyjnych w celu wyłapania i usunięcia wszystkich pozostałych Żydów. W ten sposób cel akcji wysiedleńczej miał zostać osiągnięty w krótkim czasie, a mianowicie usunąć wszystkich niepożądanych Żydów i radykalnie zapobiec dalszemu napływowi Żydów.

III. W tym czasie doszedłem do nowych ustaleń, które postawiły pod znakiem zapytania powodzenie działań pożądanych przez Gubernatora Generalnego. Ustaliłem, że

1) wyznaczony przez Pana specjalny pełnomocnik, dyrektor Schaeffer, nie był w stanie wypełnić tego nowego wymagającego zadania, co wymagało nowego podejścia. Możliwości pracy dyrektora Schaeffera zostały już w znacznym stopniu wyczerpane poprzez wcześniejsze powołanie go na stanowisko dyrektora miejskiej kasy oszczędnościowej, zarządzanie miejskim urzędem obrotu nieruchomościami oraz zarządzanie przeprowadzaniem konfiskaty dla miasta,

2) terminy przewidziane podczas rozmowy z podsekretarzem Kundtem w dniu 2 października 1940 r. w żadnym wypadku nie zostały dotrzymane,

3) okazało się że personel techniczny zaangażowany w realizację zadań nie dorósł do tych zadań. Biuro Wysiedleń jest obsadzone wyłącznie przez Polaków, dlatego niesolidne. Z akt Policji Bezpieczeństwa niedawno dowiedziałem się o szeroko zakrojonych, oszukańczych machinacjach związanymi z aktami Biura Wysiedleń.

Cel akcji przesiedleńczej – wysiedlenie krakowskich Żydów – nie został nawet w przybliżeniu zrealizowany, nawet po prawie 5 miesiącach pracy Biura Wysiedleń. Pański Specjalny Przedstawiciel szacuje liczbę Żydów w Krakowie na około 60.000. Nawet jeśli liczba ta miałaby być przeszacowana, to należy zauważyć, że nie udało się jeszcze osiągnąć znacznego zmniejszenia liczby Żydów w Krakowie. W każdym razie istnieje znaczna dysproporcja pomiędzy pracą i innymi zaangażowanymi osobamii a osiągniętym dotychczas sukcesem.

Jako szef dystryktu krakowskiego, a tym samym organ nadzorczy administracji miasta, jestem zatem zmuszony wziąć na siebie odpowiedzialność za to działanie, które jest tak ważne dla reputacji administracji niemieckiej w Generalnym Gubernatorstwie, i w związku z tym wydaję następujące polecenia

1) Realizacja i odpowiedzialne zarządzanie projektem, jakim jest wysiedlenie Żydów z Krakowa, przejmuje ze skutkiem natychmiastowym kierownik mojego Wydziału Pracy, SS-Obersturmbannführer Dkfm (dyplomowany ekonomista) Pavlu

2 W tym charakterze SS-Obersturmbannführer Pavlu bezpośrednio mi podlega. W moim imieniu podejmuje on wszelkie niezbędne środki zaradcze i zarządzenia do dalszego prowadzenia tej akcji,

3 Dotychczasowe biuro ds. wysiedleń Żydów w administracji miasta i jego pracownicy znajdują się pod bezpośrednim zarządem SS-Obersturmbannführer Pavlu na czas trwania akcji. Środki finansowe przeznaczone na realizację działania w jego czasie mają być zachowane do jego dyspozycji, a administracja miasta ma udzielić wszelkiej pomocy, o jaką się zwróci. Gubernator Wächter (IPN Akta Bühlera GK196-340)

Kraków, 23 listopada 1940 r. Starosta miejski miasta Krakowa do szefa dystryktu Kraków pana gubernatora dr Wächter‘a

Szanowny panie gubernatorze!  W odpowiedzi na rozmowę z 21 listopada 1940 r. i pański list z tego samego dnia, akcja wysiedlenia Żydów z Krakowa została natychmiast przekazana pańskiemu pełnomocnikowi. Biuro ds. przesiedlania Żydów, które utworzyłem w budynku przy Bahnhofstrasse 4, działa pod kierownictwem pańskiego komisarza od 22 listopada 1940 r., a moja odpowiedzialność zakończyła się z dniem 21 listopada 1940 r. Poinformowałem Judenrat o przekazaniu tej działalności. Pańska listowna interpretacja z dnia 21 listopada 1940 r. nakłada na mnie obowiązek udzielenia kilku wyjaśnień na temat dotychczasowych wydarzeń oraz określenia zakresu odpowiedzialności.

I.W połowie maja 1940 r. Gubernator Generalny poprosił mnie o usunięcie ze stolicy Krakowa Żydów, którzy nie byli związani gospodarczo. 18 maja 1940 r. wydałem w związku z tym Judenratowi w Krakowie rozkaz wysiedlenia Żydów mieszkających obecnie w stolicy kraju – Krakowie, którzy nie byli związani ekonomicznie ze stolicą Krakowa, na co wydałem mu dokładne instrukcje. Decyzję o przesiedleniu została zasugerowana każdemu, przy zapewnieniu, że w przypadku dobrowolnego przesiedlenia do 15 sierpnia 1940 r. będzie mógł wywieźć wszystkie swoje rzeczy ruchome i swobodnie wybrać nowe miejsce zamieszkania. Postępowanie takie zostało wyraźnie nakazane przez Gubernatora Generalnego i wspierał on jej realizację poprzez zapewnienie środków finansowych. Udowodniono sukces w ten sposób, że do 15 sierpnia 1940 r. z Krakowa wyjechało ponad 22 000 Żydów. Dowodem masowej migracji są również utrzymujące się skargi na liczny napływ krakowskich Żydów, podano które przekazano z wielu powiatów, takich jak Tarnów, Rzeszów, Jarosław, Jasło, Nowy Sącz, powiat Warszawski, Piotrków, Opatów, Miechów itd.

W moim urzędzie nigdy nie było aparatu wykonawczego do tego zadania. Został on utworzony wyłącznie w celu kontynuacji przesiedlenia po wspomnianej dacie, w Wydziale Administracji Wewnętrznej, Sprawy Ludnościowe i Opieki Społecznej w Rządzie Generalnego Gubernatorstwa. Już 24 lipca 1940 r. w Wydziale Administracji Wewnętrznej, Sprawy Ludnościowe i  Opieki Społecznej odbyło się spotkanie w celu omówienia kwestii przymusowego przesiedlenia, które zostało wyznaczone na16 sierpnia. W protokole z tego spotkania przygotowanym przez wydział stwierdzono: „Dla przeprowadzenia tej akcji zostaje wyznaczony, major Ragger z w Wydziale Administracji Wewnętrznej, Sprawy Ludnościowe i Opieki Społecznej w Rządzie Generalnego Gubernatorstwa

W tym samym czasie udzielono mu instrukcji dotyczących jego pracy. Starosta miejski był tak mało zaangażowany w wydarzenia po 15 sierpnia 1940 r., że nie został już zaproszony np. na pierwsze spotkanie na naradę referentów w biurach Sprawy Ludnościowe i Opieki Społecznej 19 sierpnia 1940 roku. (…).

II Ponowne zaangażowanie starosty miejskiego w wysiedlenie Żydów pojawiło się znowu dopiero w wyniku spotkania 2 października 1940 r. pod przewodnictwem podsekretarza stanu Kundt’a. Zgodnie z protokołem z tego spotkania miałem obowiązek założyć Biuro ds. Przesiedleń, które miało sprawdzać zezwolenia na pobyt wszystkich Żydów, którzy otrzymali dowód stwierdzający, że zostali zwolnieni z wysiedlenia oraz podjąć ostateczną decyzję, czy mają pozostać, czy zostać przesiedleni. Załatwienie wszystkich oczekujących na rozpatrzenie wniosków o wydanie dokumentu pobytowego musiało poprzedzać wydanie zezwolenia bez dokładnego ich rozpatrzenia. Zakończenie tych prac należało, tak jak poprzednio, do Wydziału Administracji Wewnętrznej, Sprawy Ludnościowe i Opieki Społecznej w Rządzie Generalnego Gubernatorstwa . Dlatego też, jeżeli dzisiaj stwierdzono, że terminy nie zostały dotrzymane, nie dotyczy to mnie w żadnym wypadku. Przeciwnie, już 10 października 1940 r. mianowałem mojego przedstawiciela ds. akcji przesiedleń, który natychmiast po tym przygotował wydanie i ponowne zarejestrowanie przewidzianych kwestionariuszy dla dalszej procedur,y i który od tego czasu przeprowadził większość z nich, mimo że do dnia 22 listopada 1940 r. nie został nawet spełniony warunek rozpoczęcia mojej akcji, a mianowicie rozpatrzenie oczekujących na rozpatrzenie wniosków o wydanie zezwolenia na pobyt, który został określony w ust. 7 protokołu z rozmowy z dnia 2 października 1940 r. Mój przedstawiciel ds. akcji przesiedleńczej w pełni wywiązał się z zadań, które do tej pory zostały przez niego wyznaczone. Jego inne obowiązki służbowe nie przeszkodziły mu w utworzeniu biura ds. przesiedleń i zorganizowaniu procesu przetwarzania kwestionariuszy, w wyniku czego do dnia 22 listopada 1940 r. wydano już cztery piąte maksymalnej możliwej liczby kwestionariuszy według informacji grupy spraw ludnościowych i opieki społecznej, a z tych, które zostały wydane, ponownie dostarczono około dwóch trzecich. Dla faktycznie odpowiedzialnej działalności polegającej na ocenie kwestionariuszy, które jeszcze się nie rozpoczęło z powodu niezdecydowanej postawy wydziałów Pracy i Gospodarki w urzędzie szefa dystryktu, odciążyłem już mojego pełnomocnika w ten sposób, że wyznaczyłem 22 listopada 1940 r. nowego urzędnika ds. obrotu transakcjami gruntowymi, a w grudniu drugiego urzędnika niemieckiego w Miejskiej Kasie Oszczędności. Personel pomocniczy mojego biura ds. przesiedleń, który składa się z Ukraińca, oraz pozostałych zdolnych polskich urzędników, jak dotąd okazał się wiarygodny do tego stopnia, że został całkowicie przeniesiony do nowego biura pańskiego urzędu. Stwierdzone nieuczciwe praktyki miały miejsce bez wyjątku w innych działach, za których działanie nie jestem odpowiedzialny

III. środki udostępnione przez pana Gubernatora Generalnego na poprzednią operację przesiedlenia zostały wyczerpane, z wyjątkiem pozostałych 40.000 złotych, a dokładna kwota zostanie określona i przekazana po rozliczeniu szeregu zaliczek wpłaconych przez Miasto Kraków. Zwracam się z prośbą o zarządzenie przeniesienia wydatków osobistych i materialnych Biura ds. Przesiedleń do urzędu szefa dystryktu z dniem 22 listopada 1940 r. Personel Biura Przesiedleń, który zatrudniłem tylko na czas określony, z dniem 21 listopada 1940 roku uznaję za nie pracujący już dla miasta Krakowa. Schmid (IPN Akta Bühlera GK196-340)

Zaraz po wymianie powyższej korespondencji dnia 25 listopada 1940 roku Wächter wydał – Zarządzenie o wysiedleniu Żydów z terenu Miasta Krakowa

Stwierdziłem, że nie zastosowano się dokładnie do zarządzenia władz w sprawie wysiedlenia Żydów z terenu Miasta Krakowa. Terminy postawione Żydom dla dobrowolnego wyprowadzenia się minęły bez odpowiedniego wyniku. Niejednokrotnie stwierdzono nawet nowy napływ Żydów. Dla osiągnięcia odżydzenia Krakowa i pozostawienia tylko tych Żydów, którzy z powodu ich pracy zawodowej są na razie potrzebni, zarządzam z natychmiastową ważnością co następuje:

1.Napływ Żydów na teren miasta Krakowa jest wzbroniony (…). 2.  Na terenie miasta Krakowa wolno przebywać tylko tym Żydom którzy posiadają specjalne pozwolenie (…). 3. Dla uniknięcia osiedlania się Żydów na terenach gdzie nie są pożądani, wysiedlenie przeprowadzone będzie przez władze (…). 4.  Przy wysiedleniu można zabrać ze sobą pakunek ręczny wagi 25 kg na osobę. Wszelką inną własność żydowską należy zaofiarować celem sprzedaży oddziałowi dystryktowemu Treuhand-Aussenstelle Krakau, Westring nr 45 (…), 5. Rozporządzenie mniejsze będzie ściśle kontrolowane (…).

Po latach urażony Schmid wspominał:

Byłem bezsilny wobec zmiany podległości sprawy. Jednak to była dla mnie ulga z powodu ciągłej krytyki i zniesławienia moich działań. Nie minęło dużo czasu, a przerwano poprzednią systematyczną kontrolę i przy pomocy policji, w sposób obostrzony przeprowadzano wysiedlanie Żydów. Gubernator mógł się pochwalić tym, że w ciągu zaledwie kilku tygodni zakończył prowadzone przeze mnie „niekończące się” przesiedlenia. Na żądanie policji miało powstać getto dla Żydów potrzebnych do celów gospodarczych w Krakowie. Inne miasta, takie jak Warszawa, Radom, Lublin tworzyły już takie getta. Nie przeprowadziłem tego przedsięwzięcia i opóźniałem go ze względu na fakt, że działania związane z przesiedleniami musiały zostać zakończone wcześniej. Gubernator, dr Wächter, wraz z przesiedleniami wziął w swoje ręce również utworzenie getta i utworzył je w marcu lub kwietniu 1941 roku w dzielnicy mieszkalnej Podgórze w Krakowie. O ile dobrze pamiętam, gubernator wraz z wysiedleniem Żydów przejął na siebie wszystkie zadania związane z Żydami, tak że od jesieni 1940 r. nie miałem nic więcej do roboty w tej sprawie . (Carl Schmid’s Nachlass – Bundesarchiv)

Ta trudna sytuacja mieszkaniowa mogła znaleźć bardzo łatwe wytłumaczenie – według narodowych-socjalistów – „wszystkiemu winni są Żydzi”. W ten sposób wyjaśniali tę też sytuacje nawet polskiej ludności Krakowa. Goniec Krakowski z 1 lutego 1941 roku donosił w artykule „Dookoła problemu wysiedlenia Żydów z Krakowa”:

„Z chwilą gdy Kraków został uznany za stolicę Generalnego Gubernatorstwa, musiano rozwiązać problem mieszkaniowy. Setki urzędników szukało możliwości zamieszkania, a uruchomiony przy zarządzie miejskim w Krakowie urząd kwaterunkowy miał pełne ręce roboty, aby zadośćuczynić potrzebom świeżo przybyłych urzędników, fachowców, pracowników i członków żandarmerii oraz policji. Już wtedy stało się jasnym, że magistrat krakowski będzie musiał coś przedsięwziąć, aby odciążyć miasto od pewnej ilości Żydów. Wiele tysięcy Żydów znalazło podczas wojny pomieszczenie w Krakowie i do tubylczych żydowskich rodzin przyłączyły się 1000 rodzin żydowskich, przybyłych częściowo z terenów Śląska, a częściowo z innych dzielnic polski. Rezultatem tego było, iż brak mieszkań dawał się dotkliwie odczuć i można było mówić o dosłownym przepełnieniu Krakowa, Do którego to objawu na dłuższy dystans władzy dopuścić nie mogły. Także i problem zaopatrzenia stawał się trudniejszym do rozwiązania skutkiem tego znacznego zgromadzenia się rodzin żydowskich w Krakowie. Poza tym można było stwierdzić że większa część Żydów, którzy podczas wojny i po zakończeniu działań wojennych osiedlili się w Krakowie, żyła z podejrzanych interesów. Uprawiali ci Żydzi handel i przyczyniali się do rozwoju paserstwa. Ze strony urzędowej podkreślano, że także z higienicznego punktu widzenia można podnieść zarzuty przeciwko takiemu nagromadzeniu Żydów w stolicy Generalnego Gubernatorstwa.

Pierwszy etap wysiedlenia Żydów z Krakowa został przeprowadzony przez magistrat, a odnośnie zarządzenia zostały nadane przez starostę Miejskiego. Naprzód pozostawiono Żydom możliwość dobrowolnego opuszczenia miasta i osiedlenia się poza granicami Gminy Krakowskiej. Jak się okazało, tylko bardzo znikoma część rodzin żydowskich wykazała ochotę do opuszczenia miasta. W tych warunkach zarząd gminy widział się zmuszony do wydania rozkazu wysiedlenia, z którym jednak nie zostali objęci wszyscy Żydowscy mieszkańcy miasta. Zaledwie 8000 osób w ten sposób zostało wezwanych do opuszczenia Krakowa. Zanim podjęto drugą akcje wysiedlenia Żydów z Krakowa – tym razem z upoważnienia szefa dystryktu Krakowskiego, ponownie pozostawiono Żydom możliwość dobrowolnej zmiany miejsca zamieszkania. Także i tym razem pozwolono Żydom nabrać swoją własność i meble. Liczba żydowskich rodzin które zdecydowały się na ten krok, była jednak i tym razem tak niewielka, że miarodajne władze widziały się zmuszone do przeprowadzenia pewnych zarządzeń przymusowych. Wielu spośród naszych czytelników miało możliwość obserwować wysiedlenie Żydów w grudniu ubiegłego roku setki rodzin wyznania żydowskiego opuszczały w pośpiechu miasto i usiłowały znaleźć w okolicy Krakowa jakieś pomieszczenie. Niestety stwierdzono, że Żydzi przy poszukiwaniu mieszkań, wzajemnie licytowali się przy ustalaniu czynszów. Przesiedlenie zostało przeprowadzone w grudniu. Spowodowało to, że niektórzy zadawali pytanie dlaczego wysiedlenie Żydów zostało przeprowadzone właśnie w zimie. Odpowiedź na to pytanie jest bardzo prosta: wezwanie do opuszczenia miasto zostało wydane już w miesiącach letnich. Czy, którzy wtedy uporczywie wzbrania się przed opuszczeniem miasta, muszą przypisać sobie samym, jeśli zostali przesiedleni w takiej porze roku, w której przeprowadzka jest nie tylko nieprzyjemna, ale nawet ryzykowna. W tym przypadku nie można władzę robić żadnego zarzutu, ponieważ już kilkakrotnie uprzednio wzywano Żydów do dobrowolnej zmiany miejsca zamieszkania. Odnośne urzędy, odpowiedzialne za przesiedlenie Żydów, wzięły na siebie niełatwe zadanie i stanęły wobec wielkich trudności, których przezwyciężenie wymagało wielkiej roztropności zdecydowania. Urzędom tym udało się faktycznie do pewnego stopnia rozwiązać ten problem i tym samym załagodzić częściowo trudności mieszkaniowe. (…)”(Goniec Krakowski 1.2.41.)

Wreszcie doszło do utworzenia getta o czym już można przeczytać w artykule z Krakauer Zeitung 23 marzec 1941 – Utworzenie getta w Krakowie – zdjęcia: Brandner

Oto krótka charakterystyka wymienionych w dokumentach osób:

Reichert Eugeniusz (1884-?) przed wojną światową i podczas wojny oficerem prowiantowym w dawnej armii austriackiej. Po wojnie światowej wraz z innymi emerytowanymi oficerami założył przedsiębiorstwo handlowe „Orient” spółka z o.o., a poza tym posiadał skład mebli. W 1940 starał się o wpis na Volkslistę, W sierpniu 1940 roku Reichert został pełnomocnikiem starosty miejskiego w komisji do spraw wysiedlania Żydów. W 1941 r sąd specjalny w Krakowie skazał go na karę 3 letniego więzienia i utratę honorowych praw obywatelskich na 8 lat, za dopuszczenie się ciężkiego przestępstwa korupcji i łapownictwa

Hirsch Eduard, Oberamtmann (1896-1989) – urzędnik administracji w latach 1940-1945 kierował Dyrekcją Policji w urzędzie starosty miejskiego Krakowa. Krótko był prezesem klubu sportowego DTSG Krakau?

Wolsegger Ferdinand (1880-1959), Od października 1939 do czerwca 1942 został skierowany do Generalnego Gubernatorstwa. Pełnił tutaj funkcje Szefa Urzędu w dystrykcie Krakowskim, a potem kierownika kancelarii rządu i zastępcy Sekretarza stanu Josefa‘a Buehlera. Od sierpnia 1942 wrócił do Klagenfurtu jako prezydent. – https://de.wikipedia.org/wiki/Ferdinand_Wolsegger

Siebert Friedrich Wilhelm (1903 – 1966), Oberführer-SS. Od października 1939 roku do września 1940 oraz od lutego do końca roku 1942 był on dwukrotnie kierownikiem wydziału administracji wewnętrznej w urzędzie Generalnego Gubernatora – https://de.wikipedia.org/wiki/Friedrich_Siebert_(SS-Mitglied)

Arlt Fritz (1912-2004) SS-Obersturmbannführer kierownik wydziału Spraw Ludnościowych i Opieki Społecznej „Bevölkerungswesen und Fürsorge“ w Wydziale Administracji Wewnętrznej, w urzędzie gubernatora generalnego – https://de.wikipedia.org/wiki/Fritz_Arlt

Ragger Johann (1888-1962) były major armii austrowęgierskiej. Od 1940 referent ds. przesiedleń, opieki nad ewakuowanymi i jeńcami wojennymi „Umsiedlung, Evakuiertenfürsorge und Kriegsgefangene” in der w wydziale Spraw Narodowościowych i Opieki Społecznej (Abteilung Bevölkerungswesen und Fürsorge) będącego częścią Wydziału Głównego Administracji Wewnętrznej. Po 1945 prowadził hotel nad jeziorem Wörthersee w Austrii. W latach 60tych oskarżany w Niemczech w procesach zbrodniarzy wojennych.

Schäfer, dyrektor miejskiej kasy pożyczkowo oszczędnościowej w Stuttgarcie do września 1939  (Städtische Spar- und Girokasse Stuttgart), mianowany przez starostę miejskiego Carla Schmid’a  na zastępcę przewodniczącego Zarzadu Miasta i Miejskiej Kasy Oszczędności. W 1940 roku wyznaczony na kierownika Biura ds. Wysiedleń dla Żydów przy staroście Miejskim Miasta Krakowa” (Aussiedlungsstelle für Juden beim Stadthauptmann der Stadt Krakau)

Pavlu Albert komisarz miasta Rzeszowa (Stadtkomissar Reichshof) w okresie11.1940 – 30.7.1944. Prawdopodobnie RAD-oberfeldmeister, wcześniej pełnił funkcję w Amt des Chefs des Distrikts Krakau, Abteilung Treuhandaußenstelle. (Westring 29 Kapuzinergasse 2/4), prawdopodobnie brat Rudolfa Pavlu trzeciego starosty miejskiego Krakowa.

Pavlu Rudolf (1902-1949), SS-Obersturmbahnfuhrerer, w 1939 przybył z Otto Wächterem jako jego stabsleiter, kierownik wydziału pracy w urzędzie dystryktu Kraków (Stabsleiter, Distriktsbeauftragter und Leiter der Abteilung Arbeit in der Verwaltung des Distrikts Krakau), powołany 15.09.1941 roku na stanowisko starosty miejskiego w Krakowie. – https://de.wikipedia.org/wiki/Rudolf_Pavlu

W czasie większości prac komisji ds. wysiedleń Żydów jako przedstawiciel Rady Gminy Żydowskiej w Krakowie brali udział:

– ówczesny przewodniczący Gminy Żydowskiej w Krakowie, Marek Bieberstein,

– ówczesny zastępca przewodniczącego, dr praw Wilhelm Goldblatt.

– czasem wyjątkowo zastępowali także członkowie Rady Żydowskiej Bernhard Kleinkram (Leinkram?) i mgr farmacji Leib Salpeter.

– Joachim Goldfluss kupiec żydowski

Na koniec zamieszczam wykaz obwieszczeń starosty miejskiego dotyczące Żydów w Krakowie z okresu urzędowania na tym stanowisku Carla Schmid. Część z nich tłumaczyłem z jęz. niemieckiego, część zamieściłem z „Gońca Krakowskiego” gdzie opublikowane były w języku polskim. Dlatego słowo Żyd zgodnie z tym jak wówczas go pisano jest z małej litery – pewnie w celu upokorzenia. Od końca 1940 roku zamieściłem również kilka ogłoszeń gubernatora Wächter’a, które ukazują jak przejmuje on kierownictwo w kwestii wypędzenia Żydów i stopniowo przekazuje swemu zaufanemu szefowi sztabu – Rudolfowi Pavlu.

XXXVIII. Obwieszczenie starosty miejskiego o zgłoszeniu mienia żydowskíego.

W myśl rozporządzenia Generalnego Gubernatora z dnia 24. I. 1940 r. należy zgłosić wszelkie mienie żydowskie. (…) Mienie nie zgłoszone w czasie wymienionym uważać się będzie za bezpańskie i ulegnie po upływie czasokresu przewidzianego dla zgłoszeń na podstawie § 8 Rozp. o postępowaniu przy zajęciu mienia prywatnego z dnia 24. I. 1940 r. konfiskacie. Kraków, dnia 15 Iutego 1940. Starosta Miejski Schmid           

XLVI. Obwieszczenie starosty miejskiego. Dot.: Używania tramwaju przez żydów.

Na podstawie rozporządzenia Pana Szefa Dystryktu z dnia 19 Stycznia 1940 roku w celu zapewnienia ruchu tramwajowego bez przeszkód zarządza się natychmiastową mocą obowiązywania. Na wszystkich liniach na których wozach motorowych kursują wozy przyczepne, wzbronione jest żydom używanie wozu motorowego. Żydzi są ograniczeni do używania przydzielonego im w wozie przyczepionym tylnego przedziału. Na wszystkich liniach, na których przy wozach motorowych nie kursują wozy przyczepne, będą w tylnej części wozu motorowego urządzone przedziały dla żydów. (…). Kraków, Dnia 1 marca 1940. Starosta miejski Schmid

XLVII. Obwieszczenie starosty miejskiego. Dot.: ujęcia w ewidencję żydów obowiązanych do pracy przymusowej.

Na podstawie rozporządzenia Generalnego Gubernatora (…) zarządzam, co następuje:

Ujęcie w ewidencje; Żydów, obowiązanych do pracy przymusowej będzie przeprowadzone w powiecie miejskim Krakowa w czasie od 6 III. 1940 do 6. IV. 1940 i rozciąga się na razie na wszystkich Żydów płci męskiej od ukończonego 12. do ukończonego 60. roku życia. Tych Żydów, obowiązanych do pracy przymusowej, – do których należą również i żydzi ochrzczeni – wzywa się niniejszym, aby zgłosili się osobiście w radzie żydowskiej celem wpisania do kartoteki rejestracyjnej (…) Wykroczenia przeciwko temu zarządzeniu i przeciwko rozporządzeniom, wydanym w celu ujęcia w ewidencję Żydów, obowiązanych do pracy przymusowej, będą karane więzieniem do 10 lat, a w danym razie ponadto i konfiskatą całego majątku. Kraków, dnia 4 marca 1940. Starosta Miejski Schmid.

LX. Obwieszczenie starosty Miejskiego. Dot.: Używania Plant i Głównego Rynku przez żydów

Chodzenie po drogach i placach na skwerach tak zwanych plant wzbronione jest od 1 maja 1940 roku Żydom, wyjątkowo jest to tylko dopuszczalne na odcinku między hotelem Royal a gmachem Głównej Poczty oraz przechodzenie przez Planty drogą będącą przedłużeniem arterii komunikacyjnych. Poza tym wzbronione jest Żydom przebywanie w Sukiennicach oraz chodzenie po Rynku Głównym. Wykroczenia przeciwko memu zarządzeniu będą surowo karane. Kraków, Dnia 29 kwietnia 1940. Starosta miejski Schmid.

Polecenia dla Rady Żydowskiej tylko za pośrednictwem starosty miejskiego

W drugim rozporządzeniu wykonawczym do rozporządzenia w sprawie ustanowienia Rady Żydowskiej (Judenratu) Gubernator Generalny przewidział, że polecenia służb niemieckich do Judenratu mogą być przekazywane wyłącznie za pośrednictwem odpowiedniego właściwego starosty gminy. Przepis ten nie ma zastosowania do nakazów wynikających z wprowadzenia obowiązku pracy dla ludności żydowskiej w Generalnym Gubernatorstwie. Kraków, 6 lipca 1940 r.

Obwieszczenie starosty miejskiego Dot.: ograniczenia pobytu dla żydów

(…) Żydom, którzy mają swe zamieszkanie w mieście Krakowie, od teraz zabrania się wyjeżdżać za granicę miasta.  Wyjątki są dozwolone jedynie w następujących przypadkach: 1. W przypadku wysiedlenia (…) 2. W celu wykonywania prac przymusowych lub pracy w instytucjach publicznych. (…) 3. W przypadku pilnej innej potrzeby. Prośby tego rodzaju należy kierować do Wydziału Policji Franciszkańska 1 (…) Kraków, dnia 22 października 1940. Starosta Miejski Schmid

Obwieszczenie starosty miejskiego Dot.: Wysiedlenia żydów

 Decyzja o wysiedleniu Żydów przebywających w Krakowie zostanie przygotowana na podstawie weryfikację zezwolenia na pobyt wszystkich Żydów, którzy mają dokument potwierdzający ich przesiedlenie. Weryfikacja zostanie przeprowadzona na podstawie ankiety, którą należy odebrać, za okazaniem dowodu osobistego, nie później niż w piątek 8 listopada 1940 r., z Biura dla Wysiedlenia Żydów, Kraków, Bahnhofstraße 4, i ponownie złożyć w tym samym urzędzie nie później niż w piątek 15 listopada 1940 r. Żydzi, którzy nie posiadają dokumentu potwierdzającego odroczenie przesiedlenia, są już ostatecznie przeznaczeni do przesiedlenia. Wnioski o wydanie zezwolenia na pobyt nie są już przyjmowane. Kraków, 24 października 1940 r. Starosta miejski – podpis Schmid

Obwieszczenie o wysiedleniu Żydów z terenu Miasta Krakowa

Stwierdziłem, że nie zastosowano się dokładnie do zarządzenia władz w sprawie wysiedlenia Żydów z terenu Miasta Krakowa. Terminy postawione Żydom dla dobrowolnego wyprowadzenia się minęły bez odpowiedniego wyniku. Niejednokrotnie stwierdzono nawet nowy napływ Żydów. Dla osiągnięcia odrzucenia Krakowa i pozostawienia tylko tych Żydów, którzy z powodu ich pracy zawodowej są na razie potrzebni, Zarządzam Z natychmiastową ważnością co następuje: 1. Napływ Żydów na terenie miasta Krakowa jest wzbroniony (…). 2. Na terenie miasta Krakowa wolno przebywać tylko tym Żydom którzy posiadają specjalne pozwolenie (…). 3. Dla uniknięcia osiedlania się Żydów na terenach gdzie nie są pożądani, wysiedlenie przeprowadzone będzie przez władze (…). 4. Przy wysiedleniu można zabrać ze sobą pakunek ręczny wagi 25 kg na osobę. Wszelką inną własność żydowską należy zaofiarować celem sprzedaży oddziałowi okręgu Treuhand -Aussenstelle Krakau Westring nr 45 (…). 5. Rozporządzenie mniejsze będzie ściśle kontrolowane (…). Kraków, dnia 25 listopada 1940 roku. W okręgu krakowskiego dr Wächter – gubernator

Ogłoszenie o wysiedleniu Żydów z Krakowa.

Już dawno minęły określone w obwieszczeniu starosty miejskiego Krakowa z dnia 24 października 1940 r. terminy skierowania kwestionariuszy do sprawdzania zezwoleń na pobyt Żydów w Krakowie.  W związku z tym było wystarczająco dużo czasu aby poprzez wypełnienie i przedłożenie dostarczonych kwestionariuszy, przedstawić Urzędowi ds. Przesiedleń indywidualne przypadki.  Urząd Przesiedleń w Krakowie, Lubicz 4, przyjmuje więc ankiety nieodwołalnie tylko do 17 grudnia 1940 r., do godz. 12.00 w południe. Kraków, 2 grudnia 1940 r. Szef dystryktu dr Otto Wächter Gubernator.

Obwieszczenie.

W związku z będącym w toku wysiedleniem Żydów nakłada się obowiązek na stróżów domów na obszarze miasta Krakowa zamykania opóźnionych mieszkań żydowskich oraz odnoszenia kluczy do Treuhandaussenstelle Krakau. Kraków, Westring 45 (Straszewskiego), pokój nr 22. Stróżowie domów mają zgłosić natychmiast w wyżej wspomnianym urzędzie wszelkie zmiany urządzenia w mieszkaniach żydowskich, dokonany bez uprzedniego zezwolenia władz. Właściciele kamienic względnie ich zastępcy mają obowiązek przekonać się osobiście o tym, że stróże ich domów przyjęli do wiadomości treść tego postanowienia. W wypadku nieprzestrzegania tych przepisów, wobec winnych stosować się będzie surowe kary. Kraków dnia 15 marca 1941 roku. Szef dystryktu Krakowskiego (urząd wysiedleńczy) Aussiedlungsstelle

Obwieszczenie. Dot.: Remontów mieszkań niegdyś żydowskich.

Podczas przesiedlenia Żydów okazało się że mieszkania, dotychczas użytkowane przez Żydów, znajdują się w stanie, który już ze względów zdrowotnych wyklucza użytkowanie tych mieszkań przez aryjczyków. Mieszkania te należy niezwłocznie doprowadzić do stanu, umożliwiającego prawidłowe ich użytkowanie. Przypominam wobec tego przepisy artykułu 373 I następnych kodeksu zobowiązań z dnia 27.10 1933, według których wynajmujący zobowiązany jest oddać najemcy przedmiot najmu w stanie zdatnym do użytkowania. Mniejsze naprawy, nie związane z normalnym użytkowaniem przedmiotu najmu ponosi przy tym najemca. Jeżeli przy oddaniu wynajętych lokali okazuje się konieczności remontu, do którego zobowiązany jest wynajmujący i ten że miło wezwania go do przeprowadzenia remontu nie wywiązuje się z tego zobowiązania w odpowiednim czasie – najemca jest uprawniony do przeprowadzenia remontu na koszt wynajmującego i wstrzymanie zapłaty komornego aż do wyrównania wyłożonych kosztów. Konieczność natychmiastowej sanacji mieszkań żydowskich, położonych poza dzielnicą żydowską wymaga pełnego zastosowania powyższych przepisów. Polecam właścicielom domów, zarządcom i powiernikom odnośnych przedmiotów najmu niezwłoczne wydanie stosownych zarządzeń. Kraków 12 marca 1941 podpis dr Wachter – gubernator

Obwieszczenie starosty miejskiego Dot.: uregulowania ruchu osobowego między dzielnicą żydowską a innymi dzielnicami miejskimi.

W myśl zarządzenia szefa dystryktu Krakowskiego w sprawie utworzenia obwodu mieszkalnego dla ludności żydowskiej Miasta Krakowa z dnia 3 marca 1941, wchodzenie na teren żydowskiej dzielnicy mieszkaniowej dozwolone jest wyłącznie na podstawie specjalnego zezwolenia, wydanego przez podległymi Urząd. Poza tym Żydzi mogą opuszczać swoją dzielnice mieszkaniową tylko za specjalnym zezwoleniem. Celem wystawienia takich zezwoleń legitymacji Zarządzam następująco:

I. Wchodzenie na teren żydowskiej dzielnicy mieszkalnej. Wchodzenie ludności nieżydowskiej dozwolone jest tylko w razie gdy zajdzie interes publiczny, lub niecierpiący zwłoki interes osobisty. Zezwolenia udzielane będą w formie legitymacji, której ważność uzależniona jest od urzędowo wystawionej legitymacji osobistej, Zaopatrzony fotografie. Przy wystawianiu tej legitymacji obowiązuje następujące postępowanie (…) od 1 maja 1941 podania o wchodzenie na teren żydowskiej dzielnicy mieszkalnej winny być składane bezpośrednio w moim wydziale policyjnym przy ul Franciszkańskiej nr 1. (…)

II. Opuszczanie żydowskiej dzielnicy mieszkalnej. Żydzi, którzy są zatrudnieni poza żydowską dzielnicą mieszkalną, otrzymają z urzędu pracy po dodatkowym zbadaniu i karty rozpoznawczej Kennkarte legitymację. Podania o innym uzgodnieniu winny być składane w radzie żydowskiej, która po stwierdzeniu prawdziwości odnośnych motywów przedkładać je będzie mojemu wydziałowi policyjnemu.

III. Należności opłaty. Za wystawianie legitymacji, jako też za przedłużenie i ważności pobierane będą opłaty od jednego do 10 zł. Opłaty te należy ujścić przy odbiorze legitymacji. Zwolnienie od opłaty może nastąpić w sprawach służbowych.

IV. Postanowienia karne. Kto bez ważnej legitymacji wchodzi na teren żydowskiej dzielnicy mieszkaniowej lub opuszczają, jeśli według innych przepisów prawnych nie grozi mu surowca kara, podlega karze do 1000 zł. Lub w razie nieściągalności karze aresztu do trzech miesięcy.

Obwieszczenie starosty miejskiego. Dot.: zmiany przystanków tramwajowych w dzielnicy Podgórze.

Przystanki miejskich linii tramwajowych nr 3 i 6 położone w nowo utworzonej żydowskiej dzielnicy mieszkaniowej w Podgórzu znosi się z upływem 20 marca 1941 roku. Ostatni przystanek przed żydowską dzielnicą mieszkaniową jest zatem dla linii 3 przy ulicy Legionów a dla linii 6 przy ulicy Płaszowskiej. Kraków dnia 22 marca 1941 roku der Stadthauptmann Schmid

Obwieszczenie. Dot.: zakazu używania publicznych środków komunikacyjnych przez żydów.

Od czwartku, dnia 3 kwietnia 1941, nie wolno żydowskiej ludności używać miejskiego tramwaju, miejskich omnibusów i prywatnych dorożek samochodowych. Niestosowanie się do powyższego zakazu ulega że pomyśli § 6 rozporządzenia Generalnego Gubernatora w sprawie używania publicznych środków komunikacyjnych przez Żydów w Generalnym Gubernatorstwie z 20 lutego 1941.

Kraków, Dnia 1 kwietnia 1941. Delegat Szefa dystryktu dla miasta Krakowa Pavlu

Obwieszczenie dotyczące zamknięcia części ulicy Krakowskiej

W dniu 3 kwietnia 1941 r. ulica Krakowska od ulicy Piłsudskiego do Placu Wolnica została zamknięta dla ruchu. Ruch z ulicy Bielskiego do centrum miasta jest kierowany na ulicę Dietla przez ulicę Podgórską, Stary Most i ulicę Bożego Ciała, a ruch z centrum miasta na Most Piłsudskiego jest kierowany tymi samymi ulicami w mniej więcej tej samej kolejności. Kraków, 2 kwietnia 1941 r. – Przedstawiciel szefa dystryktu Kraków Pavlu

Dodaj komentarz